Aż na trzy miesiące Łotysze przedłużyli stan wyjątkowy, obowiązujący na terenie kraju, w związku z działaniami hybrydowymi prowadzonymi przez Białoruś.
Pod wpływem zmagania się z ciągłym napływem nielegalnych migrantów, Łotwa przedłużyła stan wyjątkowy na granicy z Białorusią do 10 lutego 2022 roku. Taka uchwała została podjęta na posiedzeniu rządu Łotwy we wtorek 19 października.
System awaryjny będzie działał w czterech gminach przygranicznych na południowym wschodzie i południu tego niewielkiego kraju bałtyckiego, zamieszkałego przez 1,9 mln ludzi. Jednocześnie służby graniczne zachowają uprawnienia do wydalania nielegalnych imigrantów przybywających z Białorusi.
Rząd pierwotnie przyjął prawo o stanie wyjątkowym już 11 sierpnia br. Łotwa wprowadziła działania ostrożnościowe w związku z kryzysem na granicy z Białorusią. Początkowo miał obowiązywać jedynie przez trzy miesiące, ale będzie funkcjonował co najmniej pół roku.
Według łotewskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych od tego czasu zatrzymano jednak blisko 1800 osób próbujących nielegalnie przekroczyć łotewską granicę z Białorusi. To bardzo dużo na tak niewielki kraj jakim jest Łotwa.
Wojna hybrydowa Łukaszenki
Reżim Łukaszenki próbuję prowadzić działania destabilizacyjne wśród krajów ościennych. Dlatego Łotwa, podobnie jak Litwa i Polska, borykające się z tymi samymi problemami, postanowiła wybudować wzdłuż granicy ogrodzenie o długości kilkuset kilometrów. Do tej pory zainstalowano ogrodzenia z drutu kolczastego, jako środek tymczasowy uszczelniający granicę.