[ANALIZA] | Wyzwania europejskich państw spoza UE w zakresie dostaw ropy naftowej i paliw w dobie wojny rosyjsko-ukraińskiej

Autor: Zespół Think Tank Trójmorze
Podziel się tym wpisem:

Wprowadzone na Rosję sankcje w związku z atakiem na Ukrainę mają swoje bezpośrednie przełożenie na notowania surowców energetycznych, a tym samym na sytuację energetyczną i gospodarczą w Europie. O ile nałożone obostrzenia mają docelowo ograniczyć dochody spółek z Rosji ze sprzedaży surowców i paliw, o tyle wprowadzają również zamieszanie na rynku i mogą ograniczyć ich dostępność dla państwa europejskich nie należących do Unii Europejskiej. W szczególności tego typu sytuacja może być problematyczna zarówno dla państw, gdzie funkcjonują rafinerie (Albania, Bośnia i Hercegowina, Serbia), jak i importerów paliw (np. Czarnogóra, Kosowo, Macedonia Północna).

Kluczowi producenci paliw w regionie: Bośnia i Hercegowina oraz Serbia. W regionie funkcjonuje kilka rafinerii, przy czym kluczowe znaczenie dla produkcji paliw odgrywają zakłady w Bośni i Hercegowinie oraz w Serbii. Nie są to duże przedsiębiorstwa, ale mimo tego stabilizują sytuację rynkową. W tych państwach funkcjonują dwie rafinerie, które importują ropę naftową z różnych kierunków, przy czym główną infrastrukturą wykorzystywaną dla dostaw jest rurociąg Adria. Początek rurociągu, który umożliwia transport surowca do poszczególnych zakładów w państwach Europy Środkowej (Bośnia i Hercegowina, Serbia, Węgry, Słowacja) ma miejsce w Chorwacji i w tym celu jest wykorzystywany terminal naftowy w Omišalj na wyspie Krk nad Morzem Adriatyckim (zdolność przeładunkowa wynosi 600 tys. baryłek dziennie). Sam rurociąg, obok dostaw do państw UE, dostarcza surowiec do dwóch kluczowych w regionie rafinerii w Bośni i Hercegowinie oraz w Serbii.

Rafineria w Bośni i Hercegowinie w miejscowości Brod jest jednym z mniejszych zakładów, o niskiej zdolności przerobowej (24 tys. baryłek dziennie). Jest to mała rafineria o bardzo niskim wskaźniku kompleksowości Nelsona, który wynosi jedynie 7,0 pkt. (miara złożoności rafinerii). Tym samym w rafinerii ma miejsce produkcja paliw wykorzystywanych w transporcie (benzyna, olej napędowy etc.), ale poziom konwersji surowca jest niski i tym samym dużą część wytwarzanych produktów stanowią ciężki olej opałowy oraz asfalty. Właścicielem rafinerii jest firma Brod JSC, która należy do Grupy Optima (większościowym akcjonariuszem tego przedsiębiorstwa jest rosyjska państwowa spółka Zarubezhneft JSC). W 2018 r. miał miejsce pożar, który sprawił, że obecnie rafineria nie przetwarza ropy naftowej i nadal przechodzi proces napraw i modernizacji.

Raport energetyczny Trójmorza – wrzesień 2022

Natomiast w Serbii funkcjonuje także jedna rafineria w miejscowości Panczewo o nieco wyższych mocach przerobowych (96 tys. baryłek dziennie). Jest to nowoczesny zakład z wysokim poziomem wskaźnika kompleksowości Nelsona, który wynosi 9,2 pkt. Zakład należy do firmy NIS a.d., której dominującą rolę w akcjonariacie odgrywają spółki rosyjskie[1]. Dostawy surowca, podobnie jak do rafinerii w Brod, odbywają się poprzez terminal naftowy w Omišalj. Tym samym jedynym kanałem dostaw ropy naftowej w rzeczywistości pozostaje dla zakładu rurociąg Adria. Od momentu wprowadzenia sankcji na Rosję (szósty pakiet dotyczący rynku ropy naftowej) władze w Serbii podejmują wysiłki, aby z jednej strony umożliwić dostawy surowca tradycyjnym i najbardziej korzystnym pod względem finansowym kanałem, a z drugiej strony próbują także poszukiwać alternatywnych rozwiązań. Co ważne, w lutym 2022 r. jeszcze przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie rząd w Belgradzie rozważał przedłużenie rurociągu Przyjaźń (nitka południowa) do Serbii, aby utworzyć drugi, alternatywny kanał dostaw, tym bardziej, że właścicielem rafinerii są firmy rosyjskie, a dodatkowo rafineria przerabia m.in. ropę naftową z Rosji (gatunki Urals, Novy Port).

