Rządząca centroprawicowa partia GERB wygrała niedzielne wybory parlamentarne w Bułgarii. Ugrupowanie premiera Bojko Borisowa zdobyło – po przeliczeniu raportów z niemal 99 proc. obwodów – 26,14 proc. głosów. Nie oznacza to jednak, że stworzy ono stabilną większość w parlamencie.
Drugi najlepszy wynik osiągnęła partia Jest Taki Naród. Uchodzi ona za siłę antyestablishmentową. Jej liderem jest Sławi Trifonow, telewizyjny showman. 17.73 proc. głosów, które uzyskała, mogło dla niektórych obserwatorów być zaskoczeniem, bowiem według sondaży miano drugiej siły politycznej Bułgarii przypadać miało socjalistom.
15,02 proc. głosów Bułgarskiej Partii Socjalistycznej, naturalnego rywala rządzącej GERB, uznano w szeregach ugrupowania za porażkę. Do dymisji podało się Biuro Wykonawcze BSP. Jej liderka, Kornelia Ninowa, stwierdziła, że nie złoży rezygnacji, bo socjaliści potrzebują w obecnej sytuacji lidera. Przyznała, że zdobyta liczba głosów to duża porażka.
W Zgromadzeniu Narodowym zasiądą także politycy Ruchu na rzecz Praw i Swobód, którzy reprezentują turecką mniejszość (10,34 proc. głosów), centroprawicowej koalicji Demokratyczna Bułgaria (9,52 proc.) oraz kolejnego antysystemowego ugrupowania – Wyprostuj się, Precz z Mafią (4,74 proc.).
Będą problemy z utworzeniem rządu?
Zwycięstwo w wyborach nie oznacza jednak, że liderzy GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) mogą z optymizmem patrzeć na parlamentarną arytmetykę. Poniżej progu wyborczego znalazła się WMRO wicepremiera Krasimira Karakaczanowa, koalicjant ugrupowania premiera Borisowa, a stworzenie większości z którąkolwiek siłą w nowym Zgromadzeniu Narodowym raczej nie wchodzi w grę. Liderzy BSP i Demokratycznej Bułgarii już odrzucili możliwość takiej współpracy.
Serwis Europe Elects podał na Twitterze liczbę mandatów, które w 240-osobowym parlamencie mogą przypaść każdemu ugrupowaniu. Obliczenia o oparto na danych z 90 proc. obwodów. Według nich GERB może liczyć na 75 przedstawicieli w parlamencie, Jest Taki Naród – 52, BSP – 43, Ruch na rzecz Praw i Swobód – 29, Demokratyczna Bułgaria 27, a Wyprostuj się, Precz z Mafią – 14 deputowanych. Dla GERB taki wynik oznaczałby utratę 20 mandatów, dla socjalistów – 37.
Analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Mateusz Seroka napisał na Twitterze (opierając się na danych exit poll sugerujących 25-proc. poparcie dla GERB), że niewykluczone są kolejne wybory, „np. przy okazji wyboru prezydenta pod koniec bieżącego roku”.
Źródła: Bułgarska Agencja Prasowa, PAP, Europe Elects, OSW
Fot. Premier Bojko Borisow oddaje głos w wyborach, źródło – facebookowy profil GERB