
77 lat po Nagasaki. Groźba użycia broni atomowej, wciąż jest ogromna
Uroczystości w japońskim mieście Nagasaki rozpoczęły się dokładnie o 11:02 czasy lokalnego (4:02 w Polsce). Dokładnie o tej porze 9 sierpnia 1945 doszło do kolejnej masakry – amerykańskie wojska zrzuciły drugą bombę atomową na Japonię. Fat Man – bo tak nazwana została atomowa „zagłada”, zniszczyła znaczną część miasta. I choć nieznana jest dokładna liczba ofiar – niemożliwe jest jej dokładne ustalenie – przyjęło się, że od wybuchu zmarło ok. 74 tys. osób (na miejscu lub przed końcem roku). Nie wiadomo ile tysięcy zmarło w kolejnych latach, w wyniku choroby popromiennej. Świat jednak nie wyciągnął z tego wydarzenia stosownej lekcji.
Fat Man był drugą bombą atomową zrzuconą na Japonię. Trzy dni przed atakiem na Nagasaki wojsko Stanów Zjednoczonych zrzuciło bombę atomową na Hiroszimę, gdzie zginęło 140 tys. ludzi. Były to jedyne dwie bomby nuklearne użyte w ramach działań wojennych na świecie. Wkrótce po ataku na Nagasaki Japonia poddała się, co zakończyło II wojnę światową w Azji.
Masakra w Japonii
Podczas dzisiejszych obchodów w Parku Pokoju w Nagasaki, mer miasta Tomihisa Taue wezwał wszystkie mocarstwa nuklearne do zaprzestania rozmów, a przejścia do czynów. Taue chce, by władze krajów z arsenałem nuklearnym przedstawiły konkretne plany rozbrojenia ich nuklearnych magazynów. Mer wezwał rząd Japonii do podpisania traktatu o zakazie broni nuklearnej. Te jednak nie biorą tego pod uwagę.
Japonia jest bowiem jednym z krajów znajdujących się pod tzw. „parasolem nuklearnym USA”. Jest to obietnica odpowiedzi jądrowej w przypadku takie rodzaju ataku na kraje znajdujące się w strefie ochronnej. Część sojuszników USA uczestniczyła jednak w pierwszym spotkaniu sygnatariuszy tego paktu jako obserwatorzy – podkreśla japońska agencja Kyodo.
Amnesty International powiela rosyjską propagandę?
Groźba katastrofy realna jak nigdy
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres w przesłaniu, odczytanym przez przedstawiciela organizacji na uroczystości w Nagasaki, odniósł się do trwającej wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Ostrzegł przed możliwym konfliktem nuklearnym, który „znów znalazł się w sferze możliwości”. „Rosyjska inwazja na Ukrainę przypomina nam, że zaledwie minuty mogą dzielić nas od możliwego unicestwienia” – podkreślił.
***
Agencja Kyodo przypomniała, że zaraz po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, Władimir Putin od razu postawił wszystkie nuklearne siły odstraszania w stan pełnej gotowości bojowej. Decyzja prezydenta Rosji spotkała się z poważnymi obawami o możliwość realnego użycia broni jądrowej. Pierwszy raz od 1945 roku.
Premier Japonii Fumio Kishida oświadczył, że „przejrzystość, ciągła redukcja broni nuklearnej i jej nierozprzestrzenianie pozostają ważnymi zadaniami”.
Kyodo/Yonhap