Autor: dr Tomasz Teluk

Litewskie firmy wciąż działają w Rosji

Podziel się tym wpisem:

Na rosyjskim rynku działa 140 spółek z litewskim kapitałem – donosi Kurier Wileński.

Uniwersytet w Yale publikuje listę globalnych marek, które mimo sankcji i ich własnych deklaracji nie chcą rezygnować z działalności w Rosji. Są na niej m.in. firmy Auchan, Raiffeisen Bank, Benetton, Bacardi, Unilever, Xiaomi, Yves Rocher, Procter & Gamble, Bonduelle, Leroy Merlin i wiele innych.

Śledztwo prowadzone przez dziennikarzy z gazet „Verslo žinios” wspólnie z „Aripaev” i „Delovyje Vedomosti”, wykazało, że na liście wstydu jest 140 przedsiębiorstw. Szczególnie aktywne są Vičiūnų grupė i VG Holding, należące do dwóch litewskich biznesmenów: mera Kowna Visvaldasa Matijošaitisa i Liudasa Skėrusa, które mają 8 spółek i notują przychody rzędu 37 mln euro.

Litwini uważają, że współpraca z Rosją pomaga Kremlowi finansować wojnę na Ukrainie. Dlatego tego typu dane powinny być jawne i poznane przez opinię publiczną. Jeśli chce się na poważnie izolować Rosję, trzeba to robić przede wszystkim na kierunku gospodarczym. Rosyjskie firmy często też obchodzą sankcję, zakładając swoje spółki w innych krajach, bądź prowadząc działalność na podstawione osoby.

Według Uniwersytetu Yale ponad 200 dużych globalnych graczy wciąż nie chce bądź nie potrafi zrezygnować z intratnego biznesu z Moskwą. Przodują w tym firmy amerykańskie, brytyjskie, francuskie i niemieckie. W zeszłym roku międzynarodowe korporacje zapłaciły Kremlowi 3,5 mld podatków. Spośród 1387 firm, które działały na tym rynku, zaledwie 241 całkowicie wycofało się z działalności w Rosji. To jedynie 14 proc. całości.

fot. twitter/

Skip to content