Kartka z kalendarza. 29-30 września – zbrodnia w Babim Jarze

Autor: Dr Tomasz Sińczak
Podziel się tym wpisem:

Wraz z niemiecką inwazją na Związek Sowiecki II wojna światowa weszła w nową fazę. Walki na wschodzie niejako sprowadziły konflikt na inny poziom okrucieństwa.

Dla zniewolonych narodowosocjalistyczną ideologią Niemców walka z Sowietami była ukoronowaniem ideologicznych celów. Szybko okazało się, że wysiedlanie Żydów i podżeganie do „samosądów” różnych narodów Związku Sowieckiego nie wystarczało, aby sprawnie rozwiązać „problem żydowski”.

Zabijanie musiało przybrać rozmiary przemysłowe, by sprostać oczekiwaniom partyjnych ideologów. Wydarzeniem uznawanym za przełomowe w historii Zagłady i zarazem jednym z najtragiczniejszych w historii Ukrainy jest zbrodnia w Babim Jarze.

Plan mordu

Od chwili rozpoczęcia wojny z Sowietami Niemcy dopuszczali się przestępstw mordując ludność żydowską we wszystkich zajmowanych przez siebie obszarach sowieckiego imperium. Do pogromów zachęcali też miejscowych, którzy dzięki sprawnej propagandzie Niemców utożsamiali ludność żydowską z aparatem sowieckiej administracji i represji.

Po zajęciu Kijowa Niemcy byli prześladowani wybuchającymi z opóźnionym zapłonem minami i innymi ładunkami wybuchowymi. 26 IX 1941 roku miejscowe jednostki SS po konsultacji w dowództwem stacjonującego w mieście Wehrmachtu postanowiły dokonać egzekucji miejscowych Żydów jako odpowiedzialnych za sabotaż. W egzekucje były zaangażowane zbrodnicze jednostki Einsatzgruppen. Zgrupowani w tych kierowanych przez Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy formacjach esesmani podstępnie nakazali przygotować się Żydom do dalekiej podróży. Ofiary przychodziły na miejsca koncentracji przed dotarciem do Babiego Jaru w ciepłych ubraniach i często z najcenniejszymi rzeczami.

Egzekucje

Niemcy nakazali ofiarom rozbierać się i podchodzić do krawędzi wąwozu. Następnie zabijali strzałami z broni automatycznej. Niemowlęta wrzucano do wąwozu żywe. Kolejne warstwy ciał przysypywano ziemią, ale ponieważ część ludzi jeszcze żyła w chwili przysypywania, z góry wąwozu widać było jak cienka warstwa ziemi wciąż się porusza. Niemcy przechodzili przez wąwóz i dobijali żywych ludzi.

Skala mordu dokonanego za pomocą broni palnej przekroczyła do 1 października trzydzieści tysięcy ludzi. Później w Babim Jarze dokonywano kolejnych egzekucji. Zbrodnia wpłynęła na decyzję Niemców o zmianie sposobu zabijania. Okazało się bowiem, że wielogodzinne zabijanie z broni ręcznej mocno wpływa na psychikę oprawców. Jeszcze przed pojawieniem się komór gazowych w obozach koncentracyjnych na Wschodzie działały furgonetki do zabijania Żydów. Spaliny były odprowadzane do niewielkiego pomieszczenia, w którym trzymano więźniów. Z „sukcesami” wykorzystywali je funkcjonariusze SS z Einsatzgruppen. Wkrótce jednak i ta metoda, choć mniej obciążająca psychicznie dla oprawców okazała się zbyt mało efektywna.

Skip to content