
Kartka z kalendarza. 30 IV 313 – Bitwa pod Adrianopolem
Uważny Czytelnik naszego portalu z pewnością zauważył już, że strategicznie położone, w sercu Bałkanów, miasto Adrianopol były ważnym węzłem komunikacyjnym, na drodze do stolicy Bizancjum – Konstantynopola. Nie dziwi więc, że miasto było niemym świadkiem wielu ważnych wydarzeń w historii regionu. 30 IV 313 roku pod Adrianopolem starły się potężne armie dwóch rywalizujących ze sobą rzymskich wodzów, cesarzy tetrarchów: Licyniusza (308-324) i Maksymina Dai (310 – 313). W rocznicę tego wydarzenia przypominamy co doprowadziło do tego starcia.
Bunty
Upadek politycznego systemu tetrarchii, czyli systemu stworzonego w Cesarstwie Rzymskim przez Dioklecjana, który miał na celu podzielenie się odpowiedzialnością za obronę granic przez poszczególnych cesarzy na zasadzie stopniowania ich władzy, doprowadził do wielkiej wojny domowej w imperium. We wschodniej części imperium o władze spierali się Licyniusz august Wschodu i jego zbuntowany cezar – Maksymin. Ten ostatni niesiony do władzy przez bliskowschodnie legiony i wspierany przez arabskie i armeńskie oddziały sojusznicze opanował Azję Mniejszą i parł w kierunku starożytnego miasta Byzantium. Licyniusz nie zamierzał dzielić się swoim majestatem z uzurpatorem i zebrawszy wojska z Panonii ruszył przeciwko Maksyminowi.
Bitwa
Obie armie spotkały się pod Adrianopolem 30 IV 313 roku. Uzurpator prowadził ze sobą, podobno, aż siedemdziesiąt tysięcy ludzi i miał przewagę liczebną nad Licyniuszem, który mógł mu przeciwstawić tylko około czterdziestu tysięcy ludzi. Przed samym starciem obaj wodzowie rozmawiali, ale pewny siebie ze względu na liczebność oddziałów Maksymin nie chciał negocjować z Licyniuszem oddania władzy. Oddziały Licyniusza zmasakrowały wojska Maksymina po trwającym kilka godzin starciu. Pokonany uzurpator oddali się do Azji Mniejszej gdzie zmarł latem 313 roku. Maksymin był znienawidzony przez poddanych sobie chrześcijan, których represjonował i wieść o jego klęsce szybko obiegła cały rzymski Bliski Wschód. Radość z upadku tyrana spowodowała, że wśród części chrześcijan w ówczesnym Cesarstwie, Licyniusz był postrzegany jako wybawiciel.