[ANALIZA] | Zdolności Rosji w zakresie przekierowania eksportu ropy naftowej z Europy na inne rynki międzynarodowe

Autor: Zespół ThinkTank Trójmorze
Podziel się tym wpisem:

Atak Rosji na Ukrainę spotkał się z jednoznacznym potępieniem społeczności międzynarodowej, a państwa Unii Europejskiej zdecydowały się nałożyć na agresora kilka pakietów sankcji, w tym dotyczący importu ropy naftowej i paliw. Dotychczas już wprowadzone obostrzenia oraz samodzielne działania niektórych przedsiębiorstw energetycznych spowodowały wahnięcie w produkcji tego surowca w Rosji. Niemniej wraz z już obowiązującym szóstym pakietem można oczekiwać dalszych problemów sektora naftowego i tym samym konieczności podjęcia przez Rosję jeszcze większych wysiłków w kierunku maksymalizacji wykorzystania surowca w krajowych rafineriach  oraz na eksport.

Dotychczasowe trasy eksportu surowca do Europy. Wprowadzenie przez państwa UE szóstego pakietu sankcji na Rosję wpłynie na spadek dostaw ropy naftowej do rafinerii w Europie i to zarówno drogą lądową (rurociąg Przyjaźń, kolej), jak i przede wszystkim morską (terminale naftowe w Primorsku i Ust-Luga nad Morzem Bałtyckim, w Noworosyjsku nad Morzem Czarnym oraz w Murmańsku nad Morzem Barentsa). O ile część rafinerii w państwach Europy Środkowej otrzymało derogację od przepisów zakazujących importu ropy naftowej z Rosji (Rep. Czeska – 18 miesięcy, Słowacja i Węgry – bezterminowa decyzja), o tyle w większości przypadków surowiec nie będzie dostarczany przez zakłady z tego regionu (np. Polska planuje do końca 2022 r. wstrzymać dostawy ropy naftowej z Rosji). Tym samym zmniejszeniu ulegnie przesył rurociągiem Przyjaźń do rafinerii w Polsce (Płock, Gdańsk) i Niemczech (Schwedt, Leuna-Spergau) nitką północną rurociągu oraz do Słowacji (Bratysława), Republiki Czeskiej (Litvínov) oraz na Węgry (Százhalombatta) nitką południową.

W chwili obecnej zdolności transportowe rurociągu Przyjaźń nitką północną na trasie do Polski wynoszą 1 mln baryłek/dziennie, przy czym każdego miesiąca obłożenie rurociągu jest inne co wynika z uwarunkowań rynkowych, prac remontowych w rafineriach lub też imporcie innych gatunków drogą morską. Natomiast zdolności transportowe rurociągu Przyjaźń nitką południową na trasie do Słowacji wynoszą 400 tys. baryłek/dziennie (Przyjaźń 1) oraz 160 kb/d w kierunku Węgier (Przyjaźń 2). W efekcie całkowite, maksymalne zdolności przesyłowe systemu rurociągowego Przyjaźń do państw Europy Środkowej wynoszą ok. 1,56 mb/d. Tego typu zdolności przesyłowe są wystarczające do zaopatrzenia wszystkich rafinerii podłączonych do tego systemu transportowego (moc przerobowa 7 rafinerii wynosi łącznie ok. 1,42 mb/d). W efekcie zakładając, że wszystkie 7 rafinerii musiałoby wstrzymać import ropy naftowej z Rosji istniałaby potrzeba przekierowania tego typu wolumenów na inne trasy przesyłowe, a tym samym maksymalizacji zdolności logistycznych, gdyż pojemności magazynowe są w stosunku do realizowanego eksportu niewielkie (ok. 150 mln baryłek na ropę naftową i paliwa). Dostawy jednak będą kontynuowane rurociągiem Przyjaźń (rafinerie w Bratysławie, Százhalombatta i Litvínov), ale nadal jest to czynnik, który będzie wpływał na ograniczenie wydobycia surowca w Rosji.

