Trimarium

Analizy, opinie i komentarze najważniejszych wydarzeń

Ukraińskie zboże zalewa Polskę

Autor: dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Ukraińskie zboże zalało nasz kraj, a polskich rolników zalewa krew. Ziarna, które miały tranzytem przez nasz kraj jechać do Afryki, trafia na lokalny rynek.

Wszystko miało wyglądać inaczej. Gdy wybuchła wojna, światu groził głód. Rosja odcięła Ukrainę od morza. Wyglądało, że Moskwa podbije Kijów i będzie terroryzować biedne państwa podażą żywności. Dlatego ministerstwo rolnictwa w Warszawie, apelowało, aby rolnicy nie sprzedawali zboża, poczekali, magazynowali je, bo potem będzie droższe.

Chodziło o zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Większość rolników posłuchała i do dziś ma zapełnione silosy po brzegi. Dlaczego? Sytuacja rozwinęła się inaczej. Ukraina się obroniła. Doszło także do porozumienia w sprawie eksportu zbóż. Spadły także ceny na międzynarodowych rynkach. Nasz rynek zalało natomiast ukraińskie ziarno, które miało tylko tędy przejeżdżać. Rolnicy czują się oszukani, bo ich straty są ogromne.

Mimo, że rząd deklaruje, że wagony są plombowane, faktem jest, że na rynku jest sporo taniego zboża zza wschodniej granicy. Rolnicy zarzucają także władzom, że importowane ziarno nie jest badane przez służby fitosanitarne. Ruch jest tak duży, że jest to po prostu niemożliwe. Według samorządów, ukraińskie ziarno trafia do naszego kraju, gdyż jest importowane przez zagraniczne firmy – niemieckie, holenderskie czy nawet chińskie.

Zbliżają się żniwa. Wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zapewnia, że rząd zrobi wszystko, aby skupić zapasy. Rozważanych jest kilka scenariuszy. Jedne – jak bariery celne czy system kaucyjny – musiałyby zostać wprowadzone na poziomie unijnym. Natomiast wobec lokalnych producentów rząd może zastosować skup interwencyjny lub dopłaty do skupu zbóż. Niesprzedane zapasy mogą wynosić nawet 4 mln ton.

fot. ppixabay/_Alicja_

Skip to content