Początki idei Trójmorza. Cz. III. Międzymorze, Trzecia Europa i prometeizm

Autor: dr Łukasz Dryblak
Podziel się tym wpisem:

II Rzeczpospolita po zakończeniu procesu kształtowania swoich granic wchodziła w okres osiemnastu lat pokoju związana sojuszem militarnym z Francją i obronnym w stosunku do ZSRS z Rumunią.

Piłsudski po ponownym objęciu sterów polityki państwa w 1926 r. zmodyfikował założenia swojej polityki zagranicznej w stosunku do 1920 r. Starał się zapewnić Polsce jak najdłuższy byt w ramach polityki równowagi świadom nieuchronności wojny oraz zbyt słabej pozycji Polski, której nie udało się doprowadzić do wystarczającego osłabienia Rosji i konsolidacji obszaru dawnej Rzeczpospolitej.

Piłsudski nie podjął ponownie kwestii federacyjnej, gdyż nie było po temu warunków politycznych, poczynił jednak pewne kroki dla odbudowania, m.in. przy udziale Tadeusza Hołówki kontaktów z liderami poszczególnych narodów prometejskich. Nie bez powodu właśnie w 1926 r. zamordowany został Symon Petlura, co najpewniej było działaniem prewencyjnym ze strony Moskwy obawiającej się powrotu Piłsudskiego, uważając go jednoznacznie jako zdeterminowanego wroga Rosji, który gotów jest wywołać z nią konflikt wykorzystując kwestie narodowościowe[1]. Obawy sowieckie były jednak przesadzone. Propaganda antyprometejska, jaką prowadziły służby sowieckie wyolbrzymiała polskie wpływy wśród narodów nierosyjskich ZSRS, oskarżała o akty dywersji, które nie miały miejsca i nadawała polityce Piłsudskiego wybitnie ofensywny charakter, co nie odpowiadało rzeczywistości. Współpraca z narodami prometejskimi po 1926 r. miała raczej wymiar defensywny (tak jak działania skierowane wobec emigracji rosyjskiej)[2]. Oczywiście, wzmacnianie tożsamości narodów ujarzmionych mieściło się w strategii realizowanej przez Piłsudskiego i jego następców, lecz nie determinowało polityki zagranicznej Piłsudskiego po 1926 r. Polityka prometejska nie była również przyczyną nie włączenia ZSRS w europejski system bezpieczeństwa, jak sugerował to autor prekursorskiej monografii dotyczącej prometeizmu Sergiusz Mikulicz[3]. Strategia sowiecka była obliczona na zmianę ładu w Europie, dlatego żadna formuła zbiorowego bezpieczeństwa z udziałem ZSRS nie mogła dojść do skutku i zapobiec wojnie. Czym zatem był prometeizm i w jaki sposób wiązał się z ideą Międzymorza, czyli inaczej Trzeciej Europy? Prometeizm był ideą zakładającą współpracę II Rzeczpospolitej z narodami nierosyjskimi ujarzmionymi przez Rosję, której celem było wyzwolenie ich spod moskiewskiego jarzma. Czy jednak była to oficjalna polityka państwa polskiego? Chyba najlepiej odpowiedzi na to pytanie udzielił Marek Kornat – „prometeizm nigdy nie stał się oficjalną doktryną polskiej polityki zagranicznej. Był użytecznym instrumentem polskiej polityki wschodniej”[4]. W praktyce II Rzeczpospolita przede wszystkim wspierała organizację i konsolidację struktur prometejskich oraz akcję propagandową i dyplomatyczną narodów ujarzmionych. W ramach „Prometeusza” działali przedstawiciele Azerbejdżanu, Donu, Karelii, Gruzji, Idel-Uralu, Ingrii, Krymu, Komu, Kubania, Północnego Kaukazu, Turkiestanu i Ukrainy. W Oddziale II Sztabu Głównego funkcjonowała Ekspozytura 2, zajmującą się zagadnieniem prometejskim, często jednakże – w ślad za propagandą sowiecką – wyolbrzymia się rolę dywersyjno-szpiegowską tej komórki. Politykę prometejską często również błędnie identyfikuje się z polityką narodowościową prowadzoną przez wojewodę Henryka Józewskiego na Wołyniu, która była próbą zastosowania prometeizmu w polityce wewnętrznej, lecz nie stanowiła jego istoty. Idea prometejska i międzymorska dopełniały się, gdyż suwerenność Europy Środkowo-Wschodniej zależała m.in. od tego, czy Związek Sowiecki rozpadnie się na szereg mniejszych organizmów.

