Autor: dr Tomasz Teluk

Estończycy chcą wywłaszczyć Rosjan

Podziel się tym wpisem:

Ministerstwo spraw wewnętrznych pracuje nad przepisami, które mają wywłaszczyć posiadających nieruchomości w tym kraju obywateli rosyjskich.

Mniejszość rosyjska posiada w Estonii aż 41 351 nieruchomości. To bardzo dużo zważywszy na niewielką, niewiele przekraczającą 1,3 mln populację tej bałtyckiej republiki. Na podstawie obecnych sankcji oraz cofnięcia przywilejów wizowych, zakazano wjazdu do Estonii już 4500 właścicielom dóbr w tym kraju. Zakazem objęto też 919 właścicieli z Białorusi, traktowanych tak samo jak Rosjanie.

W Estonii, która jest najdroższym i najbardziej atrakcyjnym rynkiem w krajach bałtyckich, często inwestują zamożni Rosjanie. Jeden z inwestorów indywidualnych posiada aż 24 domy i apartamenty. Veiko Kommusaar, podsekretarz stanu w ministerstwie spraw wewnętrznych, zdradził, że Estończycy pracują nad przepisami, które mają pozbawić nieruchomości Rosjan, którzy wspierają wojnę na Ukrainie.

Łotysze jeszcze bardziej zaostrzają kurs wobec Kremla

Rząd zdecydował się ograniczyć dostęp do rynku dla osób spoza Unii Europejskiej ze względów bezpieczeństwa. Tallin obawia się prowokacji, przenikania szpiegów oraz wykorzystania mniejszości narodowych do destabilizacji państwa. Rosjanie mogliby chcieć interweniować w kraju ze względu na rzekomą ochronę mniejszości rosyjskojęzycznej. Tak jak to dzieje się w innych niepodległych państwach, takich jak Ukraina czy Gruzja.

Rząd w Tallinie rozważa przejęcie tych nieruchomości, a nie tylko czasowe zamrożenie majątków. Rozwiązanie będzie przedmiotem debaty publicznej. Procedura będzie opierała się na wydanym zakazie wizowym. Ci właściciele nieruchomości na terytorium Estonii, którzy otrzymali zakaz wjazdu, nie będą mieli dostępu do apartamentów czy posiadłości. Faktycznie więc, nie będą sprawowali opieki właścicielskiej nad nieruchomościami. To uruchomi procedurę, która pozwoli, zgodnie z estońskim prawem, na przejęcie opuszczonej nieruchomości przez państwo. Będzie to więc faktycznie nacjonalizacja majątku.

Rynek nieruchomości w Estonii przeżył w ostatnich latach prawdziwy boom. Ceny nieruchomości wzrosły kilkukrotnie, więc obecnie można mówić o przegrzaniu rynku. Inflacja przekracza już 20 proc. Dla wielu klientów domy i mieszkania zaczęły być po prostu zbyt drogie. Tylko w zeszłym roku rynek zanotował wzrost cen o co najmniej 1/5. W stolicy, nabywcy apartamentów muszą się liczyć z wydatkiem ponad 2,5 tyś. euro za metr kwadratowy. Nowe mieszkania sprzedają się nawet za 3,1 tyś. i więcej.

Skip to content