Trójmorze coraz bliżej Ukrainy. Wizja z Kijowa

Autor: Oleksandr Shevchenko
Podziel się tym wpisem:

Wydarzenia ostatnich tygodni rozgrywające się wokół Ukrainy zmuszają przedstawicieli myśli politycznej tego państwa do poszukiwania nowych formuł w polityce zagranicznej oraz zbudowania nowych zasad architektury bezpieczeństwa. Okazało się, że Niemcy, które były swoistym gwarantem bezpieczeństwa Ukrainy, jako jeden z członków Formatu Normandzkiego, wcale nie są gotowe do zdecydowanej pomocy temu kraju w warunkach realnego zagrożenia militarnego ze strony Rosji. Dlatego jak najbardziej naturalne są próby poszukiwania alternatywnych kierunków w polityce zagranicznej Ukrainy.

Obiecująco w tym kontekście wygląda zaproponowana przez Wielką Brytanię oś Londyn−Warszawa−Kijów. W ciągu ostatnich lat już wystąpiła tendencja do integracji regionalnej – mowa tu o utworzeniu Trójkąta Lubelskiego i Stowarzyszonego trio. Należy też wspomnieć o chęci przyłączenia Ukrainy do Trójmorza, którą aktywnie deklaruje prezydent Wołodymyr Zełeński. Problemem jednak pozostawał (i wciąż porostaje) brak ewentualnego formatu w jakim nastąpiłoby podobne włączenie. Tym nie mniej, na tle agresywnej polityki Federacji Rosyjskiej i biernego zachowania europejskich partnerów Ukrainy w Formacie Normandzkim, kwestia integracji tego państwa ze strukturami regionalnymi, w tym z Trójmorzem, staje się niewątpliwą i nagłą koniecznością. Dlatego nie dziwi, że 25 stycznia „Europejska Prawda”, jedno z czołowych ukraińskich mediów poświęconych polityce zagranicznej, opublikowała artykuł analityka Ukraińskiego Instytutu Polityki Międzynarodowej Ołeksandra Sływczuka pt. „Trójmorze coraz bliżej: co pomoże Ukrainie w centralnoeuropejskiej inicjatywie”[1].

Autor zaczyna ten tekst od stwierdzenia, że zmiany, które następują teraz w Trójmorzu, są korzystne dla Ukrainy. Zwłaszcza co raz większy udział parlamentów państw członkowskich we wspólnych projektach Trójmorza zmniejsza ryzyko, że któreś z tych państw straci zainteresowanie inicjatywą.

− Prezydenci i rządy tracą monopol na reprezentację swoich państw w Trójmorzu. W działalność Inicjatywy zaangażowane są parlamenty i samorządy lokalne. I to zdecydowanie pozytywna i logiczna tendencja − twierdzi Sływczuk. Przypomina on, że większość państw Trójmorza stanowią republiki parlamentarne (oprócz Litwy, która jest republiką prezydencko-parlamentarną oraz Polski i Rumunii, które są republikami parlamentarno-prezydenckimi). Dlatego zmniejszenie roli pojedynczych polityków i większy udział parlamentów zabezpiecza Trójmorze przed krytyką i ewentualnymi szkodliwymi działaniami poszczególnych polityków nieprzyjaznych Inicjatywie.

− Na przykład nowy prezydent Chorwacji Zoran Milanović (który notabene aktywnie krytykuje europejskie dążenia Ukrainy) zdecydowanie sprzeciwia się udziałowi swojego kraju w Trójmorzu – w przeciwieństwie do swojej poprzedniczki Kolindy Grabar-Kitarović, która była jednym z założycieli i kluczowych liderów Inicjatywy− pisze ukraiński analityk. Poza tym przypomina on, że latem 2021 roku odbyło się pierwsze Forum Parlamentarne Trójmorza, a Litwa nawet utworzyła parlamentarną grupę współpracy z Trójmorzem.

Sływczuk dochodzi do wniosku, że Trójmorze zaczęło kolejny etap współpracy – parlamentarny, a to oznacza dla Ukrainy kolejne pole manewru. Podsumowując tę część, autor dochodzi do wniosku, że Ukraina powinna włączyć Radę Najwyższą do współpracy z Trójmorzem.

