Autor: dr Tomasz Teluk

Zachód wciąż wspiera Rosję

Podziel się tym wpisem:

Niemieckie i holenderskie firmy wciąż są obecne w kraju kierowanym przez reżim Putina i nic sobie nie robią z międzynarodowego ostracyzmu.

Przypomniał o tym były ukraiński ambasador w tym kraju Adrij Melnyk w bardzo ostrych słowach.

„Te niemieckie firmy nadal pozostają w Rosji i wspierają ten morderczy, terrorystyczny reżim inwestycjami i podatkami. Ataki rakietowe na ukraińskie miasta i cywilów są finansowane z twoich krwawych pieniędzy. Ukraińcy NIGDY tego nie zapomną i NIGDY tego nie wybaczą” – napisał po niemiecku na Twitterze.

Melnyk opublikował też grafię, z której wynika, że wciąż aktywne są w Rosji, znane także polskim konsumentom firmy: Storck, New Yorker, Braun, Remondis, Siemens, Bosh, Bayer, Knauf, Metro, Ritter Sport, Ehrmann, Hochland, Tom Tailor, Merck, Schrenker, SAP, Miele, Linde, Allianz, Boehringer Ingelheim, Thyssenkrupp, Vaillant czy E-on.

Biznes z Rosjanami ochoczo kontynuują też Holendrzy. Dziennik „De Volkskrant” napisał, że pomimo sankcji, gigantyczne zyski z handlu rosyjskim zbożem czerpie firma Viterra. Przedsiębiorstwo eksportuje rosyjskie zboże poprzez port Tamań na wybrzeżu Morza Czarnego. Holendrzy mają obsługiwać terminal zbożowy z firmą należącą do rosyjskiego banku VTB oraz oligarchów.

Okazuje się, że holenderskie firmy budowały też Most Krymski. Ta 19 km konstrukcja, największa w Europie, która kosztowała conajmniej 4 mld dolarów i stała się symbolem rosyjskiej okupacji Ukrainy, budowana była przy silnym wsparciu technologicznych inżynierów z Holandii. Oficjalnie nie było to możliwe ze względu na sankcje ale Holendrzy i na to znaleźli sposób.

W budowę były zaangażowane firmy Dematec Equipment z Dodewaard czy Bilard Hydraulik z Milsbeek. Firmy tłumaczyły się, że nie naruszają sankcji bo pracują na terytorium Krymu, a oficjalnie Krym to nie Rosja. Most na Cieśninie Kerczeńskiej był kluczowy w ponownej inwazji na Ukrainę i zaopatrywaniu rosyjskiego wojska. Został częściowo uszkodzony podczas ostatniego weekendu. Do dziś nie wiadomo, kto stoi za atakiem na przeprawę, choć z dużym prawdopodobieństwem to robota ukraińskich sił specjalnych.

Fot. twitter/@vonderburchard

Skip to content