Ukraina będzie importować gaz przez Baltic Pipe

Autor: dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Ukraiński „Naftohaz” doszedł do porozumienia z PGNiG odnośnie potencjalnego importu błękitnego paliwa za pośrednictwem gazociągu Baltic Pipe. Problemem są jednak fundusze, dla tego ogarniętego wojną kraju. Ukraińcy szukają pieniędzy na realizację kontraktów.

— Możemy teraz odbierać gaz z tego gazociągu i mamy wstępne umowy z dostawcami takiego gazu, a nawet jest wolna przepustowość w Baltic Pipe, która, że tak powiem, została nieformalnie pozostawiona Naftohazowi dla Ukrainy. Problem polega jednak na tym, że 1 mld metrów sześciennych, który moglibyśmy kupić tą rurą do konsumpcji w nadchodzącej zimie, kosztuje 2 mld przy obecnych cenach. Naftohaz nie ma teraz pieniędzy, żeby kupić ten gaz — powiedział agencji Interfax Ukraina prezes zarządu firmy Jurij Witrenko.

Według wstępnych informacji, strona ukraińska jest zainteresowana rezerwacją 1 mld m3 przepustowości, z dostępnych docelowo 10 mld rocznie. Zważywszy, że obecnie PGNiG wykorzysta 3 mld m3 w tym roku, 6,5 mld m3 w roku przyszłym i 8 mld m3 za dwa lata, istnieją ku temu techniczne możliwości. Obie strony zainteresowane są długoterminową współpracą.

Ukraińcy utworzyli specjalny fundusz na dywersyfikację źródeł dostaw. Liczą też na międzynarodowe wsparcie finansowe, w tym środki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zagraniczne środki są podstawą, bowiem gros budżetu stanowią wydatki wojskowe. Ściągalność podatków w tym okresie jest minimalna.

Ukraina jest skazana na import gazu z Zachodu, głównie za pośrednictwem Polski. Już teraz kraj ten korzysta z rewersowych dostaw gazu od nas i ze Słowacji i z Węgier. Jednak są to na razie niewielkie ilości, a państwo polega na własnym wydobyciu. Ograniczona podaż surowca utrudnia dywersyfikację. Polska już teraz jest największym importerem gazu na Ukrainę. Dostawy podwoiły się w lipcu, a Baltic Pipe może zwielokrotnić te wolumeny, jeśli umowa dojdzie do skutku.

fot. twitter/

Skip to content