Turcja zapłaci za gaz w rublach. Erdogan mówi o „braku zwycięzcy”

Eksport drogą morską. Rosja dużą część wydobywanego surowca, oprócz rurociągu Przyjaźń, kieruje na rynki międzynarodowe głównie poprzez krajowe terminale naftowe zlokalizowane nad Morzem Bałtyckim, Morzem Czarnym, Morzem Barentsa oraz Morzem Japońskim. Funkcjonujące na tych akwenach terminale odpowiadają za większą część eksportu, a surowiec jest kierowany do odbiorców na całym świecie. Nad Morzem Bałtyckim zlokalizowane są dwa terminale w portach Primorsk (zdolność przeładunkowa wynosi 800 kb/d) oraz Ust-Luga (600 kb/d). Dostawy ropy naftowej do tych dwóch terminali odbywają się poprzez rurociągi BTS-1 (Primorsk) o zdolnościach przesyłowych wynoszących 2,1 mb/d oraz BTS-2 (Ust-Luga) o zdolnościach 1,37 mb/d. Co ważne, poprzez terminal naftowy Ust-Luga ma miejsce także eksport surowca wydobywanego w Kazachstanie.

Nad Morzem Czarnym zlokalizowany jest terminal naftowy w porcie w Noworosyjsku (1,4 mb/d). Dostawy surowca wydobywanego w Rosji oraz w Kazachstanie do tego terminala naftowego odbywają się poprzez rurociąg CPC o zdolnościach przesyłowych wynoszących 1,34 mb/d oraz z Azerbejdżanu rurociągiem Baku-Noworosyjsk o zdolnościach przesyłowych 100 kb/d (ta magistrala jest wykorzystywana w ograniczonym zakresie). Eksport poprzez terminale naftowe nad Morzem Czarnym jest uwarunkowany przejściem statków handlowych przez cieśniny Bosfor i Dardanele. Dodatkowo, dla Rosji problemem jest pełna możliwość wykorzystania terminala w Noworosyjsku dla eksportu krajowego surowca, bowiem w większości jest to trasa eksportowa ropy naftowej wydobywanej w Kazachstanie. W efekcie możliwości przekierowania ładunków na ten terminal są ograniczone. Natomiast ropa naftowa ze złóż arktycznych jest eksportowana poprzez terminal naftowy w Murmańsku nad Morzem Barentsa (zdolność przeładunkowa terminala wynosi ok. 300 kb/d). W tym przypadku możliwość zwiększenia eksportu są minimalne i są związane z poziomem produkcji surowca, bowiem cała infrastruktura przeładunkowa nie jest połączona z rurociągami znajdującymi się w innych częściach Rosji.

Dostawy do Chin via ESPO oraz Kazachstan. Wprowadzenie przez państwa UE embarga na import ropy naftowej wymusi na Rosji potrzebę maksymalizacji eksportu surowca m.in. na rynki państw Azji i Pacyfiku poprzez rurociąg ESPO o zdolnościach przesyłowych wynoszących 1,24 kb/d (odcinek Skovorodino-Kozmino) do portu w Kozmino (730 kb/d) nad Morzem Japońskim. Poprzez port w Kozmino są realizowane dostawy głównie do Chin, ale także do Japonii, Korei Południowej oraz USA. Co ważne, w styczniu 2022 r. zdecydowana większość (87%) ropy naftowej ESPO Blend została zakupiona przez rafinerie w Chinach. Wstrzymanie zakupu surowca z Rosji przez zakłady w Japonii, Korei i USA sprawi, że dostępne będą ładunki dla innych rafinerii w regionie Azji i Pacyfiku, które będą mogły liczyć na duży upust cenowy. Szanse na zwiększenie mocy przesyłowych i tym samym przekierowanie surowca z Europy na wschód są jednak ograniczone. O ile Rosja eksportuje także ropę naftową rurociągiem ESPO bezpośrednio do Chin (trasa Skovorodino-Mohe składa się z dwóch nitek o zdolnościach eksportowych wynoszących 960 kb/d), o tyle dostawy tą magistralą odbywają się w oparciu o długoterminowe umowy handlowe.

