Prezydenci Albanii i Macedonii Północnej oraz Serbii podpisali porozumienie w zakresie pomocy, handlu, rynku pracy i wewnętrznego ruchu międzynarodowego. Inicjatywa ta funkcjonowała dotychczas roboczo pod nazwą „małe Schengen” jednakże będzie pracować jako „Otwarte Bałkany”. Nie przyłączyły się do niej Czarnogóra, Bośnia i Hercegowina oraz Kosowo.
Powstanie inicjatywy „Otwartych Bałkanów” spotyka się z krytyką przede wszystkim w Kosowie. Premier Kosowa Kurti twierdzi, że ta inicjatywa jest „dublowaniem” działań, które i tak są podejmowane w ramach Procesu Berlińskiego. Bośnia i Hercegowina oraz Czarnogóra nie widzą potrzeby włączania się do tego przedsięwzięcia, ponieważ kwestie dotyczące swobodnego handlu oraz swobody podróży reguluje Środkowoeuropejskie Porozumienie o Wolnym Handlu (CEFTA).
Stanowisko Niemiec
11 sierpnia rzecznik niemieckiego rządu zajął stanowisko w sprawie nowej inicjatywy w regionie Bałkanów Zachodnich twierdząc, że każda forma współpracy regionalnej, która nie wyklucza żadnego państwa ze współpracy jest korzystna dla stabilności w tej części Europy. Ta wypowiedź została wykorzystana przez albańskiego premiera Ediego Ramę, który podkreślał, że niemieckie wsparcie dla „Otwartych Bałkanów” było jednoznaczne, wbrew wcześniejszej kampanii informacyjnej w Kosowie i Albanii, jakoby Berlin sprzeciwiał się temu nowemu formatowi współpracy.
Albański polityk podkreślił również, że zgadza się z postulatem niemieckim iż „Otwarte Bałkany” powinny być programem kompleksowym i dostępnym dla wszystkich państw regionu, jednakże państwa, które integrują się w ramach tej inicjatywy, nie mogą czekać na pozostałe państwa regionu.
Rodzaj alternatywy dla pełnego członkostwa w UE?
Kosowo nie chce przystąpić do inicjatywy Otwarte Bałkany głównie ze względów politycznych związanych z nieuznawaniem przez Serbię niepodległości tego państwa. Podziały wewnątrz Bałkanów Zachodnich dotyczące różnych form integracji regionalnej mają również swoje źródło w spowolnieniu procesu integracji europejskiej tego regionu.
Inicjatywy takie jak Proces Berliński czy „Otwarte Bałkany” mogą być odbierane przez społeczeństwa regionu jako pewna alternatywa wobec pełnego członkostwa w Unii Europejskiej. Czarnogóra, która jest państwem najbardziej zaawansowanym w procesie akcesyjnym z UE, nadal nie otrzymała ze strony Brukseli żadnej konkretnej daty przyszłego członkostwa w UE.