Ukrainie brakuje mężczyzn do walki. Estonia będzie ich odsyłać
Estoński rząd jest gotowy podpisać z Kijowem umowę, która zagwarantuje, że ukraińscy mężczyźni w wieku poborowym zostaną odesłani na Ukrainę.
Oprócz dyskusji na temat samej wojny, od początku konfliktu toczą się rozmowy dot. mobilizacji i uciekających przed nią młodych mężczyzn. Z miesiąca na miesiąc okazało się, że ukraińskie wojsko coraz mocniej cierpi na niedostatek „rąk” do walki. Młodzi, sprawni mężczyźni w wieku poborowym, których obejmuje mobilizacja uciekają z kraju. W krajach graniczących z Ukrainą, takich jak: Polska, Rumunia, Słowacja czy kraje bałtyckie trwają dyskusje nad wpuszczaniem uchodźców, wśród których są młodzi mężczyźni.
Z uwagi na sytuację w pierwszych dniach wojny, do krajów ościennych uciekający uchodźcy mogli wjeżdżać prawie bez żadnych ograniczeń. Wśród nich byli także młodzi mężczyźni, którzy – jak się później okazało – w wielu przypadkach przekupywali ukraińskich pograniczników. Uciekając tym samym na Zachód przed mobilizacją.
Brakuje poborowych
Ministerstwo obrony Ukrainy teraz wezwało do powrotu młodych mężczyzn, którzy wyjechali z kraju zaraz po rozpoczęciu rosyjskiej agresji.
Tallin już wielokrotnie wyrażał zainteresowanie podpisaniem specjalnej umowy z Kijowem dot. repatriacji mężczyzn podlegających mobilizacji.
„Jeśli Ukraina tego potrzebuje, Estonii uda się znaleźć i odesłać te osoby do kraju” – zapewnił minister spraw wewnętrznych Estonii Lauri Laanemets. „W zasadzie wiemy, gdzie przebywają i czym się zajmują. Większość z nich pracuje; mają miejsca zamieszkania w Estonii” – dodał.
W tym przypadku znacznie mocniejsze chęci płyną ze strony Estonii. Z Kijowa do tej pory nie otrzymano żadnych oficjalnych pism czy deklaracji. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Estonii już wielokrotnie kontaktowało się zarówno z ambasadorem Ukrainy, jak i ministrem spraw wewnętrznych, aby „w razie potrzeby zgłaszać uchodźców przebywających w kraju” – podała stacja ERR.
Obecnie w Estonii przebywać może ok. 7 tys. ukraińskich mężczyzn w wieku mobilizacyjnym. W większości złożyli oni wnioski o tymczasową ochronę w Estonii. W świetle obecnego prawa nie mogą zostać poddani ekstradycji czy wręcz „odesłani” do swojego kraju tak po prostu. Ekstradycja może nastąpić, tylko jeśli wobec danej osoby toczy się postępowanie karne.
Polska?
Jak sprawa wygląda w Polsce? Na początku września 2023 Fiodor Wenisławski z komitetu bezpieczeństwa narodowego Ukrainy powiedział gazecie „Rzeczpospolita”, że w obliczu tak dużej liczby mężczyzn w wieku poborowym, którzy uciekli do Polski, powinni być oni ściągnięci do kraju.
W tej sprawie nie zawarte zostały między państwami żadne porozumienia. Z doniesień „Rz” wynika, że do Polski przedostało się nawet 80 tys. mężczyzn w wieku poborowym. Nie wiadomo dokładnie, ilu z nich rzeczywiście mogłoby trafić na front.
Jeszcze tego samego dnia ukraińscy urzędnicy wyjaśnili, że mimo potężnych braków w wojsku, nie ma mowy o „masowej ekstradycji ukraińskich obywateli do kraju”. Ani pod względem prawnym, ani fizycznym nie byłoby to możliwe.
Obecnie w Polsce podobnie jak w Estonii, obywatele Ukrainy mogą być poddani ekstradycji tylko w przypadku, kiedy wobec tej osoby toczy się postępowanie karne.
Pap/radio swoboda/Rzeczpospolita/
Fot. Image by Freepik