Rosyjskie prowokacje poza Ukrainą

Rosja eksportuje ropę naftową do Chin nie tylko poprzez rurociąg ESPO, ale także poprzez Kazachstan, a więc rurociąg Atasu-Alashankou o zdolnościach przesyłowych wynoszących maksymalnie 400 kb/d. Trasa ta jest wykorzystywana przede wszystkim przez Kazachstan do eksportu ropy naftowej (200 kb/d), ale może być wykorzystywana także przez Rosję. Co ważne, w styczniu 2022 r. firma Rosneft przedłużyła z CNPC kontrakt na dostawy 200 kb/d ropy naftowej do Chin tą trasą (umowa została zawarta na okres 10 lat do końca 2033 r.). Niemniej nie jest to rozwiązanie umożliwiające przekierowanie dużej części surowca z Europy do Chin, gdyż w przeszłości trasa ta była już wykorzystywana, a jej zdolności do zwiększenia eksportu są ograniczone. Problemem bowiem jest rurociąg Omsk-Atasu, którym są realizowane dostawy do Kazachstanu. Zdolności przesyłowe wynoszą tylko 200 kb/d, a więc gdyby nawet Kazachstan zmniejszył eksport do Chin i tak Rosja nie byłaby w stanie zwiększyć dostaw do Chin tą trasą.

Potencjalne problemy eksportowe. W 2021 r. eksport ropy naftowej z Rosji na rynki międzynarodowe wyniósł ok. 4,7 mb/d, z czego do Europy ok. 2,4 mb/d. Co ważne, pomimo działań podejmowanych przez poszczególne rafinerie na kontynencie w maju 2022 r. eksport morski kształtował się na poziomie zbliżonym do okresu sprzed pandemii COVID-19 (3,6 mb/d), a więc więcej niż w latach 2020-2021 (nieco poniżej 3 mb/d). W maju 2022 r. wzrósł eksport poprzez terminale naftowe nad Morzem Bałtyckim oraz Morzem Czarnym. Zmianie ulegli jednak odbiorcy surowca, bowiem średnio w 2021 r. ok. 95% ładunków skierowanych na eksport poprzez terminale w Europie zostawało na kontynencie, natomiast obecnie jest to poziom mniejszy niż 60%. Coraz więcej ładunków jest kierowanych do regionu Azji i Pacyfiku (przede wszystkim Indie i Chiny), a problemy z liczbą tankowców powodują, że na te trasy są kierowane już nie tylko statki typu VLCC, ale także Suezmax, a nawet mniejsze typu Aframax. Oczywiście nie wszystkie ładunki już znalazły swoich odbiorców (część pełni funkcję pływających magazynów), ale w trakcie długiej podróży do regionu Azji i Pacyfiku przy odpowiednim upuście cenowym prędzej lub później ładunki zostaną zapewne w końcu rozładowane.

Niemniej trzeba pamiętać, że wciąż eksporterzy rosyjscy mają duże problemy z ulokowaniem ładunków na rynku. Wydłuża się tym samym logistyka dostaw, bowiem rafinerie w Europie coraz mniej kupują ropy naftowej z Rosji, więc istnieje potrzeba zwiększania eksportu drogą morską. Wiele jednak zakładów obawia się sankcji USA i państw UE, co powoduje, że rośnie liczba tankowców z ropą naftową z Rosji, która nie może znaleźć odbiorców. Dodatkowo, istotną też rolę odgrywają problemy z ubezpieczeniem ładunków, gdyż najwięksi ubezpieczyciele to firmy z USA oraz Europy.

Dla Rosji problemem jest sytuacja gospodarcza w Chinach, bowiem mniejsze zapotrzebowanie na paliwa (pandemia COVID-19) to mniejszy przerób surowca w rafineriach. Oczywiście, w ostatnim czasie rosły dostawy do Chin, ale ładunki były kierowane na zapasy, a nie do rafinerii na przerób. Problemem jest też realizowana strategia handlowa, bowiem ropa naftowa do Chin z Rosji jest kupowana przede wszystkim obecnie przez małe niezależne zakłady (tzw. teapot refinery), a nie duże państwowe przedsiębiorstwa (oprócz obowiązujących kontraktów). Dodatkowo, zawarcie długoterminowego kontraktu na dostawy ropy naftowej poprzez rurociąg ESPO pomiędzy Chinami a Rosją może być długotrwałym procesem (obecnie obowiązuje kontrakt na 15 lat i kończy się w 2032 r.), a pozycja przetargowa Chin w tych uwarunkowaniach byłaby zdecydowanie lepsza. Zatem możliwości przekierowania ładunków z Europy na rynki Azji i Pacyfiku są wypadkową zarówno uwarunkowań logistycznych (rurociągi, terminale), jak i komercyjnych (uzyskany upust cenowy, zapotrzebowanie na paliwa etc.).

