Kartka z kalendarza. 8 VI 218 – Bitwa pod Antiochią
Po śmierci Karakalli na wschodzie władzę w Cesarstwie Rzymskim objął cesarz Makryn – prawdopodobnie współodpowiedzialny za śmierć swojego poprzednika. Makryn był osobą skromnego pochodzenia i mimo dobrych kompetencji wojskowych nie był w stanie zjednać sobie przychylności rzymskich elit. Nie pozyskał też miłości wojska ponieważ nie był w stanie skutecznie zaprowadzić porządku na wschodzie imperium, który wciąż pozostawał w chaosie po okresie wojen z Arsacydami. W imperium dało się już zauważyć przywiązanie do dynastii panującej, co wcześniej było raczej obce rzymskiej kulturze. Powrót Sewerów na tron po okresie krótkich rządów Makryna był tym bardziej realny, że wciąż żyli męscy przedstawiciele rodu. Bitwa z 8 VI 218 roku przesądziła o powrocie Sewerów na tron.
Chłopiec z Syrii
W Emessie po śmierci Karakalli bezpieczną przystań znalazła Julia Mesa siostra Julii Domny żony Septymiusza Sewera. Domna została zamordowana po śmierci swojego syna Karakalii. Mesa miała więcej szczęścia i nie chciała odpuścić sprawy powrotu swojej rodziny do władzy. Szybko ogłosiła, że jej nastoletni wnuk jest jedynym i prawdziwym kontynuatorem władzy dynastii Septymiusza Sewera. Pucz jaki udało jej się zorganizować ze wsparciem córki Julii Bassiany 15 maja 218 roku wyniósł do władzy Variusa Avitusa nazywanego Heliogabalem.
Bitwa
Mimo poparcia restauracji Sewerów przez wojska III i II legionu, które stacjonowały w Syrii sytuacja nie była rozstrzygnięta. Wciąż wydawało się, że Makryn może utrzymać władzę. Na wieść o puczu w Syrii zdecydował się nawet na mianowanie swojego syna współcesarzem. Zrobił to nie tylko, by choć iluzorycznie stworzyć zalążek własnej dynastii, ale również dlatego, że chciał zaprezentować przed poddanymi konkurencyjną „ofertę” dynastyczną. Podczas starcia 8 czerwca 218 roku armia Makryna przez większą cześć dnia dominowała nad siłami wiernymi Sewerom. Starcie było chaotyczne i nie najlepiej prowadzone przez wodzów. (W imieniu Heliogabala dowodził prefekt pretorianów imieniu Gannys, który wcześniej był wychowawcą nastolatka.) Popołudniu Gannys uzyskał przewagę nad siłami Makryna, który dowodził osobiście. Ostatecznie wojska Makryna rozpierzchły się. Makryn rozkazał swemu synowi Diadumenianowi ucieczkę na dwór arsacydzkiego króla Artabanosa. Chłopiec nie dotarł jednak do Partów został schwytany i zabity. Sam Makryn w przebraniu rozpoczął ucieczkę w kierunku Rzymu…