Autor: dr Tomasz Sińczak

Kartka z kalendarza. 25 IX 1939 – Nalot dywanowy na Warszawę (Czarny Poniedziałek)

Podziel się tym wpisem:

Od pierwszego dnia wojny Luftwaffe z premedytacją atakowała polskie obiekty cywilne. Szpitale i punkty oznaczone symbolem Czerwonego Krzyża nie odstraszały lecz zachęcały niemieckich zbrodniarzy do ataku. Wielokrotnie samoloty myśliwskie widząc kolumny uchodźców atakowały bezbronnych cywili ogniem broni pokładowej. Nalot na Warszawę przeprowadzony przez Niemców 25 września stał się jednym z symboli niemieckiego okrucieństwa. Trwający prawie pół doby atak na stolicę walczącej Polski był też ponurym preludium dla całej wojny lotniczej w Europie.

Początek ataku

Niemcy chcieli złamać opór miasta jak najszybciej by wypełnić plan Hitlera o pokonaniu Polski w ciągu dwóch tygodni. Od 8 września trwały ataki wojsk lądowych. Stolica była atakowana z powietrza od samego początku wojny. Choć z początku lotnicy Brygady Pościgowej z powodzeniem odpierali ataki Luftwaffe to po siódmym dniu wojny polskie jednostki myśliwskie były już całkowicie niezdolne do walki. Polskie myśliwce PZL P-7a, P-11a i P-11c w walce manewrowej potrafiły skutecznie zwalczać niemieckie bombowce, choć ustępowały im już pod względem prędkości. 25 września obrona przeciwlotnicza Warszawy była już w rozsypce i ograniczała się do resztek dział przeciwlotniczych i karabinów maszynowych. Niemcy zaatakowali po godzinie 7 rano. W uderzeniu brały udział głównie jednostki bombowców horyzontalnych He-111 i Do-17, które z powodzeniem zrzucały bomby na osiedla cywilne.

Skutki ataku

Łącznie ponad czterysta samolotów niemieckich zrzuciło prawie 630 ton bomb burzących i zapalających. W wyniku tego bombardowania zginęło prawie dziesięć tysięcy ludzi, a ponad trzydzieści tysięcy zostało rannych. Warszawiacy nazywali ten dzień Czarnym Poniedziałkiem. W mieście szalały pożary. Towarzyszące bombowcom ciężkie myśliwce atakowały ludzi, którzy nie zdołali uciec do schronów i piwnic. Wielogodzinny nalot miał wpływ na decyzję dowództwa miasta o poddaniu stolicy.

Skip to content