Kartka z kalendarza. 20 X 1600 – Bitwa pod Bukowcem

Autor: dr Tomasz Sińczak
Podziel się tym wpisem:

Pochodzący z bardzo potężnej rodziny arystokratycznej Jeremi Mohyła panował w Mołdawii w latach 1595 – 1600. W Polsce upatrywał faktycznego protektora i alternatywę wobec rosnącej potęgi Imperium Osmańskiego. Uczciwie należy jednak przyznać, że Mohyła wykonywał skrupulatnie wszystkie polecenia kanclerza Rzeczpospolitej Zamoyskiego. Gdy w 1599 roku pojawiła się okazja by skutecznie usunąć sprzyjanego Turkom „sąsiada” Mohyły – hospodara Wołoszczyzny Michała zwanego Walecznym mołdawski władca z zapałem zabrał się do realizacji planów Zamoyskiego i wziął udział w ataku na Wołoszczyznę. Na wołoskim tronie miał zasiąść brat Jeremiego – Szymon Mohyła. Michał szybko jednak przeszedł do ofensywy i wkraczając do Mołdawii przegnał obu Mohyłów do Polski. Wobec powyższego na reakcję Warszawy nie trzeba było długo czekać. Zamoyski na czele dwudziestu tysięcy ludzi w tym husarii i piechoty kozackiej uderzył na Michała.

Zamoyski w Mołdawii

Polski kanclerz nie miał zamiaru zdobywać kolejnych umocnionych przez Michała twierdz i szybko maszerował na południe. W rezultacie wkroczył głęboko na terytorium wroga, gdzie Michał okopał się i umocnił swoje pozycje wykorzystując do tego celu piechotę i artylerię. Wojsko polskie 19 października znalazło się w pobliżu pozycji Michała. Polacy zdecydowali się na atak na armię Michała złożoną z dobrze wyposażonych jednostek wołoskich, mołdawskich i serbskich. Michał czekał na Zamoyskiego nad brzegiem rzeki. Nieopodal Bukowca nad Teleżyną następnego dnia rozegrała się bitwa.

20 X 1600

Zamoyski najpierw przeprowadził dwugodzinne przygotowanie artyleryjskie pozycji wroga. Następnie wykorzystując panujące złe warunki atmosferyczne, które utrudniały widoczność, panowała bowiem gęsta mgła, zaatakował armie wołoskiego hospodara. Dowodzone przez Michała Sobieskiego jednostki polskie z prawe skrzydła miały zaatakować lewe skrzydło Michała Walecznego przechodząc w spokoju przez bród na rzece podczas gdy centrum miało atakować silnie umocnione pozycje Wołochów. Plan okazał się bardzo skuteczny. Wołosi i ich sojusznicy nie zdołali w porę powstrzymać polskiego prawego skrzydła, które przeprawiło się przez rzekę unikając zainteresowania i tym samym ognia nieprzyjaciela. W centrum na ufortyfikowanych szańcach trwałą mordercza walka piechoty obu stron. Wołosi zaczęli wycofywać się ze swoich pozycji. By powstrzymać polskie wojsko, które przeszło przez rzekę Wołosi użyli całej swojej jazdy pozbawiając wsparcia umocnione centrum. Jazda Michała Walecznego nie mogła pokonać polskich jednostek. Wkrótce rozpoczęła się paniczna ucieczka wroga i finalnie klęska Wołochów, którzy stracili prawdopodobnie tysiąc poległych i kilka tysięcy jeńców oraz duże ilości taboru i broni palnej.

Skip to content