
Zakończyła się konferencja w Lugano. Polska odbuduje region doniecki
Śmiałe plany dotyczący odbudowy Ukrainy po wojnie. Na zakończonej konferencji, która odbyła się w Szwajcarii, przedstawiono propozycje konkretnych działań.
Premier Denys Szmyhal zaprezentował interesującą mapę, na której przyporządkował poszczególne regiony konkretnym krajom świata. Niemcy dostałyby Czernichów, gdzie nie ma już najeźdźców. Kanadyjczycy – region Sumy. Rumuni – Mikołajów. Szwajcarzy i Francuzi – Odessę. Natomiast Polacy – Donieck, który, jak wiadomo znajduje się cały czas pod rosyjską okupacją. Dodatkowo Polacy mieliby się dzielić projektem z Włochami.
Jest to dość kontrowersyjna propozycja, gdyż nie jest przesądzone, że akurat Ukraińcy będą na tyle silni, że wyzwolą Donbas. Czy to oznacza, że kraje, które najbardziej pomagają Ukrainie, będą musiały obejść się smakiem? Tego premier Ukrainy nie wyjaśnił.
Kijów natomiast rości sobie pretensje do majątku Rosjan skonfiskowanego wskutek międzynarodowych sankcji. W myśl tego, co prezentują Ukraińcy, nie zostałby on w krajach, gdzie go przechwycono, lecz podlegałby transferowi na Ukrainę. Szmyhal wyliczył, że zamrożono nawet 0,5 bln dolarów, natomiast odbudowa kraju kosztowałaby 750 mld. – Władze rosyjskie rozpętały tę krwawą wojnę. Spowodowały te masowe zniszczenia i powinny zostać z tego rozliczone – powiedział premier tego kraju.
Według Kijowa, plan odbudowy dzieli się na dwa etapy. Szybka odbudowa to najpilniejsze potrzeby infrastrukturalne. Natomiast długofalowo odbudowany zostanie cały kraj. Odbudowa ukraińskiego państwa to wspólne zadanie dla całego świata – przekonują Ukraińcy. W konferencji uczestniczyli reprezentanci 40 krajów, w tym Polski oraz władze Unii Europejskiej, OECD i ONZ. Dotychczas UE zebrała jedynie 6,2 mld euro na ten cel, natomiast strat infrastrukturalne szacowane są na tę chwilę na 100 mld dolarów.
„Jesteśmy także już od dawna w procesie przygotowywania wsparcia dla Ukrainy w odbudowie tego kraju. Właściwie to odbudowa już w tej chwili musi trwać. Były różnice zdań na tej konferencji, czy należy czekać na zatrzymanie się tej wojny, ustanie działań wojennych, czy należy odbudowywać teraz. My jesteśmy zwolennikami tego, że trzeba być aktywnym już w tej chwili. Wiele krajów to popiera. To jest oczywiste, że jako największy sąsiad Ukrainy i największy sojusznik Ukrainy w tej części Europy, będziemy aktywni także w procesie odbudowy tego kraju. Nie po wojnie, ale już teraz trzeba odbudowywać” – powiedział minister kultury Piotr Gliński, który reprezentował Polskę w Lugano.
W Szwajcarii zaprezentowano 7 punktów, które przyczynią się do postawienia Ukrainy na nogi. Są one mieszanką manifestu antykorupcyjnego i poprawności politycznej. Wezwano władze do przejrzystości, poszanowania rządów prawa, ograniczeniu wpływów oligarchów i zwalczania korupcji. Jednocześnie projekty muszą zapewniać równość płci, respektować prawa mniejszości oraz zrównoważony rozwój czyli być przyjazne dla środowiska naturalnego. Nie udało się więc uniknąć ideologii.
UE ma stworzyć platformę do odbudowy Ukrainy, która będzie koordynowała wszystkie projekty. Akurat w dużych projektach infrastrukturalnych Bruksela ma doświadczenie. Unijna platforma połączy poszczególne kraje, instytucje, firmy sektora prywatnego, inwestorów, banki oraz organizacje obywatelskie. Współpraca obejmie także Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju oraz Europejski Bank Inwestycyjny. W odbudowie wezmą udział także kraje spoza UE, takie jak USA, Wielka Brytania, Kanada czy Turcja.
Zdjęcie ilustracyjne: Twitter / @TpyxaNews