UE bierze się za Białoruś

Autor: Dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:
Wszystkie sankcje nałożone na Rosję, muszą zostać zastosowane także wobec Białorusi – domaga się Parlament Europejski. 

W rezolucji przyjętej przez europosłów, PE wezwał Komisję Europejską i Radę UE do objęcia reżimu w Mińsku analogicznymi obostrzeniami, jakie obowiązują Rosję. Zwrócono uwagę, że Białoruś jest czynnie zaangażowana w wojnę przeciwko Ukrainie. Aleksandr Łukaszenka nie tylko oficjalnie wsparł Władimira Putina, ale Białoruś udostępniła swoje terytorium rosyjskiej armii do przeprowadzania ataków na Ukrainę. 

Przez Białoruś przemieszczają się rosyjskie transporty wojskowe. Mińsk pomaga Kremlowi w logistyce, zaopatrzeniu, jest miejscem stacjonowania rosyjskich wojsk, to właśnie tam przechowywane jest uzbrojenie, sprzęt wojskowy, amunicja. Z białoruskich lotnisk startują samoloty atakujące cele na Ukrainie. Jednocześnie Białoruś staje się krajem wasalnym Rosji, tracąc zdolności do podejmowania suwerennych decyzji. 

„Sankcje przeciw Rosji muszą być zastosowane wobec Białorusi. Parlament Europejski z zadowoleniem przyjmuje propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą szóstego pakietu sankcji wobec Rosji i Białorusi i wzywa kraje UE w Radzie do zapewnienia jego kompleksowego i szybkiego wdrożenia. Posłowie apelują, by wszystkie sankcje nałożone na Rosję zostały ściśle odwzorowane i odpowiednio wdrożone w stosunku do Białorusi, także we wszystkich przyszłych rundach sankcji” – czytamy w komunikacie. 

Obecne sankcje mocno uderzyły gospodarczo w kraj rządzony przez Łukaszenkę. Ucierpiał przede wszystkim eksport. Inflacja pogłębia się w tempie dwucyfrowym, wzrasta też bezrobocie. Prognozowana przez ekonomistów recesja waha się w przedziale 6-15 proc. PKB w tym roku. Sytuacja stale się pogarsza, bowiem Białoruś nie może sprzedawać na Zachodzie pochodnych ropy i nawozów sztucznych, stanowiących gros dochodów budżetu. Ograniczenia wartego 9 mld dolarów eksportu sięgają obecnie 70 proc. 

Mińsk ma coraz większe kłopoty z obsługą długu zagranicznego. W polityce wewnętrznej próbuje sterować podażą i cenami, ale przynosi to odwrotne skutki od zamierzonych. Prawdopodobnie gospodarka w tym roku skurczy się o kilkanaście procent, natomiast inflacja może sięgnąć nawet 20 proc. 

Białoruś nie może sprzedawać już swojego węgla, który trafiał także do Polski. Częściowo zdjęto jednak embargo na import warzyw i owoców z Polski. Od końca kwietnia polscy rolnicy mogą sprzedawać na Wschód: jabłka, gruszki, kabaczki, bakłażany, paprykę, sałaty zielone i mieszanki sałat, rukolę, rzepę, szpinak. Ma to zapobiec deficytom żywności w tym kraju. Cierpi głównie handel i branża transportowa, bowiem białoruscy przewoźnicy mają zakaz wjazdu na teren Wspólnoty. Na Białoruś musiało wrócić 25 tyś. kierowców, pracujących w krajach UE. 

Kwestie gospodarcze są jednym z czynników, które powstrzymały reżim Łukaszenki od pełnego zaangażowania się w inwazję na Ukrainy. Porażki Rosji wzmocniły wahanie Mińska, jednak Białoruś będzie ponosiła coraz surowsze konsekwencje swoich decyzji do czasu całkowitego zakończenia działań wojennych. 

Skip to content