Na początku piątego stulecia dla elit rzymskiego Zachodu stało się jasne, że osadnictwo prowadzone przez barbarzyńców na terenie Cesarstwa i ich nadreprezentacja w armii staje się problemem. W Rawennie zbyt późno zrozumiano, że trudno będzie powstrzymać kolejne przyrosty liczby „nowych” Rzymian. W efekcie zdecydowano się na brutalny krok w postaci próby pozbycia się wielkiego wodza armii Stylichona, który był półbarbarzyńskiego pochodzenia.
Po mordzie na Stylichonie ruszyły samosądy na ludności germańskiej w Italii. Rozwścieczeni śmiercią pobratymców goccy żołnierze, połączyli się z czekającą na atak na Italię armią gockiego wodza Alaryka. Ich zemsta miała sięgnąć samego Rzymu.
Przed katastrofą
Rządzący zachodnią częścią imperium Rzymian Honoriusz (395 – 423) zdał się w kwestiach militarnych na wielkiego wodza półgermańskiego pochodzenia Stylichona. Toczył on zażarte walki ze zbuntowanym wodzem Gotów Alarykiem, który plądrował Ilirię i Dację. Ten ostatni czuł się zawiedziony, że nie został głównodowodzącym armii i przysparzał państwu rzymskiemu wielu kłopotów.
Stylichon miał w swoich wyprawach także drugi cel. Starał się, aby leżące na pograniczu zachodniego i wschodniego imperium prowincje zostały przyłączone do zachodu. W 401 roku Alaryk zdecydował się na atak na Italię, ale został pokonany i odepchnięty przez Stylichona. Musiał osiedlić się w Panonii, skąd bacznie obserwował rozwój sytuacji. Położenie zachodniego cesarstwa było jednak bardzo niekorzystne. W świętego Sylwestra roku 406 wielotysięczne oddziały barbarzyńców przekroczyły Ren.
Po pogromie Gotów
Armie najeźdźców były tak liczne, że bez trudu opanowały całą Galię, niemal po same Pireneje. Klęska była tak przerażająca, że zaczęto szukać winnych. Bez trudu znaleziono ich w wojskowych i urzędnikach germańskiego pochodzenia.
Honoriusz dał przyzwolenie na mordy na urzędnikach i samym Stylichonie. Lud Italii ponadto wymordował rodziny gockich żołnierzy zamieszkujących Italię. Goci pełni żalu i nienawiści przyłączyli się do Alaryka, który tylko czekał na okazję do najazdu. Ponieważ nie był w stanie zdobyć Rawenny, zdecydował się na atak na Rzym. Powiodło się to 24 sierpnia 410 roku.
Goci wdarli się do miasta przez bramę i przystąpili do systematycznego grabienia obiektów architektonicznych. Zniszczono między innymi mauzolea Augusta i Hadriana. Przed dewastacją uchroniły się tylko niektóre świątynie chrześcijańskie, ze względu na ariańską wiarę najeźdźców. Alaryk opuścił Rzym dopiero 29 sierpnia, kierując się na południe w celu zbudowania floty i ataku na Afrykę.
Fot. Joseph-Noël Sylvestre, via Wikimedia Commons