Zmiana narracji w sprawie wybuchu w powiecie hrubieszowskim

Autor: dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Amerykanie wszystkimi kanałami rozpowszechniają informację, że rakieta, która zabiła dwie osoby w Przewodowie, to rakieta rosyjskiej produkcji, ale wystrzelona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.

Tego typu komunikat dwukrotnie powtórzył prezydent Joe Biden. Następnie informacje o tym, że incydent jest spowodowany obroną Ukrainy przed rosyjskiem atakiem rakietowym podawała wpierw agencja AP a potem Reuters. Według dziennikarzy, Polska nie uruchomi jeszcze art. 4 Traktatu o NATO. Stany Zjednoczone naciskają na zatuszowanie sprawy, aby nie doprowadzić do eskalacji geograficznej konfliktu.

Faktycznie struktury wywiadowcze NATO, wyposażone w radary i samoloty szpiegowskie, muszą znać prawdziwą trajektorię lotu pocisku lub pocisków, które wybuchły w powiecie hrubieszowskim. Generalnie nie zmienia to wiele w kwestii naszego bezpieczeństwa. Wybuch jest rezultatem działań wojennych prowadzonych przez Rosję przeciwko Zachodowi. Czy był to nieszczęśliwy zbieg okoliczności ze strony obrony ukraińskiej czy rosyjska rakieta, która zboczyła z toru, jest drugorzędne.

Istotne jest jak zareaguje NATO. Defensywna i zachowawcza postawa naszych sojuszników nasuwa jak najgorsze historyczne skojarzenia. Z drugiej strony zauważyliśmy kolejne działania propagandy ukraińskiej, które bardzo chciałyby, aby Polska i NATO stały się stronami konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Warto więc na ten moment zachować wstrzemięźliwość.

Z kolei zastanawiający jest komunikat Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. „Żadna armia nie dysponuje systemem obrony powietrznej, który chroni terytorium całego kraju. Atak rakietowy charakteryzuje się punktowym uderzeniem w wybrany cel, a nie niszczeniem wielu celów na dużych obszarach. Zadaniem systemów jest m. in. obrona infrastruktury krytycznej” — wyjaśniła jednostka, co może oznaczać, że na chwilę obecną ludność cywilna nie jest objęta systemami obrony przeciwrakietowej.

Po południowym spotkaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, prezydent Andrzej Duda przekazał, że obserwowaliśmy zmasowany atak 100 rosyjskich rakiet na Ukrainę. Bombardowane były obszary przygraniczne obwodu lwowskiego i wołyńskiego. Ukraina broniła się swoimi systemami rakietowymi.

„Winę za sytuację ponosi strona rosyjska. Nic nie wskazuje na to, że był to intencjonalny atak na Polskę” — zapewnił prezydent Andrzej Duda.

— Najprawdopodobniej była to rakiet produkcji rosyjskie, wyprodukowana w latach 70. typu S300. Kto wystrzelił tę rakietę? Nie mamy żadnych dowodów, że została wystrzelona przez stronę rosyjską. Prawdopodobnie była to rakieta wystrzelona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą — uznała głowa państwa.

— Nasze służby analizują materiał dowodowy — ujawnił premier Mateusz Morawiecki. — Jest on potwierdzany przez naszych sojuszników amerykańskich, aby mieć pewność tego, co się stało — dodał.

fot. Twitter/@PolskaPolicja

Skip to content