Marek Dietl (prezes GPW): wspólny indeks giełdowy to jeden z najbardziej namacalnych sukcesów Inicjatywy Trójmorza

Podziel się tym wpisem:
Indeks Trójmorza już przyciąga globalnych inwestorów, zwłaszcza z Azji. To najlepsze narzędzie zachęcające do inwestowania w regionie, jakim dysponujemy – mówi Portalowi Trójmorze prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, Marek Dietl.

Grzegorz Górny, prezes Stowarzyszenia Trójmorze: W dniach 8-9 lipca w Sofii odbył się Szczyt Inicjatywy Trójmorza, w którym wziął Pan udział. Co było dla Pana najważniejszym wydarzeniem w trakcie tych dni?

Marek Dietl, prezes GPW: Dla mnie osobiście dużym zaskoczeniem było to, że prezydent Andrzej Duda podczas przemówienia inaugurującego Szczyt wymienił Indeks Trójmorza, grupujący około 150 spółek naszego regionu, jako jeden z przykładów sukcesu całej Inicjatywy. Odbiło się to szerokim echem, ponieważ później podczas różnych paneli wielu dyskutantów odwoływało się do tego, pokazując to jako namacalny efekt udanej współpracy w Europie Środkowej.

Natomiast z punktu widzenia całego przedsięwzięcia najważniejszym wydarzeniem było chyba przemówienie prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, który wyrażał się niezwykle ciepło o Trójmorzu. Niemcy co prawda nie są uczestnikiem tego formatu, ale zadeklarowały pogłębienie z nim współpracy. To świadectwo rosnącej pozycji i znaczenia Europy Środkowej.

G.G.: Czy spodziewa się Pan, że wspomniany Indeks Trójmorza będzie w stanie przyciągnąć globalnych inwestorów?

M.D.: Już w tej chwili przyciąga, zwłaszcza z Azji. To ciekawy produkt dla osób zarządzających aktywami w tamtym regionie świata, który dzieli przecież od Europy Środkowej 15 tysięcy kilometrów. Dzięki temu dostają oni do ręki przydatny do inwestowania instrument, który daje ekspozycję na wzrost gospodarczy naszego regionu, a zarazem gromadzi spółki o dużej płynności. To niewątpliwie najlepsze, jakim dysponujemy, narzędzie zachęcające do inwestowania w państwach Trójmorza.

G.G.: W Sofii wziął Pan udział w dwóch panelach poświęconych innowacyjności. Do jakich wniosków doszedł Pan po dyskusjach z rozmówcami, wśród których przeważali przedstawiciele gospodarzy?

M.D.: W pierwszym z paneli uczestniczyli goście z różnych krajów, m.in. z Irlandii, czyli kraju, który odniósł sukces ekonomiczny właśnie dzięki innowacyjności. W drugim natomiast moimi rozmówcami była trójka bułgarskich finansistów. Po dyskusji z nimi mam trzy spostrzeżenia dotyczące możliwości współpracy między naszymi krajami w kontekście całego regionu.

Po pierwsze: Bułgaria poprzez bardzo atrakcyjny system fiskalny, m.in. brak podatku od zysków kapitałowych, stara się przyciągnąć inwestorów z zagranicy. W związku z tym rząd w Sofii mocno wspiera rozwój tamtejszej giełdy, która nie jest co prawda duża, ale ma potencjał wzrostu. To również zachęta do wchodzenia na tamten rynek dla inwestorów z naszego regionu.

Po drugie: środki unijne, które trafiają do Bułgarii, są w porównaniu z Polską przesunięte w czasie o jedną fazę wstecz, to znaczy, że tamtejsza gospodarka znajduje się na takim etapie tworzenia struktur i instytucji jak my kilkanaście lat temu. W związku z tym uważam, że powinniśmy dzielić się z Bułgarami naszymi doświadczeniami.

Po trzecie: mamy bardzo dobre perspektywy współpracy w dziedzinie technologicznej. Dlaczego? Otóż wyzwaniem dla giełd Trójmorza jest to, że nie są one zbyt duże. Żeby sobie to uświadomić, należy przypomnieć, że łącznie w 12 krajach naszego regionu aż 57 proc. udziału w rynku, jeśli chodzi o wielkość obrotów, przypada na giełdę warszawską, zaś 28 proc. na giełdę wiedeńską. Oznacza to, że na pozostałych 10 giełd w Trójmorzu przypada zaledwie 15 proc. udziałów. W tym kontekście giełda warszawska odgrywa ważną rolę, ponieważ rozwija technologie, które mogą być przydatne dla mniejszych giełd, nie tylko z powodu atrakcyjności cenowej, ale dlatego, że są one dostosowane do tego rodzaju skali działania.

G.G.: Za kilka miesięcy, na początku października, w Warszawie odbędzie się Kongres Giełd Trójmorza. Co planujecie w związku z tym wydarzeniem?

M.D.: Jedną z zalet Trójmorza jest to, że mamy dobrze wykształconą inteligencję adaptacyjną, czyli potrafimy szybko dostosowywać się do nowych sytuacji i związanych z nimi wyzwań. Nie wykluczamy więc, że pod wpływem zmieniających się okoliczności będziemy jeszcze modyfikować nasz program. W tej chwili jednak nasza agenda obejmuje cztery główne punkty.

Pierwszy to działania postpandemiczne w zakresie przyciągania kapitału zagranicznego, zwłaszcza jeśli chodzi o inwestorów portfelowych. Po drugie: kontynuacja tego, co było już w Bułgarii, czyli m.in. współpraca giełd z funduszami venture capital. Po trzecie: zachęcenie inwestorów z Europy Środkowej do inwestowania w Trójmorzu. Ten punkt to inicjatywa Węgrów, którzy zauważyli, że nasi lokalni inwestorzy bardziej interesują się własnym rynkiem krajowym lub rynkami zachodnimi, natomiast ignorują nasz region. Chodzi o to, by zachęcić ich do zaangażowania finansowego w Trójmorzu, gdzie stopy zwrotu są atrakcyjniejsze niż na Zachodzie. Wreszcie po czwarte: chcemy zaprezentować nasze rozwiązania technologiczne. Cały czas tworzymy nowe i chcemy pokazać je naszym partnerom z Europy Środkowej.

Skip to content