Wnioski. Obecnie wprowadzone sankcje już doprowadziły do koniczności zmniejszenia wydobycia ropy naftowej w Rosji (szacunki OPEC wskazują na spadek o ok. 0,84 mb/d w maju 2022 r. wobec lutego 2022 r.), która nie wypełnia swoich zobowiązań w ramach porozumienia państw OPEC+. Poziom spadku produkcji jest efektem z jednej strony zmniejszonego zakupu surowca przez rafinerie m.in. w Europie (samodzielne działania poszczególnych przedsiębiorstw) i USA (formalny zakaz), a z drugiej strony konsekwencją mniejszego zakupu paliw i problemów gospodarczych w samej Rosji (spadek przerobu surowca w krajowych rafineriach). Nałożenie dalszych obostrzeń w postaci embarga na import ropy naftowej przez państwa UE stanowić będzie dotkliwą stratę dla rosyjskiego sektora energetycznego, a tym samym budżetu państwa. Szanse na znalezienie na odpowiednim poziomie odbiorców na surowiec z Rosji są niewielkie (głównie Chiny i Indie).

Potencjalne szanse na przekierowanie obecnie realizowanego eksportu ropy naftowej do rafinerii w Europie poprzez zarówno terminale naftowe jak i rurociąg Przyjaźń są mocno ograniczone. Zdolności eksportowe na wszystkich trasach rosyjskich wynoszą łącznie ok. 5,5 mb/d, z czego sam rurociąg dostarczający surowiec do rafinerii w Europie Środkowej odpowiada za ok. 28% tych zdolności. O ile można oczekiwać, że w tych uwarunkowaniach Rosja przekieruje część ładunków na inne trasy (największe możliwości są w kontekście dostaw rurociągiem ESPO do Chin), o tyle nadal nie będzie to w pełni wielkość równa rurociągowi Przyjaźń. Zgodnie z szacunkami (najbardziej optymalnymi) Rosja byłaby w stanie przekierować ok. 600 kb/d ropy naftowej na inne trasy niż rurociąg Przyjaźń i to tylko w sytuacji możliwości odpowiedniego skonfigurowania wewnętrznego systemu rurociągowego umożliwiających przesył tak znaczących ilości surowca z zachodu (Europa) na wschód (Azja i Pacyfik).

Litwa jednak zablokuje Kaliningrad? Jest zwrot akcji

W tych uwarunkowaniach niewątpliwie wprowadzenie embarga na import ropy naftowej przez państwa UE jest poważnym ciosem dla funkcjonowania rosyjskiego sektora naftowego. Niemniej uzyskanie przez część rafinerii w państwach Europy Środkowej (importujących surowiec rurociągiem Przyjaźń) derogacji na import ropy naftowej z Rosji jest czynnikiem negatywnie oddziaływującym na solidarność energetyczną państw UE, wprowadzającym nierówną sytuację biznesową w Europie Środkowej oraz umożliwiającym uzyskanie znacznych środków finansowych dla budżetu Rosji. Szacować można, że gdyby nie derogacja taka sytuacja wymusiłaby na Rosji potrzebę zmniejszenia wydobycia o co najmniej kolejne 250 kb/d. Oczywiście sankcje doprowadzą do wzrostu notowań surowca na giełdach towarowych, ale z uwagi na brak możliwości ulokowania znacznej ilości ropy naftowej na rynku Rosja będzie zmuszona zarówno zmniejszyć wydobycie, jak i oferować dalej znaczny upust cenowy na swój surowiec.

Skip to content