Kartka z kalendarza. 17 października – Upadek cesarza Awitusa i bitwa pod Placencją

Autor: Dr Tomasz Sińczak
Podziel się tym wpisem:

W długiej historii rozkładu struktur cesarskich w zachodniej części Morza Śródziemnego pojawia się wiele postaci, które miały duży wpływ na historię Cesarstwa, czasem nawet osobiście sięgając po wymarzoną purpurę. Jedną z nich był panujący w latach 455 – 456 Awitus dowódca wojsk zachodu. W młodości znakomicie radził sobie z zadaniami dyplomatycznymi i miał okazję poznać wielkie osobistości ówczesnej polityki. Osobiście miał też zaszczyt służyć pod rozkazami Aecjusza. Był prefektem Galii. Gdy sięgnął po władzę szybko okazało się, że próby zarzadzania tym co pozostało z zachodniej części Cesarstwa wymagają wielkiej determinacji. Został obalony w bitwie z germańskim wodzem Recymerem 17 X 456 roku.

Cesarz mimo woli

Państwo którym miał opiekować się Awitus było dużo mniejsze niż imperium, którym zarządzali jego poprzednicy na przełomie IV i V wieku. Warto przypomnieć, że Rzymianie stracili kontrolę nad Brytanią i spichlerzem ich części imperium – Afryką. Ponadto duże obszary Hiszpanii i Gali były kontrolowane przez przedstawicieli plemion germańskich, które często tylko formalnie uznawali zwierzchność cesarzy z Rzymu. Awitus zdobył władzę bez specjalnego przekonania, ale z głęboką troską o sprawy państwowe. Gdy był z misją na dworze króla Wizygotów dowiedział się o zniszczeniu Rzymu przez Wandalów i śmierci cesarza Maksymusa, który był obarczany winą za katastrofę stolicy imperium. Wizygocki król Teodoryk II zachęcał  Awitusa by przyjął godność cesarską, liczył bowiem na sojusz między Wizygotami a Rzymem. Coraz słabsze państwo rzymskie z trudem mogło sobie pozwolić na utrzymanie armii i liczyło na pomoc germańskich sojuszników. Awitus został wyniesiony do godności cesarskiej 9 lipca 455 roku po prezentacji swojej osoby przed arystokracją galijską, która upatrywała w jego osobie sojusznika do zabezpieczenia własnych interesów. W Italii natomiast coraz to większą pozycję zdobywał późniejszy przeciwnik Awitusa – germański wódz imieniem Recymer.

Panowanie

Cesarz nie zrażał się chłodnym przyjęciem ze strony Konstantynopola. Starał się skutecznie udowadniać, że mimo trudności Cesarstwo zachodnie wciąż jeszcze funkcjonuje. Z tego powodu jako pierwszy władca od ponad półwieku odwiedził Panonię. Wysyłał też poselstwa do państw barbarzyńskich. Nie był jednak szczególnie popularny w stolicy. Wynikało to z faktu postrzegania jego osoby przez lokalną arystokrację jako wizygockiego protegowanego i hochsztaplera przysłanego przez galijskich posiadaczy ziemskich. Dużą skazą na jego wizerunku była sprawa opłacenia Wizygockich najemników. Gdy cesarz zrozumiał, że skarbiec jest pusty nakazał przetopienie pozostałych w mieście posagów. Rzymska ulica szybko uznała to za haniebne i obrażające pamięć przodków. Cesarz opuścił Rzym choć formalnie nie doszło do jego detronizacji. Ruszył ponownie do Italii, gdy dowiedział się, że na półwyspie został zamordowany jego protegowany: Remistus. Cesarza i jego wojska powstrzymał pod Placencją Recymer, który sam miał już pewien pomysł na obsadzenie rzymskiego tronu. Awitus został pokonany i zmuszony do abdykacji. Unikną śmierci z rak przeciwników politycznych i przyjął godności biskupa Placencji. Rola duchownego chyba nie była szczytem jego oczekiwań, i pod koniec listopada 456 roku wyruszył do ukochanej Galii. Zmarł w podróży. Nie wiemy czy zgon nastąpił z przyczyn naturalnych, czy w wyniku działania osób trzecich.

Skip to content