Kartka z kalendarza. 22 II 1734 – Początek oblężenia Gdańska

Autor: Dr Tomasz Sińczak
Podziel się tym wpisem:

Stanisław Leszczyński i popierający jego kandydaturę przedstawiciele szlachty musieli liczyć się z perspektywą rosyjskiej interwencji. Petersburg, choć pierwotnie nie był szczególnie zaangażowany, zdecydował się na poparcie kandydatury kolejnego przedstawiciela dynastii Wettynów. Leszczyński oczekiwał na pomoc Francji, cofał się jednak przed naporem oddziałów rosyjskich. Sprawa elekcji w Polsce stałą się przyczyną międzynarodowego konfliktu. Ostatecznie Leszczyński wycofał się do Gdańska, gdzie oczekiwał na przybycie wsparcia od Ludwika XV. Król Francji nie był jednak zainteresowany dużym zaangażowaniem militarnym w wojnę o „sukcesję polską” (termin ten funkcjonuje głównie w historiografii zachodniej i jest z natury rzeczy błędny bowiem tron w Rzeczpospolitej nie był dziedziczny). Oblężenie Gdańska, które rozpoczęło się 22 II 1734 przeszło do historii jako jeden z najkrwawszych epizodów w historii tego konfliktu. Jest też odnotowywane ze względu na słynne starcia między siłami francuskimi i rosyjskimi.

Siły polskie i rosyjskie II – III 1734

Po stronie Leszczyńskiego walczyło ponad dwa tysiące jego gwardzistów i oddziały gdańskie. Dowódcą wojsk broniących miasta przed Rosjanami został generał Johann Wilhelm von Vietinghoff. W pierwszych tygodniach oblężenie nie było szczególnie dokuczliwe dla króla i wojsk polskich ponieważ Rosjanie dysponowali dość skromnymi siłami i nie atakowali miasta morza. Dopiero w drugiej połowie marca Rosjanie domknęli pierścień okrążenia. Nie dopuścili też do przedostania się do Gdańska wojsk idących królowi z odsieczą. Odrzucając Polaków daleko na południe od miasta. Król i jego sojusznicy mogli od tej pory liczyć już tylko na własne siły i zapowiedzianą pomoc z Francji. Ta jednak długo nie nadchodziła. Gdańsk był ostrzeliwany przez rosyjską artylerię i sytuacja obleganych stopniowo się pogarszała.

Odsiecz

            Oczekiwana przez króla armia francuska okazała się dość symbolicznym wsparciem. 20 maja okręty francuskie zostały zmuszone do odwrotu przez jednostki rosyjskie. Okręty francuskie schroniły się w Kopenhadze. Dotknięty taką kompromitacją francuski ambasador zorganizował oddział złożony częściowo z najemników i ruszył miastu na odsiecz. Luis Robbert Hippolyte de Breham wylądował ze swoimi ludźmi w pobliżu rosyjskich pozycji i postanowił dokonać przebicia się do Leszczyńskiego. Rosjanie stawili jednak zażarty opór i Francuz poniósł klęskę. Zginął w boju a miasto pozostało bez pomocy…

Skip to content