Kolejnym wątkiem, na którym skupia się Sływczuk, jest przewodnictwo Łotwy w Trójmorzu oraz tendencja do współpracy tej Inicjatywy z nowymi państwami.

− W ostatnim szczycie Trójmorza w Sofii wzięła udział prezydent Grecji Ekaterini Sakielaropulu […]. Zaangażowanie Grecji w działalność Trójmorza było naturalne. Punktem końcowym ważnego projektu infrastrukturalnego Via Carpathia jest greckie miasto Saloniki − podkreśla autor. W tym precedensie widzi on szanse dla Ukrainy, tym bardziej że Łotwa już wsparła dążenie Ukrainy do udziału w Trójmorzu. Oprócz Ukrainy − zdaniem Sływczuka − Trójmorze może zawrzeć pogłębioną współpracę z Finlandią.

W końcowej części swojego artykułu ukraiński analityk mówi, na czym mogłaby polegać współpraca Ukrainy z Trójmorzem. Przede wszystkim mowa tu o współpracy energetycznej.

− Ukraina jest zainteresowana dywersyfikacją dostaw energii i już jest uczestnikiem projektu korytarza gazowego Północ−Południe, którym w 2023 roku będzie transportowany gaz norweski.

Polska będzie więc krajem tranzytowym dla Ukrainy, co jest również korzystne finansowo dla Warszawy. Naszą mocną stroną jest także potencjał krajowych podziemnych magazynów gazu− podkreśla Sływczuk. Poza tym, zwraca on uwagę, że Ukraina już jest włączona do projektu infrastrukturalnego Viking Train, który łączy port Odessy z państwami bałtyckimi oraz jest zainteresowana włączeniem się do projektu Via Carpathia.

Jeszcze jednym z atutów Ukrainy − według autora − jest jej doświadczenie udziału w wielostronnych formatach. Jako przykład Sływczuk przypomina, że od listopada 2021 roku Ukraina jest pierwszym państwem spoza UE, które przewodniczy w Strategii UE na rzecz regionu naddunajskiego. To doświadczenie jest kolejnym atutem Ukrainy we współpracy z Trójmorzem.

− Ze względu na to, w okresie przewodnictwa Łotwy nasz kraj otrzymuje ważną szansę zbliżenia z Trójmorzem i na dłuższą metę może liczyć na status obserwatora, a nawet członka tej Inicjatywy.

Jednak, aby osiągnąć pozytywny rezultat na szczycie w Rydze, Ukraina musi dokładnie odrobić „pracę domową”.

Jej wielka część spoczywa na parlamencie. Udział Rady Najwyższej na forach parlamentarnych i w inicjatywach zorganizowanych przez Trójmorze zademonstruje europejskim partnerom kluczowy czynnik – zainteresowanie władzy ukraińskiej, a nie tylko poszczególnych ukraińskich polityków czy ekspertów− podsumowuje Ołeksandr Sływczuk.

Deklarowanie przez Kijów chęci przyłączenia się do Trójmorza zaczęło się po wybraniu na urząd prezydencki Wołodymyra Zełeńskiego w 2019 roku. Do tej pory jednak głos w tej sprawie zabierał tylko prezydent państwa ukraińskiego, a poza tym, jak wspomniano już wyżej, brakowało formatu dla podobnego włączenia się. Tym nie mniej, w 2021 roku prezydenci Polski, Estonii i Łotwy uznali chęć Ukrainy by przyłączyć się do Trójmorza, co już jest pewnym postępem w tej sprawie. Agresja rosyjska ostatnich miesięcy oraz bierność sojuszników Ukrainy w Formacie Normandzkim zapewne staną się dla ukraińskich przedstawicieli myśli politycznej powodem poszukiwania nowych formuł i dlatego można oczekiwać, że propozycji podobnych do wysuniętych przez Sływczuka będzie pojawiać się coraz więcej, a Ukraina będzie szukała nowych możliwości integracji regionalnej, w tym dołączenia do Trójmorza.  


[1] Тримор’я стає ближчим: що допоможе Україні в центральноєвропейській ініціативі − https://www.eurointegration.com.ua/articles/2022/01/25/7133066/

Skip to content