Kartka z kalendarza. 12 IX 1683 – Odsiecz Wiednia

Autor: dr Tomasz Sińczak
Podziel się tym wpisem:

Wielka bitwa pod Wiedniem przeszła do polskiej historiografii jako starcie, które zmieniło losy kontynentu. Faktycznie polska odsiecz dowodzona przez króla Jana III Sobieskiego zmieniła dzieje konfliktu Habsburgów z Imperium Osmańskim i w dalszej perspektywie walnie przyczyniła się do zakończenia tureckiej ekspansji w Europie. Wielka ofensywa na zachód dowodzona przez wezyra Kara Mustafę zatrzymała się a armia osmańska straciła wielkie ilości sprzętu i zapasów. Król Sobieski odesłał do Polski osiemdziesiąt wozów wypełnionych rozmaitymi łupami. Władca polski mógł ze spokojem napisać do papieża: Venimus, vidimus et Deus vicit! 
Siły stron 

Wojska koalicji antyosmańskiej były stosunkowo liczne. Rzeczpospolita, Austria oraz  państwa niemieckie wsparte przez Wenecję wystawiły około siedemdziesięciu tysięcy żołnierzy. W Wiedniu trwała załoga w liczbie ponad dziesięciu tysięcy ludzi silnie uzbrojonych i znakomicie zaopatrzonych. Jednak ilość wojska jaką prowadził wezyr budziła powszechny popłoch i dopiero wiadomość o nadejściu polskich sojuszników podniosła na duchu wielu z  Wojska osmańskie dowodzone przez wezyra stanęły pod Wiedniem w liczbie ponad stu trzydziestu tysięcy. Były przygotowane do długotrwałego oblężenia. Natomiast w samej bitwie z siłami koalicyjnymi brało udział ponad sześćdziesiąt tysięcy Turków. Czasem badacze zwracają uwagę, że do ekspedycji przeciwko Habsburgom Turcy zmobilizowali największą z ze swoich armii w XVII wieku. 

Bitwa 

Wojska polskie były gotowe do walki od wczesnych godzin porannych. Turcy nie osłaniali wszystkich części swojego obozowiska licząc, że ewentualne natarcie sprzymierzonych nie będzie prowadziło przez okalający Wiedeń las. Już po godzinie czwartej rano król i wojsko uczestniczyło w uroczystej Mszy Świętej. Król nakazał rozpoznanie trenu zaraz po tym jak jego wojsko przebyło drogę przez Las Wiedeński korzystając z cienia i ze schronienia jakie dawał las. Najpierw teren położony nieopodal tureckiego obozu sprawdzała piechota. Szybko okazało się, że wąskie alejki winnic są gęsto obsadzone przez turecką piechotę, która nie chciała łatwo oddać skóry. Sprzymierzeni ostrzeliwali pozycje tureckie godzinami. Ponad dwie godziny trwało też oczyszczanie trenu przez sojuszniczą piechotę. Gdy turecka piechota opuściła teren i zaczęła wycofywać się w kierunku obozowiska, król zarządził zwiad konnych wzdłuż pozycji tureckich celem sprawdzenia, czy dojście do wroga nie będzie najeżone wilczymi dołami i innymi przykrymi pułapkami. Mimo strat konni stwierdzili, że teren nadaje się do szarzy co nastąpiło późnym popołudniem. W wielkiej szarży, którą opisuje się jako jedną z największych w historii europejskiej sztuki wojennej brało udział jednocześnie ponad dwadzieścia tysięcy ludzi. Obrona turecka nie mogła powstrzymać potężnego uderzenia polskiej husarii i wojsk  niemieckich. Rozpoczęła się paniczna ucieczka. Wkrótce ucieczką salwował się nawet sam wezyr porzucając olbrzymie ilości swojego sprzętu. 

Skip to content