20 września rząd w Prisztinie wprowadził nowe przepisy, dotyczące kierowców posiadających samochody zarejestrowane w Serbii, które polegają na obowiązku wykupienia tymczasowych tablic rejestracyjnych na granicy Kosowa, wydawanych za opłatą 5 euro. Ta decyzja doprowadziła do niepokojów wśród serbskiej ludności zamieszkującej Kosowo, która posiada samochody zarejestrowane w Serbii.
Z kolei rząd w Belgradzie uważa tę decyzję za kolejny wrogi akt wobec Serbii, który stanowi pogwałcenie dotychczasowych ustaleń. Władze w Kosowie uważają, że nowe przepisy to wprowadzenie zasad wzajemności, ponieważ identyczne prawo jest egzekwowane przez stronę serbską wobec pojazdów zarejestrowanych w Kosowie.
Rozwiązanie tymczasowe konfliktu
30 września główny negocjator Miroslav Lajčák ogłosił na Twitterze zakończenie konfliktu wokół blokady granicy serbsko-kosowskiej. Jednakże nadal nie doszło do porozumienia w kwestii uznawania serbskich tablic rejestracyjnych w Kosowie. Głównym sukcesem jest zatem wycofanie specjalnych służb kosowskiej policji z granicy pomiędzy państwami i wprowadzenie sił KFOR na okres dwóch tygodni, w celu zapewnienia swobody przemieszczania się pomiędzy państwami.
Zgodnie z tymczasową umową od poniedziałku, 4 października, wszystkie samochody przekraczające granice mają mieć umieszczane tymczasowe oznaczenia na tablicach rejestracyjnych do momentu wypracowania trwałego porozumienia.
Europejskie plany regionu
Szczyt Unia Europejska – Bałkany Zachodnie, który odbędzie się 6 października w Słowenii, będzie prawdopodobnie zdominowany przez konflikt Serbii z Kosowem. Głównym kłopotem jest wypracowanie nowej strategii wobec regionu, który według niektórych polityków w Brukseli powinien otrzymywać gwarancji przyszłego członkostwa.
Można więc stwierdzić, że polityka Unii będzie nadal sprowadzać się do rozwiązywania doraźnych problemów w regionie a nie do budowania ram sprawnie funkcjonujących państw zintegrowanych ze Wspólnotą.
Na fotografii przejście graniczne w Merdare, źródło: Kosovo Police/Facebook