Kartka z kalendarza. 29 VI 1941 – Upadek sowieckiej twierdzy w Brześciu
Od chwili ataku Niemiec i ich sojuszników na Związek Sowiecki szybko neutralizowano kolejne bolszewickie punkty oporu. W planowanym czasie nie udało się natomiast zniszczyć jednostek Armii Czerwonej w potężnej twierdzy w Brześciu. W tym mieście od XIX wieku funkcjonowała potężna twierdza, którą polecił wybudować car Mikołaj I w 1833. Miała ona strzec „porządku” w Polsce. Po odzyskaniu niepodległości obsadzona przez załogę polską stawiła w 1939 roku zacięty opór Niemcom. Zgodnie z porozumieniem Ribbentrop-Mołotow twierdza miała jednak należeć do Sowietów. Ci obsadzili ją dużą załogą w tym personelem NKWD. Gdy 22 VI 1941 roku rozpoczęła się Barbarossa twierdza znalazła się pod silnym ogniem artyleryjskim. Choć Niemcy planowali zająć ją w dwanaście godzin odizolowane punkty oporu broniły się do 29 czerwca. Mimo, że ten opór nie miał wpływu na dalszy szybki marsz armii niemieckiej na wschód to w sowieckiej kulturze na długo stał się symbolem bohaterskiej obrony w czerwcu 1941 roku.
Siły stron
W twierdzy znajdowały się siły szacowane na od 7 do 8 tysięcy ludzi. Były to między innymi bataliony piechoty, jednostki rozpoznania i artylerii oraz wojska pogranicza i inżynieryjne. Ponadto w Brześciu stacjonowała też jednostka NKWD. Niemcy do zdobycia twierdzy przeznaczyli siedemnaście tysięcy ludzi z 45 Dywizji Piechoty. Mogły one liczyć na wsparcie artyleryjskie z sąsiadujących z nią jednostek.
Atak i obrona
Uderzenie 22 czerwca zaczęło się od zmasowanego ostrzału artyleryjskiego. Kilka minut po godzinie trzeciej nad ranem Niemcy ostrzelali twierdzę ogniem artylerii. Ostrzał był bardzo celny i bardzo skuteczny. W kilkanaście minut unieszkodliwiono infrastrukturę twierdzy. Rozpoczął się szturm. Niemcy dążyli do jak najszybszego zniszczenia jednostek stacjonujących w twierdzy, by pozbyć się ryzyka ich uderzenia na węzeł kolejowy w mieście. Nie udało się atakującym wyeliminować całego sowieckiego personelu. Cześć żołnierzy Armii Czerwonej walczyła w odosobnieniu, między innymi, w Cytadeli i Umocnieniu Kobryńskim. Po dwóch dniach oporu Sowieci skoordynowali swoje działania. 24 czerwca obroną twierdzy zaczął dowodzić kapitan Iwan Zubaczow przy komisarycznym nadzorze oficera politycznego Jefima Fomina. Dwa dni później Armia Czerwona podjęła próbę przebicia się na wschód, ale zakończyła się ona katastrofalną porażką. Niemcy by złamać opór załogi przeprowadzili silne ataki powietrzne, które przyniosły efekt. Już 29 czerwca załoga skapitulowała. Do niewoli dostali się oficerowie sowieccy. Swoją tożsamość i funkcje ukrywał przed Niemcami Fomin. Wydany przez swoich dawnych podwładnych został rozstrzelany zgodnie z „rozkazem o komisarzach”. Niemiecka dywizja opuściła miasto już 3 lipca.