
Wspólne oświadczenie premierów państw bałtyckich: Rosja podważa bezpieczeństwo członków i partnerów NATO
Kaja Kallas, Krišjānis Kariņš i Ingrida Šimonytė we wspólnym oświadczeniu przed nadchodzącym szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego oświadczyli, że Rosja prowadzi „nielegalne operacje” na terytorium NATO, m.in. polegające na dezinformowaniu i „wykorzystywaniu podziałów w demokratycznych społeczeństwach”.
Szefowie rządów państw bałtyckich podkreślili, ze NATO jest i pozostanie „kamieniem węgielnym euroatlantyckiego bezpieczeństwa”, który „opiera się na jedności, solidarności i wspólnych wartościach jego członków”.
Wyrazili nadzieję, że 14 czerwca podczas szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego „jasno i zdecydowanie” wskazana zostanie „ocena zagrożenia”, jakie stwarzają działania Moskwy. „Rosja dąży do destabilizacji Sojuszu i podważenia bezpieczeństwa sojuszników i partnerów NATO” – czytamy.
„Nielegalne operacje” Rosji
Kaja Kallas, Krišjānis Kariņš i Ingrida Šimonytė wskazali, że potencjał rosyjskich wojsk konwencjonalnych i nuklearnych grożą euroatlantyckiemu bezpieczeństwu. Podkreślili, że Kreml „angażuje się w prowadzenie nielegalnych operacji na terytorium Sojuszu”. Jako takie wymienili „niebezpieczną działalność cybernetyczną, rozpowszechnianie dezinformacji, ingerencję w wybory i wykorzystując podziały w demokratycznych społeczeństwach”.
Premierzy oczekują, że kraje NATO zobowiążą się do zwiększenia wydatków na obronność. Podkreślili też „kluczowe znaczenie” stałej obecności sojuszniczych wojsk w państwach bałtyckich jako „integralnej części” polityki odstraszania NATO w tej części Europy. Ponadto szefowie rządów w Tallinnie, Wilnie i Rydze wyrazili poparcie dla koncepcji „otwartych drzwi” Sojuszu Północnoatlantyckiego.