
Unia Europejska to raj dla lobbystów
Dziennikarze Politico dotarli do dokumentów skandalu korupcyjnego w UE, którego bohaterami byli Eva Kaili, Pier Antonio Panzeri i Francesco Giorgi. Okazuje się, że wiele decyzji, które zapadają w Brukseli, można po prostu kupić.
Politycy Parlamentu Europejskiego otwarcie działali w interesie Kataru, Maroka i Mauretanii. Dostawali za to pieniądze, według ostatnich doniesień może chodzić nawet o kwotę 4 mln euro. Katar walczył o Mundial i ukrycie łamania praw człowieka. Przekupni politycy hamowali negatywne informacje na ten temat, promowali natomiast pozytywne.
W praktyce zablokowali sześć rezolucji PE potępiających Katar, aby kraj ten mógł zawrzeć umowę o ruchu bezwizowym z UE. Manipulowali także dziennikarzami. Mimo, że europosłowie ostatecznie potępili łamanie praw człowieka przez to państwo, udało się wprowadzić ruch bezwizowy na 90 dni dla podróżujących obywateli z Europy.
Europarlamentarzyści zaangażowani w skandal korupcyjny, działali też przeciwko rywalom Kataru – Zjednoczonym Emiratom Arabskim oraz Arabii Saudyjskiej. Podobne działania były realizowane na rzecz Maroka, przeciwko rywalowi regionalnemu – Algierii. Dla Maroka łagodzono także teksty rezolucji, związanych z kryzysem migracyjnym.
Pracowano także nad poprawą wizerunku publicznego Mauretanii, choć jest to zadanie raczej dla agencji public relations a nie dla polityków Parlamentu Europejskiego. Posuwano się nawet do dyskredytowania działaczy na rzecz praw człowieka w tym kraju.
Wszystko wiązało się dużymi pieniędzmi, które przyjmowali oskarżeni politycy, twierdzą dziennikarze Politico, natomiast pełnomocnicy Evy Kaili konsekwentnie zaprzeczają wysuwanym zarzutom.
fot. Obraz autorstwa fabrikasimf na Freepik