Rosja nigdy się nie zmieni?
Szef MSZ Łotwy Edgars Rinkeviczs stwierdził, że „Rosja już od średniowiecza łamie podpisywane przez siebie umowy”. Jak dodał, władze Rosji i Białorusi próbują werbować obywateli Łotwy przebywających w tych krajach. – To nie jest czas na turystykę ani kontakty biznesowe – zaznaczył.
Rinkeviczs podkreślił, że sama „Rosja ma długą, bo od średniowiecza, historię podpisywania dokumentów tylko po to, by chwilę potem je naruszać lub całkowicie łamać”. – Najbardziej bulwersujący przypadek w ostatnich dziesięcioleciach to memorandum budapeszteńskie, które Rosja podpisała, gwarantując Ukrainie integralność terytorialną – powiedział w telewizji szef MSZ. Minister odniósł się w ten sposób do ostrzału portu w Odessie, który miał miejsce w ubiegłym tygodniu. Rosjanie ostrzelali port, który po podpisaniu porozumienia, ma pełnić swoją dawną funkcję.
Spięcia na linii Łotwa-Rosja
Szef łotweskiego MSZ nie ma wątpliwości, że wkrótce okaże się, czy Rosja dotrzyma porozumienia zawartego w Stambule. Jednocześnie zaznaczył, że wątpi, by ktokolwiek żywił jeszcze iluzje ws. przestrzegania przez Rosję porozumień.
>>> CZYTAJ: Litwa przywróciła tranzyt do Kaliningradu<<<
Rosja wystosowała wobec Łotwy protest. MSZ Rosji poinformowało, że o resortu wezwano łotewską charge d’affaires w tym kraju Dace Rutkę, której wręczono notę protestacyjną. Chodzi o – jak dodano – działania łotewskiej straży granicznej wobec Rosjan, którzy chcą przekroczyć granicę.
Edgars Rinkeviczs broni jednak stanowiska swojego kraju. – Łotwa działa zgodnie ze swoim prawem i wyrażanie protestu wobec tego, co robimy czy czego nie robimy na naszym terytorium, by chronić nasze bezpieczeństwo, jest bezsensowne – oznajmił. Zapowiedział, że Łotwa będzie nadal działać w zgodzie z jej interesami bezpieczeństwa.
Co więcej, w wywiadzie dla łotewskiej telewizji poinformował, że służby posiadają informacje, iż wobec jego obywateli władze rosyjskie i białoruskie podejmują próby werbunku. Dotyczy Łotyszy przebywających na terytorium Rosji i Białorusi.
– To jest nieakceptowalne – dodał. Ocenił też, że „to nie jest czas na turystykę i kontakty biznesowe”.
fot. Twitter/edgarsrinkevics