Autor: dr Tomasz Teluk

Zielona energetyka nie wystarcza dla Estonii

Podziel się tym wpisem:

Estonia nie jest w stanie zapewnić sobie zapotrzebowania na energię elektryczną.

Według państwowej firmy energetycznej Eesti Energia, Estonia nie jest w stanie wyprodukować wystarczającej ilości energii elektrycznej, która pokrywałaby zapotrzebowanie krajowe w godzinach szczytu.

Uprzednio politycy zapewniali opinię publiczną, że kraj ten jest samowystarczalny pod względem energetycznym. Według raportu operatora systemu elektroenergetycznego i gazowego Elering, Estonia potrzebuje w szczytowym okresie 1600 MW, a jej moc produkcyjna wynosi 1700 MW. 1355 MW jest pokrywane z krajowych elektrowni łupkowych.

Powodem, z racji którego pojawiają się problemy, może być wyłączenie elektrociepłowni Iru o mocy 94 MW, która przestanie produkować prąd ze względu na horrendalnie wysokie ceny gazu. Dlatego energetyce twierdzą, że utrzymanie koniecznych mocy jest nierealne. Eksperci twierdzą, że najgorsza sytuacja będzie miała miejsce tej zimy.

Gorąco w Armenii. Kazachstan wyłamał się z OUBZ

Ceny energii na rynkach cały czas rosną. Średnia cena energii elektrycznej osiągnęła w pewnym momencie blisko 300 euro za MWh. Minister spraw gospodarczych i infrastruktury Riina Sikkut uważa jednak, że dzięki inwestycjom w biomasę, kraj jest odporny na naciski zewnętrzne i jest suwerenny energetycznie.

Jednak Estonia musiała skorygować wiele planów swoich inwestycji. Ze względu na sytuację międzynarodową, Tallin porzucił plany wielkich inwestycji w farmy fotowoltaiczne zlokalizowane na terenach blisko granicy z Rosją. Takie rozwiązanie sugerował resort obrony. Spowodowało to konflikt między Eeesti Energia a rządem. Północno-wschodnie tereny nadają się pod budowę tego typu dużych inwestycji, jednak może to zakłócać łączność radiową na terenach przygranicznych.

Tallin ma ambitne plany osiągnięcia 40 proc. zielonej energii w miksie energetycznym do 2030 r. Obecnie bazuje głównie na spalaniu łupków bitumicznych, będąc drugim konsumentem tego typu źródła energii na świecie. Jednak zasoby łupków są już na wyczerpaniu, a kolejne kopalnie mają być zamykane. W jednej z nich w Ida-Virumaa Eeesti Energia chce zbudować elektrownie szczytowo-pompową.

Panel „Polityka historyczna narzędziem dyplomacji XXI wieku” na XXXI Forum Ekonomicznym w Karpaczu 

Łupki zaspokajają 3/4 zapotrzebowania na energię elektryczną. Dzięki temu kraj ten bywał nawet eksporterem energii netto. Przejście na zieloną energię nie będzie więc łatwe. Dlatego rozważana jest także budowa siłowni jądrowej. Pełna synchronizacja krajów bałtyckich z systemami przesyłowymi Unii Europejskiej ma nastąpić do 2025 r. Po agresji Rosji na Ukrainę pracę nad tym projektem przyspieszyły.

fot. pixabay/Maniock

Skip to content