Wizyta E. Macrona w ZEA
Źródło zdjęcia: https://www.lesechos.fr/industrie-services/air-defense/outre-les-rafale-la-fructueuse-moisson-des-francais-dans-le-golfe-1369800
Wizyta E. Macrona w państwach arabskich Zatoki Perskiej i deal dekady
Prezydent Francji w trakcie swojej wizyty odwiedził Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabie Saudyjską oraz Katar. Rozmowy dotyczyły wielu kwestii, w tym sprzedaży francuskiego uzbrojenia, kryzysu w Libanie, ewakuacji z Afganistanu, współpracy francusko-arabskiej i stosunków gospodarczych. Największym echem odbiło się podpisanie przez Paryż kontraktu na blisko 20 miliardów euro na 80 myśliwców Rafale.
Przybywając w piątek 3 grudnia do Zatoki Arabsko-Perskiej, w ramach ekspresowej wizyty, Emmanuel Macron skoncentrował się na stosunkach gospodarczych, ale także pozycjonowaniu Francji jako głównego partnera z Europy, w kwestiach politycznych, dyplomatycznych i strategicznych. Rozmowy dotyczyły także kwestii regionalnych, ze względu na zacieśnioną współpracę militarną Republiki Francuskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdyż Francuzi posiadają w ZEA aż 3 bazy wojskowe, które wciąż rozbudowują. Co ważne, od razu po ogłoszeniu umowy, Iran oskarżył Francję o destabilizację Bliskiego Wschodu.
Kluczową sprawą dla Francji było podpisanie umowy na sprzedaż 80 myśliwców Rafale i 12 śmigłowców Caracal. Łączna suma kontraktu to około 20 miliardów euro. Dodatkowo, ZEA zobowiązała się do dalszego rozbudowywania francuskich baz wojskowych na jej terytorium. Prezydent Francji Emmanuel Macron stwierdził, że ten rekordowy kontrakt pokazuje, że Emiraty uważają Francję za „solidnego partnera”, który „dotrzymuje swoich zobowiązań”. Mówił również, iż francuskie zaangażowanie w regionie jest ukierunkowane na aktywną współpracę w walce z terroryzmem, a bliskość ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i krajami Zatoki Perskiej wzmocni światową pozycję Francji. Co ważne, do tej pory Emiraty faworyzowały głównie amerykańskie samoloty F-35, więc ten kontrakt można traktować jako zemstę Paryża na Waszyngtonie, po upokorzeniu z australijskimi okrętami podwodnymi. https://mobile.twitter.com/EmmanuelMacron/status/1467136905749925889
Klienci Paryża
Samoloty będą dostarczone do 2027 roku i mają zastąpić 60 Mirage 2000-9, nabytych w 1998 roku przez Emiraty. Francja ma obecnie jeszcze pięciu zagranicznych klientów: Katar (36 samolotów, który planuje zakupić dodatkowo 12), Indie (36), Egipt (30 nowych, oprócz 24 na stanie), Grecję (18) i Chorwację (12). Emiraty są obecnie piątym najważniejszym klientem francuskiego przemysłu obronnego, a w latach 2011-2020, dokonały zamówień o wartości 4,7 mld euro. Oprócz tego, ZEA zainwestuje we francuskie fundusze inwestycyjne w ciągu najbliższych 6 lat prawie 10 miliardów euro (energetyka, sztuczna inteligencja, przemysł kosmiczny).
Wizyta w Arabii Saudyjskiej dotyczyła głównie współpracy na rzecz zaangażowania obu mocarstw w kryzys libański. Państwa chcą pomóc w kwestiach energetycznych, humanitarnych oraz militarnych. Ponadto Arabowie zakupili od Francji w 2020 roku uzbrojenie za 703,9 milionów euro (w tym systemy obrony przeciwlotniczej i morskie roboty rozminowujące). Podpisano także wiele porozumień w sektorze energetycznym i technologicznym, jak choćby pomiędzy francuskim Veoila i saudyjskim Aramco.
Rozmowy w Katarze obejmowała kooperację na rzecz ewakuacji ludności z Afganistanu, gdyż Katarczycy pomogli w transporcie ponad 250 zagrożonych Afgańczyków do Francji. Podkreśla się również rolę Kataru w przyszłych negocjacjach z Talibami, dlatego Paryżowi tak zależy na tej relacji. W kwestiach uzbrojenia, kraj ten zakupił już wcześniej od Francji Rafale, ale planuje uzupełnienie floty. Ponadto w 2018 roku pozyskał 28 śmigłowców NH90.
