Szef czeskiego wywiadu wojskowego: Kreml był przygotowany na ujawnienie rosyjskiej odpowiedzialności za wybuch w Vrběticach

Podziel się tym wpisem:

Według szefa wojskowego wywiadu Jana Berouna, Rosjanie byli przygotowani na ujawnienie kwestii wybuchu w składzie amunicji w Vrběticach. – Mamy dowody potwierdzające udział agentów rosyjskiego GRU w ekspozji z 2014 roku. I Moskwa o tym wie – ujawnił w rozmowie z dziennikiem „Hospodarzske Noviny”.

Jednocześnie przyznał, że kampania dezinformacyjna w internecie rozpoczęła się zanim w ogóle zwołano konferencję prasową, na której Czesi oznajmili, że posiadają dowody na udział rosyjskich służb w wybuchu. – Wyraźnie widzimy wzmożoną aktywność różnych prorosyjskich sieci społecznościowych, zauważamy dezinformację i zniekształcone interpretacje faktów. Widzieliśmy to już przed naszym ogłoszeniem, że mamy dowody. Oczywiście Rosjanie byli na to przygotowani i dostosowali do tego swoją strategię – stwierdził dalej w wywiadzie dowódca wywiadu.

Reakcje czeskich władz

Jan Beroun samej sprawy w Vrběticach nie chce komentować. Stwierdza jedynie, że to sprawa karna, ale także służby wywiadowcze starają się przy tym uzyskać jak najwięcej informacji. – Kiedy te dwa procesy przebiegają równolegle, należy zachować ostrożność przy komentowaniu, aby dochodzenie było obiektywne i odbywało się w tajemnicy – podsumował szef czeskiego VZ.

Wczoraj natomiast pojawiły się informacje jakoby wicepremier Jan Hamáček zamierzał zaoferować Rosjanom wyciszenie sprawy eksplozji na Morawach w zamian za dostawę szczepionek na koronawirusa i zorganizowania przez Pragę szczytu Joe Biden-Władimir Putin. Hamáček jednak zaprzeczył doniesieniom portalu Seznam Zpravy. Okolicznościami jego planowanej podróży do Moskwy dalej zajmuje się Izba Poselska na niejawnym posiedzeniu.

Jak wygląda rosyjska dezinformacja w sieci?

Zdaniem Berouna cyberprzestrzeń jest odzwierciedleniem życia codziennego i społeczeństwa. Wiąże się z ryzykiem lub konfliktami, które znajdują odzwierciedlenie w prawdziwym świecie. – Czasami jest nawet wskaźnikiem tego, co się wydarzy. Często jest to preludium do wydarzeń, które dopiero będą miały miejsce w życiu społecznym i politycznym – zaznaczył.

Jak rosyjskie portale i sieci społecznościowe zajęły się tematem Vrbětic, wyjaśniał Frantisek Vrabel, szef firmy Semantic Visions, która od dłuższego czasu zajmuje się tropieniem dezinformacji w sieci. – Jeszcze 17 kwietnia w sobotę rano zdecydowaną większość dezinformacyjnych stron internetowych zajmowały sprawy związane z COVID-19. Jednak już następnego dnia było trzy razy więcej fałszywych informacji na temat ataku GRU niż koronawirusa. Doszło do gigantycznej zmiany – tłumaczył Vrabel w rozmowie z portalem iROZHLAS.cz.

Wybuch w składzie amunicji

Do wybuchów w wojskowym składzie amunicji, należącym do Imex Group doszło w 2014 r. W wyniku tej eksplozji zginęły dwie osoby. Andrej Babiš, wówczas na stanowisku wicepremiera, w przeddzień wybuchu był w jednym z magazynów firmy. Już wtedy istniały podejrzenia, że w eksplozji brały udział osoby trzecie. – Imex Group, w której wybuchły składy wzbudza wiele kontrowersji. Wywiozła amunicję do Bułgarii, która potem tam eksplodowała. Te wybuchy nie są dziełem przypadku – mówił w 2014 roku obecny premier Czech.

Media spekulowały, że wybuch miał zapobiec dostawom broni na Ukrainę lub do oddziałów walczących z reżymem el-Asada w Syrii. Podejrzewano, że te same osoby były zaangażowane w próbę otrucia rezydującego w Wielkiej Brytanii byłego podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córki.

Skip to content