Polityka Piłsudskiego miała charakter bardziej antyimperialny, aniżeli federacyjny. Tak jak wspominałem, Piłsudski porzucił myśl o federacji, nie realizował również koncepcji Międzymorza, gdyż nie widział w latach 1926–1935 możliwości dla jej zrealizowania, co nie oznacza, że gdyby taka możliwość się pojawiła nie wykorzystał jej[1]. Próbował natomiast  zmontować sojusz złożony z sąsiadów Rosji, od Finlandii po Rumunię, jednocześnie tak prowadząc politykę zagraniczną, by nie dopuścić do porozumienia niemiecko-sowieckiego.

Józef Beck, który przejął po śmierci Marszałka w 1935 r. samodzielny ster polskiej polityki zagranicznej, kontynuował tę politykę, ale wprowadził do niej także nowe elementy. W drugiej połowie lat trzydziestych zaczął wdrażać koncepcję Trzeciej Europy, która była odpowiedzią na ekspansywną politykę Berlina. Jej istotą był sprzeciw wobec arbitralnych rozstrzygnięć dokonywanych przez wielkie mocarstwa oraz upodmiotowienie Międzymorza[2]. Według Marka Kornata Beck próbował wykorzystać dezintegrację Czechosłowacji – prowadzącą konsekwentnie antypolską i prosowiecką politykę zagraniczną (od 1935 r. będąca w sojusz z ZSRS) – do budowy nowego systemu politycznego w Europie Środkowo-Wschodniej[3]. Stąd starał się doprowadzić do porozumienia między Rumunią i Węgrami, które wspierał w dążeniach do odzyskania Rusi Zakarpackiej.

Maksymalne granice Międzymorza sprzed 1939 r. obejmowały Finlandię, państwa bałtyckie, Polskę, Czechosłowację, Rumunię, Węgry, Austrię, Jugosławię, Bułgarię, Albanię i Grecję. Region ten w ówczesnych czasach dzięki posiadanym surowcom, produkcji żywności, potencjałowi obronnemu sięgającemu po mobilizacji około 6 mln żołnierzy (w tym dość silna flota na Bałtyku) i położeniu geograficznemu mógł być samowystarczalny[4]. Jego niewątpliwą słabością była duża liczba mniejszości w poszczególnych państwach, co generowało spory narodowościowe. Warszawa starała się budować więzi w regionie poprzez handel (w tym eksport sprzętu wojskowego na Bałkany) oraz powiązania infrastrukturalne, jak kanał żeglugowy Wisła-San-Dniestr, który miał połączyć Polskę i Rumunię.

Pamiętając problemy, jakie stwarzała Polsce Czechosłowacja i Niemcy, blokując w 1920 r. dostawy broni, Warszawa zwracała uwagę na linie komunikacyjne łączące Polskę z południem, w 1939 r. uzyskując przychylną neutralność państw bałkańskich. Gdyby wojna potrwała dłużej, swoją rolę odegrałby również port w Konstancy, do którego nie zdążyły na czas dopłynąć transporty uzbrojenia dla walczącej Polski. Z tego też względu Beck dążył do uzyskania wspólnej granicy z Węgrami (przez Zakarpacie wiodły ważne szlaki kolejowe, które również mogły być wykorzystane do transportu broni lub ewakuacji, a ponadto wyłączały je z potencjalnego użycia przeciwko Polsce).

Kierujący czechosłowacką polityką zagraniczną Eduard Beneš prowadził konsekwentnie wrogą Polsce, idei Międzymorza i własnemu narodowi politykę, za każdym razem przedkładając układy z mocarstwami oraz osobiste antypatie i korzyści ponad solidarność środkowoeuropejską, co doprowadziło w pierwszej kolejności właśnie jego kraj do upadku. W 1935 r. CSR zawarła sojusz z ZSRS, w 1938 r. Beneš nie tylko zgodził się na dyktat monachijski, ale zainspirował do takiego rozwiązania Brytyjczyków[5], zaś w 1943 r. zawierając układ z Sowietami, nie tylko zdradził polskich partnerów, ale także ułatwił Stalinowi zdominowanie Europy Środkowo-Wschodniej.

