Kartka z kalendarza. 28-29 IX 1939 – Bitwa pod Szackiem
Podczas sowieckiej inwazji na Polskę w 1939 roku doszło do kilku starć, które na stałe zapisały się w historii polskiego oręża. Jednym z nich było bez wątpienia starcie pod Szackiem w którym do historii zapisała się wspaniała postawa żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza dowodzonych przez generała Orlika-Rückemanna. Polacy dzięki umiejętnemu wykorzystaniu efektu zaskoczenia i dobremu przygotowaniu strzeleckiemu udało się zadać Sowietom znaczne straty w ludziach i sprzęcie. Polski szturm na miejscowość Szack zakończył się pełnym powodzeniem. Sowieci porzucili wiele sztuk sprzętu. Stracili też dużo amunicji i innego zapatrzenia.
Szack – Mielniki 28 IX
Miejscowość położona w Województwie Wołyńskim była otoczona przez tereny podmokłe, przez co nie łatwo było operować w tym rejonie bronią pancerną. Sowieci zajęli wioskę siłami 411 batalionu pancernego i nacierali dalej na pozycje polskie zlokalizowane w połowie drogi z Szacka do miasteczka Mielniki. Dowodzący oddziałami bolszewickimi kapitan Nieseniuk wypuścił na polskie pozycje bez przygotowania ogniowego kilkanaście czołgów T-26, które wpadły na polski ogień działek przeciwpancernych i broni maszynowej. Sowieci nie rozpoznali dobrze polskich pozycji przez co zostali zmasakrowani. W boju zniszczeniu uległo osiem czołgów. Z pola bitwy w panice uciekło ledwie kilku czołgistów.
Kontratak
Wykorzystując sowieckie straty Polacy zaatakowali i zdobyli Szack. Po ostrzelaniu wsi przez artylerię doszło do szturmu piechoty, która z powodzeniem zdobyła wioskę. Bolszewicy byli zmuszeni do wycofania się. Polacy pozostali w Szacku do 29 IX, kiedy to zdecydowali się opuścić wioskę bez walki. W Szacku znacząco poprawiła się sytuacja zaopatrzeniowa wojska polskiego. Udało się zniszczyć wiele sowieckich pojazdów. Zniszczeniu uległy też ciągniki artyleryjskie T-20 Komsomolec, których Polacy zniszczyli aż pięć sztuk. Te pojazdy Sowieci wykorzystywali nie tylko do mechanizacji swojej artylerii, ale też do wsparcia piechoty i rzadziej czasem do rozpoznania. Po opuszczeniu wioski Polacy przeprawili się przez Bug na wysokości Grabowa. Rückemann stracił około czterystu ludzi i kilka ciężarówek oraz dział. Bolszewicy natomiast oficjalnie uznali stratę prawie stu ludzi, dwunastu czołgów i pięciu Komsomolców. Przyjmuje się jednak, że straty sowieckie były znacznie wyższe.