Trimarium

Analizy, opinie i komentarze najważniejszych wydarzeń

Kartka z kalendarza. 28 sierpnia – egzekucja „Inki”

Autor: Dr Tomasz Sińczak
Podziel się tym wpisem:

Mord sądowy na bohaterach polskiego podziemia niepodległościowego był przez lata tematem tabu. W komunistycznej propagandzie Danuta Siedzikówna i zabity wraz z nią Feliks Selmanowicz nazywani byli bandytami. Do 2014 roku miejsce pochowku bohaterów nie było znane.

Uroczysty pogrzeb państwowy Siedizkówny i Selmanowicza odbył się dopiero 28 VIII 2016 roku. Pogrzeb prokuratora Wacława Krzyżanowskiego, który żądał kary śmierci, odbył się w Koszalinie z wojskową asystą honorową, 13 X 2014.

Działalność konspiracyjna Siedzikówny

Podczas II wojny światowej Danuta Siedzikówna uczyła się w szkole sióstr salezjanek w Różanymstoku. W Armii Krajowej służyła od 1943 roku. Po przejściu frontu podjęła pracę w nadleśnictwie Hajnówka. Tam została po raz pierwszy aresztowana przez komunistów.

Z konwoju NKWD odbił ją oddział Stanisława Wołoncieja„Konusa”, podkomendnego Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Służyła jako sanitariuszka. Pod koniec 1945 roku już pod fałszywym nazwiskiem rozpoczęła pracę w nadleśnictwie Miłomłyn w powiecie ostródzkim. Po śmierci Szendzielarza w obławie UB została oddelegowana przez dowództwo oddziału do Gdańska po środki medyczne.

Tam w mieszkaniu kontaktowym jej jednostki została aresztowana. Lokal był obserwowany przez ubecję, ponieważ adresy mieszkań zdradziła aresztowana wcześniej przez UB łączniczka z jednostki „Łupaszki” Regina Żylińska-Mordas.

Wymiar niesprawiedliwości

Siedzikówna została osadzona w V pawilonie więzienia w Gdańsku jako więzień specjalny. Śledztwo oznaczało dla „Inki” bicie i poniżanie. Charakterystyczne dla ówczesnych śledczych tortury nie złamały dziewczyny.

Śledztwem kierowało dwóch ubeków: Jan Wołkow i Józef Bik. Mimo tortur nie zdradziła swoich kolegów z AK. Podczas procesu zarzucano jej członkostwo w nielegalnej organizacji, nielegalne posiadanie broni, udział w napadach na milicjantów i funkcjonariuszy UB. Zeznania przesłuchiwanych pracowników MO i UB nie były jednak jednoznaczne. Jeden z wezwanych na świadka zeznał nawet, że „Inka” udzieliła mu pierwszej pomocy.

Mimo to, prokurator Wacław Krzyżanowski wnioskował o karę śmierci.  Sąd kierowany przez majora Adama Gajewskiego uwzględnił wniosek prokuratury. „Inka” została skazana na karę śmierci 3 VIII 1946. Prezydent Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Wyrok wykonano 28 VIII 1946 roku. Plutonem egzekucyjnym dowodził Franciszek Sawicki.

Skip to content