Autor: Dr Tomasz Sińczak

Kartka z kalendarza. 8 -9 I 1916-Ewakuacja Ententy z półwyspu Gallipoli

Podziel się tym wpisem:

Udział Imperium Osmańskiego w wojnie po stronie państw centralnych budził zaniepokojenie mocarstw zachodnich, które widziały w tej sytuacji zagrożenie dla bezpieczeństwa zaopatrzenia Rosji w surowce i broń. Państwo Romanowów angażowało olbrzymie siły i środki Cesarstwa Niemiec i Austro-Węgier, które mogły być przecież użyte przeciwko Entencie na froncie zachodnim. Był to dla Londynu i Paryża scenariusz całkowicie nie do przyjęcia. Z tego powodu w Londynie rozważano możliwość lądowania w pobliżu wrażliwych cieśnin łączących Morze Śródziemne z  Morzem Czarnym, a nawet zdobycie Konstantynopola i uwolnienie się raz na zawsze od zagrożenia tureckiego. Pomysł był bardzo chwytliwy, niósł z sobą bowiem wiele ciekawych skutków politycznych. Stanowił pewne ostrzeżenie dla państw bałkańskich, które mogły być zainteresowane współpracą z Berlinem i Wiedniem i zarazem zachętę dla Aten i Budapesztu by szybko i mocno interweniowały po stronie sojuszników. Wszystkie te plany i korzyści można było skonsumować jednak dopiero po skutecznym uderzeniu na Osmanów, a szybko miało się okazać, że nie była to sprawa prosta. Armia turecka miała po Wojnach Bałkańskich fatalną opinię na zachodzie. Postrzegano ją jako siłę przestarzałą i niezdolną do skutecznego stawiania oporu. Nie doceniono jednak, że uzbrojeniem i szkoleniem armii tureckiej zajmowali się sojuszniczy eksperci z Niemiec.

Spektakularna klęska

Lądowanie wojsk sojuszniczych rozpoczęło się 25 kwietnia 1915 i niemal od początku okazało się, że siły Ententy prześladuje pech. Wojska australijskie i nowozelandzkie wylądowały spory kawałek od zaplanowane miejsca. Tureckie oddziały dowodzone przez niemieckich instruktorów stawiały zacięty opór i kontratakowały. Latem siły z Antypodów zostały wzmocnione przez jednostki brytyjskie. Przez miesiące nie udało się przełamać tureckiego oporu, ani zniszczyć dział strzegących cieśnin i rozpocząć akcji przeciwko stolicy Turków. Straty zaczęły rosnąć i z biegiem czasu zaczęła się o nich dowiadywać brytyjska opinia publiczna. Co wywołało szok i pytania o sens prowadzenia operacji, która delikatnie mówiąc, nie rokowała. 

Ewakuacja

Likwidacja frontu na Gallipoli została przeprowadzona w grudniu 1915 roku. Prowadzoną ją w ukryciu przed siłami tureckimi. Sytuację dodatkowo utrudniała surowa, jak na Bałkany, zima, która wyjątkowo mocno dotknęła region. Związane z nią sztormy spowodowały dotkliwe straty wśród żołnierzy zimujących w okopach na odsłoniętym i nieprzyjaznym terenie. Turcy zorientowali się w trwającej ewakuacji i jeszcze 6 stycznia atakowali pozycje Brytyjczyków – zostali jednak skutecznie powstrzymani. Ostatnie oddziały opuściły Gallipoli w dniach 8-9 stycznia 1916 roku. Nieudane lądowanie w Gallipoli kosztowało Anglosasów prawie sto tysięcy istnień ludzkich i ponad sto pięćdziesiąt tysięcy rannych.

Skip to content