
Wypowiedź polskiego ambasadora w Czechach wywołała polityczną burzę
Desygnowany na ambasadora RP w Pradze Mirosław Jasiński stwierdził, że spór o kopalnię w Turowie był oznaką arogancji i braku empatii ze strony Polski.
Wypowiedź dyplomaty, który przebywa w Czechach od 20 grudnia, może utrudnić negocjacje, gdyż – zdaniem wielu polityków – przedstawia Polskę w bardzo negatywnym świetle. Choć tego typu wypowiedź już na początku kadencji zarówno polskiego ambasadora, jak i czeskiego rządu, wywołała polityczną burzę, to wciąż istnieje szansa na dialog.
Wybór stron
Nowy ambasador w wywiadzie udzielonym „Deutsche Welle” odniósł się do sporu o kopalnię w Turowie, zajmując proczeskie stanowisko i obciążając polską stronę za zaistniały kryzys. Dyplomata wyjaśnił, że po niedawnych wyborach w Czechach politycy skupiają się głównie na expose nowego premiera, dlatego kwestia negocjacji przedłuża się. Dodał jednocześnie, że w kwestii polsko-czeskiego porozumienia pozostały już tylko szczegóły, które należy dopracować. W jego ocenie „uda się to zakończyć podczas jednego spotkania na poziomie ministerstw środowiska, a także tak szybko jak spotkają się premierzy”.
Poza tym w wywiadzie ambasador wskazał, że w regionie istnieją specyficzne uwarunkowania geologiczne i hydrologiczne: „wielka bariera głęboko w ziemi, która była propagandowo prezentowana jako dodatkowe zabezpieczenie przed odpływem wód gruntowych, tak naprawdę ma chronić kopalnię przed zalaniem przez wody trzeciorzędowe, czyli głębsze, i w ogóle nie ma żadnego znaczenia tam, gdzie są studnie. Bądźmy więc uczciwi i przyznajmy, że powodem sporu była jednak arogancja pewnych ludzi”. Najbardziej dobitna jego wypowiedź odnosiła się do tego, czy sporu można było uniknąć: „To był brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu – i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony”
Ostra reakcja polityków
Na słowa ambasadora zareagowało bardzo wielu polityków, ekspertów i analityków. Ich wypowiedzi były bardzo zdecydowane. Zgodnie podkreślali oni jednostronny oraz niespójny obraz sporu o Turów przedstawionego w wywiadzie. Jeden z pierwszych komentarzy wystosował minister aktywów państwowych Jacek Sasin, który stwierdził: „Od osoby, która reprezentuje Polskę za granicą, należy oczekiwać, że wypowiadając się, w tak kluczowych sprawach jak Turów, najpierw pozyska wiedzę i pozna fakty. Bezrefleksyjne powielanie obcej narracji szkodzi interesom Polski”.
Słów krytyki nie szczędził także były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, który podkreślił kontrowersyjny charakter wypowiedzi, zwłaszcza w kontekście niemieckiego środka przekazu: „W niemieckich mediach (!) polski ambasador w Pradze zarzuca arogancję polskiemu rządowi (!) Komentarz zbędny” Zażądał także bardzo pilnej reakcji prezydenta RP, premiera oraz ministra spraw zagranicznych.
W podobnym tonie wypowiedziała się Anna Zalewska, europosłanka PiS, która stwierdziła: „To zdrada dyplomatyczna! Natychmiastowa dymisja!”. Następnie dodała: „To jest antypolski wywiad. W dodatku ambasador uznaje za stosowne, żeby swojego pierwszego wywiadu na temat bardzo bolesnej sprawy, jaką jest kwestia kopalni Turów, udzielać niemieckiemu medium”. Potwierdziła także słowa ekspertów od energetyki, przyznając, że ambasador „mówi nieprawdę, co może świadczyć o tym, że się zwyczajnie nie przygotował albo nie zna całej problematyki związanej z Turowem”. Dymisji ambasadora jeszcze dziś zażądał także poseł Janusz Kowalski, wskazując na zdradę dyplomatyczną.
Nie zabrakło reakcji od wielu innych ambasadorów, w tym od Jacka Izydorczyka, który był ambasadorem RP w Japonii, a w jego ocenie: „tzw. dyplomacja polska wkroczyła na nowy poziom masochizmu stosowanego…”
Póki co ani MSZ, ani KPRM nie komentują sprawy, ale głos zabrała Polska Grupa Energetyczna, która stwierdziła: „Polski ambasador w Czechach mija się z prawdą ws. Kopalni Turów, a Grupa PGE będzie eliminować potencjalny wpływ eksploatacji górniczej na rozwój leja depresji po stronie czeskiej”. Do swojego Tweeta PGE dołączyła plan ekranu przeciwfiltracyjnego w kopalni Turów.

Czekając na nowy etap dialogu
Strona polska jest otwarta na dalsze rozmowy. Już w zeszłym roku premier Mateusz Morawiecki zaanonsował, że Warszawa rozpoczęła dialog z Pragą, którego celem jest jak najszybsze zamknięcie sprawy Turowa. Co więcej, nowo wybrany rząd w Czechach podkreślił, że Polska jest i będzie głównym sojusznikiem w Europie. Zachodnie media podają, że Turów nie jest wielkim problemem, a na horyzoncie rysuje się polsko-czeski sojusz energetyczny. Ponadto oba kraje chcą rozwijać atom, w czym wspiera ich m.in. Republika Francuska.
Dr Aleksander Olech – ekspert Portalu i Fundacji Trójmorze, a także Dyrektor Programu Bezpieczeństwa Europejskiego w Instytucie Nowej Europy. Specjalizuje się w tematyce zagrożeń dla bezpieczeństwa międzynarodowego.