Lachert: pomoc Kryscinie Cimanouskiej uwiarygadnia Polskę jako miejsce bezpiecznego schronienia dla prześladowanych Białorusinów

Autor: Jakub Lachert
Podziel się tym wpisem:

Historia Krisciny Cimanouskiej, białoruskiej biegaczki startującej na igrzyskach olimpijskich w Tokio, trafiła do światowych mediów po tym, jak sportowi opiekunowie sportsmenki chcieli ją zmusić do powrotu do kraju. Była to reakcja na publiczne mówienie o zaniedbaniach, które doprowadziły do wyeliminowania trzech białoruskich biegaczek z zawodów.

Kriscina Cimanouska nie godziła się również na zapisanie jej do działu w sztafecie 4×400 m, bo to nie jest jej specjalność. Sprinterka biega na 200 m.

W konsekwencji, ze względu na obawy przed represjami władz białoruskich, które groziły jej po powrocie na Białoruś, biegaczka zdecydowała się ubiegać o azyl polityczny w Europie. W sprawę zaangażował się rząd w Warszawie, zaoferowano schronienie w Ambasadzie RP w Tokio oraz wizę humanitarną, która dała biegaczce azyl w Polsce.

Akcja trzymana w tajemnicy

Cała operacja bezpiecznego przetransportowania Cimanouskiej do Polski pozostawała w tajemnicy. Ostatecznie białoruska biegaczka trafiła do Polski we środę przez Wiedeń. Biorąc pod uwagę uprowadzenie samolotu z Ramanem Pratasiewiczem, kwestia bezpieczeństwa białoruskiej biegaczki wymagała takich środków bezpieczeństwa, które ograniczyłyby ryzyko uprowadzenia samolotu nad terytorium Rosji.

Działania reżimu Łukaszenki, który chciał siłowo sprowadzić Kryscinę Cimanouską do kraju spotkały się ze stanowczym sprzeciwem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który potępił działania działaczy Białoruskiego Komitetu Olimpijskiego i po przeprowadzeniu wewnętrznego dochodzenia odebrał działaczom białoruskim akredytacje.

Determinacja reżimu

Udana akcja zapewnienia Cimanouskiej azylu w Polsce uwiarygodniła Warszawę jako miejsce bezpiecznego schronienia dla prześladowanych obywateli Białorusi. Działania te spotkają się jednak z retorsjami reżimu białoruskiego, który może np. uruchomić nowy szlak przerzutu nielegalnych migrantów przez Polskę.

Obecne działania Mińska nastawione są na zastraszenie całości społeczeństwa białoruskiego, a wszelka krytyka poczynań władz spotyka się ze zdecydowaną reakcją. Przypadek Krysciny Cimanouskiej jest pewnym precedensem w „pozimnowojennej” Europie. Reżim Łukaszenki jest zdeterminowany w ujarzmieniu wszelkich form sprzeciwu wobec władzy, nawet na tak neutralnym światopoglądowo polu jak sport.

Stanowisko Warszawy wobec prześladowanych obywateli Białorusi daje nadzieję, że będą oni odczuwali wsparcie Zachodu w przypadkach ich heroicznego sprzeciwu wobec władz w Mińsku.

Fot. Tymon Markowski/MSZ

Skip to content