Autor: Redakcja

„Zbrodnia bez kary”. Wojny na Ukrainie można było uniknąć?

Podziel się tym wpisem:

„Brak Norymbergi II spowodował, że stała się możliwa rehabilitacja stalinizmu” – pisze w komentarzu dla „Kuriera Wileńskiego” Grzegorz Górny, Prezes Stowarzyszenia Trójmorze. Czy wojna na Ukrainie nie miałaby miejsca, gdyby wcześniejsze działania zostały odpowiednio podjęte?

Do wojny na Ukrainie, której początek miał miejsce 24 lutego 2022 roku mogłoby w ogóle nie dojść, „gdyby na terenie byłego ZSRS doszło do dekomunizacji, lustracji, a przede wszystkim do publicznego potępienia i osądzenia systemu komunistycznego”.

We współczesnej Rosji Władimir Putin, którego plany wykraczają poza granice Ukrainy, wynoszony jest na piedestał, pod niebiosa. Opisywany przymiotnikami takimi jak „wódz czy mąż stanu”. W przeciwieństwie do czasów Gorbaczowowskiej pieriestrojki , kiedy to nikt nie wyobrażał sobie, że można będzie kiedyś uznawać za bohatera tak straszliwego zbrodniarza jak Stalin, któremu w XX w. dorównywali jedynie tacy ludobójcy jak Hitler czy Mao – pisze Górny, obecnie, usprawiedliwiany jest nawet pakt Ribbentrop-Mołotow, który otworzył drogę do II wojny światowej.

„Tak jak o XVIII-wiecznych Prusach mówiono, że nie jest to państwo, które posiada armię, lecz jest to armia, która posiada własne państwo, tak samo o dzisiejszej Rosji można powiedzieć, że nie jest to państwo, które posiada służby specjalne, lecz są to służby specjalne, które posiadają własne państwo. Oficerowie dawnego KGB stali się wręcz właścicielami Rosji, gromadząc w swoich rękach pełnię władzy, a także olbrzymie bogactwo. Ze starego systemu wynieśli bolszewicki sposób myślenia i działania, który przejawia się w ich polityce wewnętrznej i zagranicznej. W kraju zaprowadzili terror, likwidując wszelką mogącą im zagrozić opozycję” – pisze Prezes Stowarzyszenia Trójmorze.

„Ich główni oponenci albo zostali skrytobójczo mordowani, albo trafili do łagrów, albo musieli uciekać za granicę. Dzięki wszechobecnej propagandzie i cenzurze wychowywana jest obecnie nowa odmiana homo sovieticus, który zamiast w świetlaną przyszłość komunizmu wierzy w „russkij mir”. W polityce międzynarodowej Kreml posługuje się z kolei szantażem lub agresją, napadając na mniejsze kraje, takie jak Gruzja czy Ukraina. Sięga przy tym po te same metody, których używał Stalin, jak np. masowe mordy na bezbronnych cywilach, przymusowe wysiedlenia ludności czy używanie głodu jako oręża” – dodaje Górny.

Te wszystkie drastyczne wydarzenia mogłyby nie mieć w ogóle miejsca, gdyby – jak pisze Górny – trup komunizmu został przebity osikowym kołkiem, czyli publicznie osądzony – tak jak stało się z narodowym socjalizmem.

Teraz jednak komunistyczny potwór ożył na nowo, siejąc postrach i spustoszenie. „Bez nowej Norymbergi niemożliwe będzie pochowanie go raz na zawsze”.

***

24 sierpnia na Ukrainie obchodzony jest Dzień Niepodległości. 31. lat temu nasi wschodni sąsiedzi wyszli spod jarzma ZSRR, uzyskując niepodległość. 24 sierpnia mija także dokładnie pół roku od początku agresji rosyjskiej na Ukrainie.

– Sześć miesięcy temu Rosja wypowiedziała nam wojnę. 24 lutego cała Ukraina usłyszała wybuchy i wystrzały, a 24 sierpnia miała nie usłyszeć już (życzeń) z okazji Dnia Niepodległości. 24 lutego mówiono nam, że nie mamy szans, lecz 24 sierpnia (świętujemy) – podkreślił Wołodymyr Zełenski w nagraniu opublikowanym na Facebooku.

Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” nr 27 (79) 09-15/07/2022

fot. twitter/@1NewsNZ

Skip to content