Pozostałe państwa bałkańskie. W odniesieniu do innych państw bałkańskich sytuacja jest różna w zależności od funkcjonującego sektora rafineryjnego. W Albanii działają niewielkie zakłady, a w Macedonii Północnej rafineria nie funkcjonuje od 2013 r. Natomiast w odniesieniu do Czarnogóry oraz Kosowa oba państwa bałkańskie importują paliwa z uwagi na brak istnienia rafinerii. Wojna na Ukrainie wprowadziła zamieszanie na rynku ropy naftowej i paliw. Niewątpliwie w państwach, w których nie funkcjonują rafinerie kluczowym aspektem jest zapewnienie dostępności paliw oraz odpowiedniego źródła jego pochodzenia. Sytuacja w poszczególnych państwa różni się jednak w zależności od stopnia udziału paliw z Rosji w konsumpcji wewnętrznej.

W Albanii działają dwie małe rafinerie w Fier (10 tys. baryłek dziennie) oraz w Elbasan (5 tys. baryłek dziennie – wyłącznie produkcja asfaltów)[2]. Z uwagi na małą konwersję surowca (wydobywanego głównie lokalnie) zakłady te wytwarzają niewielką ilość paliw wykorzystywanych w transporcie oraz asfalty. Rząd Albanii rozważał pod koniec 2021 r. zwiększenie zdolności przerobowych tych zakładów do 1,5 mln baryłek dziennie, ale nie wiadomo, czy ostatecznie dojdzie do realizacji tych inwestycji. Dodatkowo rynek Albanii jest zasadniczo zróżnicowany jeżeli chodzi o kierunki dostaw paliw, co jest konsekwencją dobrze rozwiniętej infrastruktury importowej (głównie morskiej). Dostawy paliw są realizowane m.in. z Serbii oraz Grecji. Przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie paliwa do Albanii dostarczano z różnych kierunków, w tym z Rosji, a udział tego państwa w łącznym imporcie kształtował się na poziomie ok. 10%. Wraz w wybuchem wojny i wprowadzeniem sankcji sytuacja uległa zmianie. Lokalni przedsiębiorcy w obawie o ogłoszone sankcje ograniczyli współpracę z Rosją i rozpoczęli proces dywersyfikacji źródeł dostaw paliw.

Interkonektor Grecja-Bułgaria i jego znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego Bułgarii

W odniesieniu do Macedonii Północnej całość konsumowanych paliw pochodzi z importu, gdyż od 2013 r. nie funkcjonuje rafineria niedaleko Skopje (50 tys. baryłek dziennie). Zakład, który należy do greckiej firmy Hellenic Petroleum został zamknięty z uwagi na niski przerób oraz małą opłacalność wytwarzania paliw. Dostawy surowca do rafinerii odbywały się rurociągiem Saloniki-Skopje (83 tys. baryłek dziennie). Obecnie zakład pełni głównie funkcję magazynową, ale wraz z poprawą uwarunkowań makroekonomicznych rozważana jest opcja wznowienia przerobu.

W odniesieniu do ostatnich dwóch państw, a więc Czarnogóry oraz Kosowa sytuacja jest w miarę stabilna. Są to państwa, które nie posiadają rafinerii i całość krajowego zapotrzebowania jest realizowana poprzez import z okolicznych zakładów. Czarnogóra importuje głownie paliwa z Grecji, a firma Hellenic Petroleum posiada największą liczbę stacji paliw poprzez firmę Jugopetrol. Jednocześnie udział paliw w tych państwach z Rosji był na niskim poziomie, co stwarza korzystne uwarunkowania do szybkiej zmiany dostawców.