Krytycy wskazywali, że te trzy kraje Zatoki Perskiej nie są znane z respektowania praw człowieka. Jednakże Pałac Elizejski podkreślił, że tak jak w każdej swojej podróży, prezydent Republiki ma określone priorytety, a w razie potrzeby odpowie na pytania dotyczące tej kwestii (stwierdził, że w rozmowach nie było tematów tabu, ale nie rozwinął myśli). Najbardziej krytykowaną wizytą była podróż do Arabii Saudyjskiej, gdzie prezydent spotkał się z księciem Mohamedem Ben Salmanem, który jest oskarżony o współorganizację zamachu na Jamala Khashoggiego, zabitego na terenie ambasady Arabii Saudyjskiej w Turcji. E. Macron wskazuje, że Rijad zorganizował spotkanie G20 ponad rok temu i wszyscy przywódcy G20 tu byli. Oznacza to, że nie popiera wszystkich działań Saudów, ale to po prostu powoduje, że Francja musi brać udział we współpracy międzynarodowej. Jednocześnie Katar, gospodarz przyszłorocznych mistrzostw świata w piłce nożnej, jest oskarżany o śmierć tysięcy pracowników-imigrantów na budowach. Nadmiernie wyzyskuje tych pracowników, uniemożliwia im zmianę pracodawcy oraz nie daje prawa do opuszczenia kraju. Co do ZEA, w 2018 roku córka emira Dubaju, Latifa, została zatrzymana, ponieważ jej telefon komórkowy był szpiegowany przez Pegasus, izraelskie oprogramowanie, które normalnie powinno być wykorzystywane do śledzenia tylko terrorystów i bandytów. Oprócz powyższych, w ostatnich latach Paryż był krytykowany, ponieważ niektóre ze sprzedanych broni do państw arabskich zostały użyte w konflikcie w Jemenie; m.in. Arabia Saudyjska jest podejrzewana o zbrodnie wojenne.
Stosunki między Francją a trzema krajami arabskim są kluczowe dla partnerstwa strategicznego w regionie, a także szansą na profity dla Paryża w kontekście politycznym i gospodarczym. Są to przede wszystkim główni dostawcy energii, klienci w zakresie zakupu uzbrojenia i technologii, a także potęgi w środowisku w bezpieczeństwa i współpracy wojskowej walce z terroryzmem.
Kłopotliwe relacje
Współpraca E. Macrona z państwami z Zatoki Perskiej rodzi nie tylko problemy natury etycznej. Na kolejne lata związuje Francję z partnerami z Bliskiego Wschodu i niejako zwiększa wpływy mocarstw bliskowschodnich w Europie. To nie jest tak, że tylko Paryż ma swoje plany w regionie i są one całościowo akceptowane przez Półwysep Arabski. Każdy ma interesy o charakterze ponadnarodowym i Francja będzie musiała w przyszłości akceptować żądania Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej i Kataru. Wiąże się to nie tylko z inwestycjami w Europie, przymykaniem oczu Francji na łamanie praw człowieka, czy też konflikty na Bliskim Wschodzie z naciskami na Francję (aby reagowała lub nie). To długoterminowe przywiązanie, które w przypadku zerwania, będzie automatycznie stawiało uczestniczące państwa w pozycji przeciwników. Wydaje się, że Francja świetnie radzi sobie w dyplomacji zagranicznej. Trzeba jednak poczekać, czy zbyt duża chęć pomszczenia porażki na kontrakt z Australią, nie przysłoniła jej większych zagrożeń, których nie potrafiła dostrzec w krajach arabskich. Należy też dodać, że najwyższych czas, aby E. Macron skoncentrował się na wyborach prezydenckich, gdyż samą polityką zagraniczną wyborów nie wygra.
Dr Aleksander Olech – ekspert Portalu i Fundacji Trójmorze, a także Dyrektor Programu Bezpieczeństwa Europejskiego w Instytucie Nowej Europy. Specjalizuje się w tematyce zagrożeń dla bezpieczeństwa międzynarodowego. Podziel się