Źródło zdjęcia: Bitcoin.pl
Salwador kontynuuje działalność opartą na Bitcoinie, czyli stworzonej w 2009 przez nieznanych autorów, działających pod pseudonimem Satoshi Nakamoto, kryptowalucie. We wrześniu tego roku, prezydent państwa Nayib Bukele ogłosił, że Salwador stanie się pierwszym krajem na świecie, który uzna Bitcoin jako prawny środek płatniczy. W listopadzie 2021 pojawiła się nowa decyzja Bukele – Salwador planuje zbudować miasto Bitcoin u podstawy wulkanu. Projekt sfinansowany zostanie właśnie z Bitcoina.
Jedyne takie miasto na świecie
Aleksandria na Oceanie Spokojnym. To główna myśl Nayiba Bukele. Przemawiając na wydarzeniu zamykającym tygodniową promocję bitcoina w Salwadorze, prezydent, ubrany w białe ubranie i czapkę z daszkiem nonszalancko założoną tył na przód, ogłosił plany budowy nowego miasta we wschodnim regionie La Unión. Porównywał je do założeń Aleksandra Macedońskiego. Miasto ma być w pełni ekologiczne i czerpać energię geotermalną z wulkanu Conchagua, u podnóża, którego zostanie założone. To on właśnie ma zapewnić możliwość wydobywania Bitcoina. Ponadto, za wyjątkiem podatku od wartości dodanej (VAT), żadne podatki nie będą w pobierane w mieście. Nie muszą. Bukele zaznaczył, że połowa uzyskanych w ten sposób dochodów zostanie przeznaczona na rozbudowę miasta, a reszta na utrzymanie ładu. Na konferencji, która bardziej przypominała show, prezydent powiedział po angielsku: „Zainwestuj tutaj i zarabiaj tyle pieniędzy, ile chcesz”. Oparcie finansów na Bitcoinie ma być nawet symbolicznie przedstawione w architekturze miasta. ma ono być okrągłe, tak, aby reprezentować kształt ogromnej monety – Bitcoin ma być widziany z lotu ptaka. Bukele ogłosił, że miasto będzie w całości poświęcone kryptowalucie – obszary mieszkalne, obszary handlowe, usługi, muzea, rozrywka, bary, restauracje, lotnisko, port, kolej.
Ani daty budowy, ani ukończenia miasta nie zostały ujawnione. Wiadomo jedynie, że większość infrastruktury publicznej będzie kosztować około 300 000 Bitcoinów.
Niepewność Bitcoina
Od września 2021 roku Salwador jest pierwszym państwem na świecie, w którym Bitcoin został uznany za oficjalną środek płatniczy. Wirtualna waluta stanęła zatem obok dolara amerykańskiego. Oznacza to, że firmy, są zobowiązane do przyjmowania cyfrowych monet jako płatności. Co więcej, rząd wprowadził nowy cyfrowy środek płatniczy – e-portfel Chivo działający zarówno w dolarach amerykańskich, jak i w Bitcoinach. Jest on mocno wspierany przez rząd i ma na celu promowanie operacji na kryptowalutach[1]. Uregulowane prawnie została także gwarancja automatycznej konwersji z Bitcoina na dolary amerykańskie poprzez fundusz powierniczy zasilony 150 mln USD z budżetu państwa. W praktyce, konwersja ta odbywa się w Chivo. Dodatkowo, ponad 200 nowych bankomatów zostało również zainstalowanych w całym kraju. Decyzje te doprowadziły do protestów na dużą skalę. Powodem były obawy, że kryptowaluta przyniesie niestabilność i inflację do zubożałego kraju Ameryki Łacińskiej.
Kryptowaluty miałyby pobudzić rozwój gospodarczy i utworzyć nowe miejsc pracy. Wprowadzenie ich jako legalny środek płatniczy jest bardzo kontrowersyjne, ponieważ wartość Bitcoina może się znacznie wahać – w ciągu ostatniego roku wzrosła i spadła dramatycznie. Wydobywanie Bitcoina i innych kryptowalut odbywa się przy użyciu skomplikowanych komputerów, które rozwiązują złożone problemy matematyczne. Jest to kosztowne, trudne i pochłania duże ilości energii. To też ma ogromne znaczenie przy decyzji o lokalizacji miasta budowanego przez Salwador. Obecnie jeden Bitcoin jest notowany na poziomie nieco poniżej $60,000 (£45,000).
Podstawą działań Bukele będą emisje obligacji. Pierwsze transze planowane są na rok 2022. Według Samsona Mowa, dyrektora ds. strategii firmy Blockstream – dostawcy technologii blockchain = pierwsza 10-letnia emisja (tzw. obligacja wulkaniczna), ma być warta 1 miliard dolarów. Połowa kwoty miałaby zostać przeznaczona na zakup bitcoinów na rynku. Następnie Salwador zacząłby sprzedawać część bitcoinów wykorzystywanych do sfinansowania obligacji, aby dać inwestorom „dodatkowy kupon”. To sprawiłoby, że wartość kryptowaluty wciąż by rosła, a Salwador miałby stać się finansowym centrum świata.
Niebezpieczeństwo
Pod koniec listopada 2021, niedługo po ogłoszeniu przez Bukele planu budowy nowego miasta, Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) ostrzegł Salwador przed używaniem bitcoina jako oficjalnego środka płatniczego. Wiąże się z tym spore ryzyko, jakim obarczone są kryptowaluty. W oświadczeniu MFW podkreśla, że niestabilność Bitcoina jest jego największą słabością. Co za tym idzie, wprowadzenie i używanie go jako środka płatniczego pociąga za sobą znaczące ryzyko dla ochrony konsumentów, integralności finansowej i stabilności finansowej. Ponadto, obrót Bitcoinem powoduje również powstanie fiskalnych zobowiązań warunkowych. MFW opowiedział się za zrewidowaniem ustawy o Bitcoinie, na mocy, której stał się oficjalną walutą.
Wydawać się zatem może, że lepszą i bezpieczniejszą opcją byłoby ograniczenie mocy i zakresu funkcjonowania Bitcoina, a także wprowadzenie nowych regulacji prawnych, które stanowiłyby zawężenie prawa. Poza niebezpieczeństwem związanym z niestabilnością kryptowalut, pojawiają się także głosy o ilości energii potrzebnej do ich wydobycia oraz o zagrożeniu związanym z finansowaniem terroryzmu. Zdawać się może, że decyzje Salwadoru muszą być przeanalizowane przez inne rządy na śwecie. Faktyczne wprowadzenie szerszego obrotu Bitcoina powinno iść razem z mechanizmami obronnymi nie tylko dla skarbu państwa, ale także przyszłych inwestycji finansowanych z kryptowalut czy zabezpieczeniami na rzecz portfeli obywateli.
Dr Aleksander Olech – ekspert Portalu i Fundacji Trójmorze, a także Dyrektor Programu Bezpieczeństwa Europejskiego w Instytucie Nowej Europy. Specjalizuje się w tematyce zagrożeń dla bezpieczeństwa międzynarodowego.
[1] Każdy kwalifikujący się obywatel, który pobrał aplikację, otrzymał dotację w wysokości 30 dolarów. Ma to stanowić zachętę do korzystania z e-portfela.