Z różnych względów – chociażby z rozegrania krajów środkowoeuropejskich przez wielkie mocarstwa – realizacja koncepcji Trzeciej Europy, czy inaczej Międzymorza okazała się niemożliwa. Niewątpliwie jednak stanowiła ona sprzeciw wobec dyktatu mocarstw i inspirację dla rozwijania współpracy w gronie narodów środkowoeuropejskich w okresie drugiej wojny światowej i po wojnie. Ciekawy pogląd w kwestii oceny tej koncepcji wyraził Marek Deszczyński, który sprzeciwił się tezie, jakoby koncepcja Trzeciej Europy w pełni zawiodła; wszak Polacy mieli zapewnioną drogę ewakuacji przez Węgry i Rumunię (popierane przez Warszawę zajęcie Rusi Zakarpackiej przez Węgry w marcu 1939 r. zabezpieczyło polskie głębokie tyły, na które mogłoby, tak jak ze Słowacji, wyjść uderzenie nieprzyjaciela), Litwę, Łotwę, Jugosławię i Grecję[6]. Warto dodać, że również uregulowanie stosunków z Litwą w 1938 r. – w czym duży udział mieli marszałek Edward Rydz-Śmigły i gen. Stasys Raštikis – być może zapobiegło udziałowi Litwy w agresji na Polskę oraz stworzyło pewne, choć o wiele mniej dogodne niż na Węgrzech warunki do wyjazdu na Zachód.

***

Łukasz Dryblak – absolwent Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, stopień doktora uzyskał w Instytucie Historii PAN. Obecnie współpracuje z Zakładem Historii XX wieku tegoż Instytutu, realizując projekt badawczy poświęcony relacjom polsko-rosyjskim na emigracji. Specjalizuje się w historii najnowszej, ze szczególnym uwzględnieniem okresu II Rzeczpospolitej, dziejów emigracji rosyjskiej, polskiej myśli politycznej i sowietologicznej. Autor kilkudziesięciu artykułów naukowych z zakresu historii i bezpieczeństwa oraz książki Pozyskać przeciwnika. Stosunki polityczne między państwem polskim a mniejszością i emigracją rosyjską w latach 1926–1935 (Warszawa 2021).


[1] M. Kornat, M. Wołos, Józef Beck. Biografia, Kraków 2020, s. 580–581.

[2] Ibidem, s. 586.

[3] Ibidem.

[4] Szerzej vide: M.P. Deszczyński, Podstawy strategiczne koncepcji „Międzymorza” (1921–1939) – zarys analizy krytycznej, [w:] Ład wersalsko-ryski w Europie Środkowo-Wschodniej 1921 – 1939, Kraków 2013, s. 253–283.

[5] M.K. Kamiński, Klęska państwa czechosłowackiego w 1938 roku, „Studia z Dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej”, t. XLIX, z. 2, s. 113nn.

[6] Międzymorze. Filar polityki zagranicznej czy wyraz „polskiego imperializmu”? [wywiad z M.P. Deszczyńskim], https://historia.interia.pl/aktualnosci/news-miedzymorze-filar-polityki-zagranicznej-czy-wyraz-polskiego-,nId,2005793 (dostęp: 14.09.22).


[1] M. Wołos, O Piłsudskim, Dmowskim i zamachu majowym. Dyplomacja sowiecka wobec Polski w okresie kryzysu politycznego 1925–1926, Warszawa 2013, s. 229 i 329.

[2] Realizacja programu prometejskiego wymagała przebudowy Europy Wschodniej, lecz nie można powiedzieć, by II Rzeczpospolita była państwem rewizjonistycznym, raczej przygotowywała się na moment, który umożliwiłby wcielenie pewnych idei w życie; vide: M. Kornat, Ruch prometejski i walka o przebudowę Europy Wschodniej (1918–1940), Warszawa 2012, s. 89–90; Ł. Dryblak, Pozyskać przeciwnika. Stosunki polityczne między państwem polskim a mniejszością i emigracją rosyjską w latach 1926–1935, Warszawa 2021, s. 373n.

[3] S. Mikulicz, Prometeizm w polityce II Rzeczpospolitej, Warszawa 1973, s. 287–288.

[4] M. Kornat, W kręgu ruchu prometejskiego. Związek Narodów Odrodzonych (1921–1923) i Instytut Wschodni w Warszawie (1925–1939), „Politeja”, 2004, nr 2, s. 366.

Skip to content