Kartka z kalendarza. 24 X 69 – II Bitwa pod Bedriacum

Autor: dr Tomasz Sińczak
Podziel się tym wpisem:

„Rok Czterech Cesarzy” zapisał się jako jeden z najbardziej interesujących pod względem politycznym i militarnym w historii Cesarstwa Rzymskiego w I stuleciu po Chrystusie. Cesarstwo wstrząsane militarnymi zamieszkami po śmierci ostatniego przedstawiciela dynastii julijsko-klaudyjskiej Nerona (54-68) było ostoją dobrobytu. I stulecie mimo licznych perturbacji stało się symbolem rzymskiego sukcesu gospodarczego.  Bratobójcze walki elit o wpływy i władzę nie wpłynęły na załamanie się struktur państwa. Były to walki niezwykle krwawe i angażujące znaczne zasoby wojskowe. Witeliusz był obwołany cesarzem przez swoje oddziały wojskowe już w styczniu 69 roku, ale nie od razu dane mu było sprawować władzę nad państwem. Gdy w połowie tego miesiąca zginął Galba władzę przejął Marek Salwiusz Oton. Rządził on do 15 kwietnia 69 roku kiedy to pod Bedriacum jego wojska zostały całkowicie rozbite przez oddziały Witeliusza. Witeliusz skierował się na Rzym by przejąć władzę. Sam jednak nie spodziewał się, że tak trudno będzie mu ugruntować swoją pozycję. Wyraźnie sprzeciwiały się jego panowaniu legiony z Bliskiego Wschodu, które miały swojego kandydata do tronu – weterana walk z Żydami Wespazjana. Bitwa pod Bedriacum która rozegrała się 24 X 69 roku była drugim starciem w ty miejscu, które zdecydowało o losach władzy w Cesarstwie. 

Siły i dowódcy

W starciu nie dowodzili bezpośrednio żaden z kandydatów do tronu. Wojskom wiernym Witeliuszowi dowodził doświadczony wódz Aulus Cecyna. Prawdopodobnie miał on do dyspozycji około pięćdziesięciu tysięcy ludzi. Naprzeciwko jego sił stanęły wojska Marka Antoniusza Primusa – siły pochodzące w większości z rejonu limesu naddunajskiego, ponieważ jednostki bliskowschodnie były jeszcze daleko. Szacuje się, że wojska Primusa były zbliżone liczebnie do wojsk Cecyny.

Starcie

Oba skrzydła wojsk wiernych Witeliuszowi natarły na jednostki dowodzone przez Anotniusza Primusa. W rezultacie bezpośredniego starcia i wcześniejszego ostrzału obie strony poniosły znaczne straty. Popołudnie przyniosło obu stronom pewne wytchnienie – obie strony odstąpiły od siebie. Krótko przed zmierzchem jednostki Wespazjana otrzymały wsparcie i bitwa rozgorzała z nową mocą. Mordercze starcie trwało jeszcze wiele godzin do późna w nocy. Finalnie jednostki Cecyny musiały ustąpić przed naporem wroga. Droga ku władzy dla Wespazjana stawała otworem.

Skip to content