Kartka z kalendarza. 5 II 1831 – Armia rosyjska wkracza do Królestwa Polskiego

Autor: Dr Tomasz Sińczak
Podziel się tym wpisem:

Konsekwencją wybuchu Powstania Listopadowego była wojna polsko – rosyjska z 1831 roku. Pierwszym jej akordem było wkroczenie w granice Królestwa Polskiego wojsk rosyjskich pod dowództwem marszałka Iwana Dybicza – bohatera wojny rosyjsko – tureckiej z 1829 roku. Dybicz cieszył się znakomitą opinią na dworze w Petersburgu ponieważ to jego sukcesy na Bałkanach doprowadziły do skutecznego zniszczenia potencjału wojsk osmańskich i miały wpływ na odzyskanie przez Grecję niepodległości. Dybicz nie spodziewał się jednak skali oporu Polaków. Planował, że zniszczy wojska Królestwa w jednym decydującym uderzeniu. Siła oporu wojsk polskich mocno go zaskoczyła i sprawiła, że wojna trwała ponad pół roku.

Od grudnia 1830 do stycznia 1831.

Rząd Tymczasowy nie chciał doprowadzić do jakichkolwiek niepotrzebnych zajść na tle społecznym, które mogły doprowadzić do ewentualnego oburzenia zachodnich mocarstw, które swoimi decyzjami starały się także firmować system jaki funkcjonował w Europie po Kongresie Wiedeńskim. Władzę dyktatorską nad powstaniem sprawował generał Józef Chłopicki. Dzierżył ją od 5 grudnia 1830 do 7 stycznia 1831. Chłopicki starał się doprowadzić do rokowań z carem, ale ponieważ nie udało się załagodzić sporu i wojna stała się oczywistością jego miejsce zajął gen. Michał Radziwiłł. Sejm doprowadził do detronizacji Romanowów i jeszcze bardziej zdeterminował cara do szybkiej pacyfikacji powstania. 5 lutego 1831 roku Dybicz przekroczył granicę Królestwa Polskiego.

Zaskoczenie Rosjan

Już pierwsze starcia wojsk rosyjskich z Polakami spowodowały, że Rosjanie byli zaskoczeni skalą oporu w Królestwie. Starcie pod Stoczkiem Łukowskim, które miało miejsce 14 lutego 1831 roku dowiodło znakomitego wyszkolenia wojsk polskich i ich dyscypliny oraz waleczności. Dybicz był jednak zdeterminowany. Chciał uderzyć na Warszawę za wszelką cenę. Nierozstrzygnięta bitwa pod Grochowem (24/25 lutego 1831) spowodowała, że doszło do odwrotu armii Dybicza spod Warszawy. Walka była bardzo zacięta. Dowodzący Polakami Chłopicki został w starciu ranny. Dybicz był zaskoczony skalą oporu i postanowił zebrać siły przed kolejnym starciem z Polakami. Po nieudanej próbie zdobycia Warszawy zdecydował się na wstrzymanie ofensywy. Nie mógł jej jednak szybko wznowić, nie tylko z powodu braku odpowiednich sił, ale też z powodu epidemii cholery, która pojawiła się w szeregach wojsk rosyjskich, a została zawleczona do Rosji z Imperium Osmańskiego…  

Skip to content