Chińczycy zainwestują w Port Zewnętrzny w Gdyni? Dr Teluk: to ryzykowne posunięcie

Autor: Dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Chiny ostrzą sobie zęby na dominację w dynamicznie rozwijającym się porcie w Gdyni. Przejmowanie infrastruktury strategicznej przez Pekin w krajach NATO jest niezwykle kontrowersyjne i stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

Gdynia staje się jednym z najważniejszych punktów na Bałtyku. Niezwykle dynamicznie rozwijający się port wymaga rozbudowy. Port Zewnętrzny ma zostać zbudowany do 2025 r. Już rok potem mogą do niego przycumować pierwsze statki. Do przetargu stanęły cztery firmy. Służby alarmują, że trzy z nich są w jakiś sposób pośrednio lub bezpośrednio związane z Chińczykami.

Gra toczy się o nadbrzeże długości 2,5 km, które będzie mogło obsługiwać największe kontenerowce. Powierzchnia portu zwiększy się o 151 ha, a zdolności przeładunkowe o 2,5 mln TEU. Powstanie także terminal LNG oraz elektrownia oparta na tym paliwie na wyłączny użytek portu. Koszt inwestycji szacowany jest na ponad 1 mld euro. Kontrakt operacyjny na zarządzanie portem jest podpisywany na 30 lat. 

Sukces gdyńskiego portu

Od stycznia do sierpnia przeładunki w gdyńskim terminalu wzrosły o 13 proc. Ministerstwo gospodarki rozważa tam lokalizację polskiego portu instalacyjnego dla powstających na Bałtyku farm wiatrowych. Będą tam składowane elementy konstrukcyjne platform i turbin. Jednostka ma powstać do 2024 r. Energetyka wiatrowa ma wypełnić lukę po energii otrzymywanej ze spalania paliw kopalnych.

Port w Gdyni jest już dziś ważnym punktem na drodze do swoich odpowiedników w Azji. Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego alarmowała, że tamtą drogą wywożone jest surowe polskie drewno do portów w Chinach. Polscy przedsiębiorcy byli niezadowoleni, że surowiec jest eksportowany a polskie firmy są pozbawione zarobku na przerobię deficytowego obecnie drewna.

Nowy terminal jest łakomym kąskiem dla Chińczyków, którzy starają się zdobyć strategiczne przyczółki w Europie. Udało im się to we Włoszech, Francji, Grecji a teraz obstawiają kierunek północny. W przetargu na „Budowę Portu Zewnętrznego w Porcie Gdynia” do postępowania zgłosiły się cztery konsorcja oraz spółki.

Azjatyccy pretendenci

Główny pretendent to chińska firma Hutchison Ports Poland, która zarządza gdyńskim terminalem kontenerowym. Spółka należy do chińskich właścicieli i jest zarejestrowana w Hongkongu. Chińczycy zarządzają też największym portem kontenerowym w Wielkiej Brytanii – Felixstowe.

Inne firmy startujące w przetargu to zarejestrowana na Filipinach International Container Terminal Services Inc., która jest właścicielem Bałtyckiego Terminala Kontenerowego. Spółka zainwestowała też w porty w Rijece i Batumi. Kolejny potencjalny inwestor to konsorcjum Meridiam Eastern Europe Investmets SAS i Gdynia Terminal Holding SAS zarejestrowana w Marsylii. Ostatni oferent to Mota-Engil Central Europe PPP Road, zarejestrowana w Portugalii, w której skład wchodzi Krakowskie Przedsiębiorstwa Robót Drogowych oraz Przedsiębiorstwo Budowy Mostów w Lubartowie.

Strategiczny punkt na mapie Polski

Gdynia ma istotne znaczenie strategiczne. Nie jest tajemnicą, że przez Trójmiasto płyną transporty uzbrojenia. Jest to też punkt przerzutu dla wojsk NATO. Amerykanie wcześnie sprzeciwiali się chińskim inwestycjom w Izraelu. Podobnie zareagowali na chińską ofertę odnośnie portu w Kłajpedzie Litwini, a także Finowie i Estończycy w kwestii budowy tunelu podwodnego łączonego obydwa kraje. Co zrobi Polska?

Chińska obecność nad Bałtykiem stwarza zagrożenie wywiadowcze. Otwiera też drzwi na ewentualną współpracę Chin i Rosji. Polska jest kluczowym państwem Trójmorza, dlatego zarówno dla Amerykanów jak i Chin jest to bardzo ważna decyzja. Chińczycy z CK Hutchinson już i tak są właścicielem dużej części gdyńskiego nadbrzeża, dlatego przyznawanie im swoistego monopolu w Trójmieście jest ryzykownym posunięciem.

Skip to content