Polska rozbuduje terminal kolejowy na granicy z Białorusią

Autor: dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:
Mimo, że wojska białoruskie pozorują ruchy przy granicy z Polską i Ukrainą, nasze przedsiębiorstwa szykują się do strategicznych inwestycji, które mogą sugerować rychłe zakończenie wojny na Ukrainie. 

Równolegle z działaniami wojennymi, toczą się dyskusje o odbudowie gospodarki po wygaśnięciu konfliktu. Państwowa spółka Cargotor ogłosiła przetarg na rozbudowę gigantycznego terminala kolejowego w Małaszewiczach. Projekt jest częścią Nowego Jedwabnego Szlaku (NJS), który ma łączyć Zachód z Chinami. Polska ma w nim odgrywać kluczową rolę. 90 proc. Importowanych produktów z Państwa Środka było rozładowywanych właśnie w Małaszewiczach. 

Jest to bardzo duża inwestycja, której koszt szacuje się na 4 mld euro. Dotychczas była ona opóźniana ze względu na toczący się konflikt na Ukrainie. Jednak teraz prace przyspieszyły. Cargotor szuka głównego wykonawcy inwestycji. Chce go wyłonić do końca sierpnia. To ciekawa informacja w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej oraz roli Białorusi w tym konflikcie. Może to oznaczać, że ostatecznie Białoruś nie zaangażuje się bezpośrednio w wojnę. 

Rozbudowa terminala pozwoli na zwiększenie możliwości obsługi przeładunkowej z obecnych 17 par do 55 par składów. Przepustowość wschodniej bramy NJS wzrośnie więc ponad trzykrotnie. Powstaną także nowe drogi dojazdowe, nastawnie, place, parkingi i zjazdy. Terminal dostanie także nowy system sterowania ruchem kolejowym. Inwestycja zostanie zakończona w ciągu pięciu lat, a pierwsze prace rozpoczną się już w pierwszej połowie przyszłego roku. 

Projekt jak dotąd nie dostał unijnego finansowania, jednak Polska jest zdeterminowana, aby samodzielnie ukończyć inwestycję. Szacuje się, że w ciągu dekady po uruchomieniu nowego terminala, wpływy podatkowe z tranzytu przekroczą aż 50 mld złotych. Inwestycja zwróci się więc już po kilku latach. Przeprowadzą ją Polskie Linie Kolejowe, które przejmą Małaszewicze od PKP Cargo. 

Skip to content