Morze Czarne jako rejon rywalizacji geopolitycznej – raport Chatham House

Podziel się tym wpisem:

Morze Czarne stanowiło jeden z istotnych punktów na geopolitycznej mapie Europy Wschodniej już od czasów średniowiecznych, gdy wzdłuż tych samych szlaków handlowych nawiązywano zarówno handlowe jak i militarne kontakty północnej Europy z Bizancjum. Podobnie było w czasach późniejszych gdy obszar czarnomorski stał się ważnym granicznym terytorium Imperium Osmańskiego a następnie rejonem postępującej rywalizacji turecko-rosyjskiej. Kraje zachodniej części kontynentu również nie traciły tego rejonu z pola widzenia, czego świadectwem jest udział Wielkiej Brytanii i Anglii w Wojnie Krymskiej. Na polskim rynku wydawniczym ukazały się zresztą tłumaczenia ważnych anglojęzycznych książek o historii Morza  Śródziemnego autorstwa Charlesa Kinga czy Neila Aschersona. Obecna wojna, której istotnym elementem jest dążenie Rosji do odepchnięcia Ukrainy od morza i pełna kontrola nad kluczowymi dla światowego handlu zbożem szlakami żeglugowymi, dała tym zainteresowaniom nowy impuls. Świadectwem tego jest wzrostu zainteresowania regionem czarnomorskim jest raport brytyjskiego Chatham House z marca 2024 opracowany przez Galipa Dalaya i Natalie Sabanadze, którego tezy omawiamy poniżej.

Poprzez agresję na Ukrainę Moskwa dąży również do ustanowienia do dominacji na Morzu Czarnym i wywierania wpływu na Bałkany Zachodnie, Kaukaz Południowy, wschodnią część Morza Śródziemnego i Bliski Wschód. Pozwoliłoby to Rosji na kwestionowanie bezpieczeństwa europejskiego z wielu pozycji.

Morze Czarne i wschodnia część Morza Śródziemnego w coraz większym stopniu łączą się w jedną przestrzeń geopolityczną, w której toczy się rywalizacja między regionami i wielkimi mocarstwami.

Geopolityczna rywalizacja na Morzu Czarnym redefiniuje porządek regionalny. Morze Czarne i wschodnia część Morza Śródziemnego w coraz większym stopniu łączą się w jedną przestrzeń geopolityczną, w której toczy się rywalizacja między regionami i wielkimi mocarstwami. Turcja znajduje się pomiędzy tymi dwoma regionami i staje się kluczowym aktorem i potencjalnym beneficjentem zmieniającej się geopolityki.

Patrząc z perspektywy historycznej Morze Czarne ma kluczowe znaczenie dla postrzegania Rosji jako wielkiego mocarstwa. Jej polityka regionalna polega na tworzeniu i wykorzystywaniu słabych punktów poprzez kwestionowanie integralności terytorialnej państw nadbrzeżnych, granie wpływami energetycznymi i handlowymi zakłócanie łączności i zwiększanie obecności wojskowej. W rezultacie Rosja kontroluje dwie trzecie gruzińskiego wybrzeża, zaanektowała Krym i cztery ukraińskie regiony oraz próbuje przejąć kontrolę nad całym ukraińskim wybrzeżem. Rosja wspiera również prorosyjski reżim w separatystycznym regionie Naddniestrza w Mołdawii, aby wywrzeć presję na rząd tego kraju.

Podejmowane przez Rosję próby zdominowania Morza Czarnego nieumyślnie przyczyniły się do stopniowej integracji tego regionu z zachodnim ekosystemem polityki i bezpieczeństwa.

Równocześnie rosyjskie próby zdominowania Morza Czarnego w sposób paradoksalny przyczyniły się do stopniowej integracji regionu z zachodem. Te dwa równoległe procesy doprowadziły do pogłębienia się rozłamu  w regionie. W odpowiedzi na działania Rosji, kraje regionu dążyły do integracji z UE i NATO. Trzy z pięciu państw nadbrzeżnych są już członkami NATO (Turcja – od 1952 r., Bułgaria i Rumunia), a dwa (Gruzja i Ukraina) aspirują do członkostwa. Podobnie, dwa (Bułgaria i Rumunia) są członkami UE, a pozostałe trzy są państwami kandydującymi.

Rumunia i Bułgaria również starały się wzmocnić obecność USA i NATO na swoich terytoriach. W międzyczasie Turcja – pomimo odmowy wpuszczenia okrętów wojennych NATO na Morze Czarne – pogłębia współpracę ze swoimi czarnomorskimi sojusznikami z NATO, Bułgarią i Rumunią, ustanawiając niedawno trójstronną grupę zadaniową ds. środków przeciwminowych. Ma to na celu uczynienie regionu bezpieczniejszym dla żeglugi i umożliwienie Ukrainie eksportu zboża bezpośrednio na rynek międzynarodowy, omijając rosyjską blokadę. Zorganizowana współpraca sojuszników NATO w regionie Morza Czarnego jest również ważnym sygnałem dla Rosji.