W państwach bałkańskich problemem nie jest duże uzależnienie od Rosji oraz brak dostępności paliw, ale ich cena. Wraz z wprowadzeniem sankcji na Rosję wzrosły ceny paliw na stacjach co powoduje, że przy państwach importujących paliwa ich cena jest mocno powiązania z sytuacją międzynarodową. We wszystkich tych państwach ceny są zdecydowanie wyższe niż w latach wcześniejszych, a niski poziom rozwoju gospodarczego oraz wysoka inflacja powodują, że koszty zakupu paliw są jeszcze bardziej odczuwalne niż przed wojną. W konsekwencji władze poszczególnych państw starają się ograniczać negatywny wpływ wysokich cen paliw i wprowadzają różnego rodzaju regulacje minimalizujące ceny paliw.

Wnioski:

  • Wprowadzony przez państwa UE w czerwcu pakiet sankcji zakazuje od 1 listopada 2022 r. rozładunek ropy naftowej pochodzącej z Rosji w portach państw UE. W takiej sytuacji największe problemy obejmą rafinerie w Bośni i Hercegowinie oraz Serbii. Dostawy surowca do tych państw odbywają się poprzez rurociąg Adria. Tym samym oba państwa, pomimo iż ich właścicielem są spółki rosyjskie, nie będą mogły importować surowca z tego państwa. Taka sytuacja zapewne wpłynie na optymalizację funkcjonowania zakładów, przy czym obecnie trudno jest wskazać, czy doszłoby do próby nacjonalizacji przedsiębiorstw jak to miało miejsce w odniesieniu do rafinerii w Schwedt w Niemczech.
  • Oczekiwane wejście w życie sankcji powoduje, że obecnie przede wszystkim rafineria w Panczewie maksymalizuje przerób i importuje zwiększoną ilość surowca z Rosji. O ile nie są to duże wielkości (wzrost o ok. 15%), o tyle w dalszym ciągu nie wiadomo co stanie się w ciągu najbliższych tygodni. Rząd w Serbii rozważa opcję przedłużenia rurociągu Przyjaźń, a więc budowę infrastruktury pomiędzy Serbią a Węgrami, ale będzie to długotrwały proces. Jednocześnie uwzględniając charakter sankcji jest to rozwiązanie, które może być zastosowane po zakończeniu wojny, a więc w długim horyzoncie czasowym, a nie obecnie (gdyby już funkcjonował rurociąg to podobnie jak w odniesieniu do przykładu Chorwacji także Węgry nie mogłyby dostarczać surowca do Serbii). Opcji zapewnienia surowca z alternatywnych kierunków w krótkim horyzoncie czasowym jest mało.
  • Sytuacja paliwowa w państwach, które nie posiadają rafinerii jest stabilna i taka powinna się utrzymać tym bardziej, że Rosja nie była głównym dostawcą paliw na te rynki. W tych okolicznościach, a także w obawie o sankcje wiele przedsiębiorstw zdecydowało się znaleźć alternatywnych dostawców. Pewnym problemem mogą być jednak dostawy paliw z Włoch, gdyż rafineria na Sycylii należy do firmy Lukoil PJSC. W tym przypadku ograniczenie produkcji mogłoby wpłynąć jeszcze bardziej na notowania paliw. Dlatego też w dalszym ciągu kluczowym problemem pozostaje cena paliw na stacjach, która wpływa na wysoką inflację, a tym samym coraz trudniejszą sytuację gospodarczą w regionie. Taka sytuacja może oddziaływać na stabilność polityczną.

[1] Właścicielem spółki są: Gazprom Neft PJSC (50%), Gazprom PJSC (6,15% – od 6 maja 2022 r., co było podyktowane chęcią obejścia potencjalnych sankcji UE), rząd Serbii (29,87%) oraz pozostali udziałowcy (13,98%). Firma Gazprom Neft PJSC kupiła udziały w firmie NIS a.d. w 2009 r. (51%), przy czym w 2010 r. zwiększyła swój udział (56,2%).

[2] W przeszłości działały również niewielkie rafinerie w Ballsh (20 tys. baryłek dziennie) oraz w Cërrik (11 tys. baryłek dziennie), z czego pierwszy z tych zakładów nie funkcjonuje od 2019 r.

fot. pixabay/drpepperscott230

Skip to content