Mimo pewnej nieobliczalności bardzo asertywnej polityki Ankary, Turcja i Ukraina są naturalnymi sojusznikami, ponieważ obie strony odrzucają rosyjską dominację na Morzu Czarnym.

Ukraina odgrywa kluczową rolę w tureckiej wizji porządku regionalnego, stanowiąc przeciwwagę dla Rosji. Chociaż Ankara utrzymuje bliskie stosunki z Moskwą, jej relacje z Kijowem mają charakter strategiczny. W szczególności zacieśniła się ich współpraca w przemyśle obronnym.

W konfrontacji z Zachodem Rosja musi odzyskać przewagę na Morzu Czarnym poprzez zwycięstwo militarne w Ukrainie. Jej bezpośrednim celem jest odcięcie Ukrainy od wybrzeża Morza Czarnego, zabezpieczenie połączenia lądowego z Krymem i ustanowienie kontroli nad Odessą. Umożliwiłoby to Rosji zdominowanie handlu morskiego i szlaków energetycznych, podważenie niezależności i państwowości Ukrainy oraz zmniejszenie jej wartości dla Zachodu. Przystąpienie Finlandii i Szwecji do NATO  prawdopodobnie podwoi swoje wysiłki na Morzu Czarnym, aby zrównoważyć straty na Bałtyku.

Aby ograniczyć zdolność Rosji do osiągania swoich celów, Zachód powinien wzmocnić zdolność wojskową Ukrainy do odparcia rosyjskiej agresji. Ukraina przeprowadziła bardzo skuteczną kampanię asymetryczną przeciwko rosyjskiej marynarce wojennej, eliminując około jednej trzeciej rosyjskiej floty czarnomorskiej. Większe zdolności pozwoliłyby Ukrainie na dalsze ograniczenie obecności rosyjskiej marynarki wojennej i zabezpieczenie jej portów dla niezbędnego eksportu. W dłuższej perspektywie Ukraina mogłaby stać się znaczącym graczem regionalnym i niezbędnym filarem powstrzymującym rosyjski ekspansjonizm.

Równolegle do strategii wobec Ukrainy, NATO i UE powinny opracować wspólne podejście do tego regionu, koncentrując się na zwiększaniu odporności społecznej, budowaniu zdolności wojskowych i pogłębianiu współpracy w zakresie bezpieczeństwa między sojusznikami i partnerami NATO w regionie Morza Bałtyckiego. Turcja ma w tym względzie kluczowe znaczenie. Rosja nie była w stanie wzmocnić swojej floty czarnomorskiej ze względu na ścisłe przestrzeganie przez Turcję konwencji z Montreux. Na prośbę Ukrainy, 28 lutego 2022 r. Turcja zamknęła cieśniny Bosfor i Dardanele dla okrętów wojennych, z wyjątkiem tych powracających do macierzystej bazy na Morzu Czarnym. Był to bardzo istotny krok, potencjalnie zakłócający morskie linie logistyczne Moskwy do Syrii i szerszego regionu Morza Śródziemnego.

Podczas gdy Rosja początkowo z zadowoleniem przyjęła stanowisko Turcji, ponieważ ograniczało ono również manewrowość NATO na Morzu Czarnym, jej ciężkie straty morskie przeciwko Ukrainie mogą to zmienić. Ankara powinna oprzeć się potencjalnej presji ze strony Moskwy, by złagodzić egzekwowanie zasady z Montreux.

Dla Rosji Morze Czarne jest odskocznią do innych regionów, nie tylko Bałkanów Zachodnich i wschodniej części Morza Śródziemnego. Aby przeciwdziałać rosyjskiemu rewizjonizmowi, UE i NATO muszą utrzymywać perspektywę akcesji świeżą i wiarygodną dla państw niebędących członkami w tych regionach. Muszą także działać w oparciu o rosnące wzajemne powiązania między Morzem Czarnym a wschodnim regionem Morza Śródziemnego, które wyłaniają się jako jedna przestrzeń ze znacznym nakładaniem się dynamiki bezpieczeństwa.

Wnioski analityków renomowanego brytyjskiego ośrodka powinny być również wskazówką dla polskiej dyplomacji – np. w kwestii wagi relacji z Turcją czy świadomości związków pozornie odległych teatrów strategicznych jak regiony bałtycki i czarnomorski.

Skip to content