NATO odpowiada na rosyjskie działania hybrydowe na Bałtyku [ANALIZA]

Podziel się tym wpisem:

14 stycznia na szczycie państw nadbałtyckich NATO w Helsinkach powołano nową misję ochrony Bałtyku i podmorskiej infrastruktury krytycznej Baltic Sentry (Straż Bałtycka). Dowództwo sił morskich NATO wysłało zaś w środę do Zatoki Fińskiej dwa okręty w ramach nowej misji. W ten sposób państwa nadbałtyckie chcą przeciwdziałać hybrydowym działaniom Rosji w rejonie Morza Bałtyckiego, które po pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainie znacznie przybrały na sile a coraz częściej celem ich ataku są podmorskie kable i infrastruktura krytyczna.

Na szczycie w Helsinkach sekretarz generalny NATO, Mark Rutte ogłosił rozpoczęcie przez NATO nowej misji wojskowej w celu ochrony infrastruktury krytycznej na Bałtyku. „Baltic Sentry” ma wzmocnić obecność wojskową NATO na Morzu Bałtyckim i poprawić zdolność Sojuszu do reagowania na akty destabilizacji.

„Baltic Sentry” będzie angażował szereg środków, w tym fregaty i morskie samoloty patrolowe. Sekretarz Generalny ogłosił również wykorzystanie nowych technologii, w tym niewielkiej floty dronów morskich, i podkreślił, że NATO będzie współpracować z państwami członkowskimi w celu integracji narodowych zasobów nadzoru – wszystko po to, by poprawić zdolność ochrony krytycznej infrastruktury podwodnej i reagowania w razie potrzeby. Misja ochrony Bałtyku będzie koordynowana z Rostoku, gdzie od 24 października ub.r. działa międzynarodowe centrum dowodzenia „Commander Task Force Baltic”.

Jak podał portal NDR, w najbliższym czasie w Rostoku planuje się konferencję z udziałem koncernów zbrojeniowych m.in. po to by omówić kwestie związane z dalszym rozwojem prac nad dronami.

Zdaniem części zachodnich ekspertów większości państw zachodu po upadku żelaznej kurtyny nie przykładało dużej uwagi na ewentualnych zagrożeń na Bałtyku.  Takie tezy padły chociażby w omawianym niedawno na portalu raporcie analityków niemieckich dla Fundacji Friedricha Naumanna. Autorzy raportu podkreślali konieczność wypracowania wspólnego planu ochrony Bałtyku i jego infrastruktury krytycznej przed aktami rosyjskiej dywersji podając jednocześnie rekomendacje, m. in. zaangażowanie do patrolowania Bałtyku również dronów cywilnych.

Kwestia szczególnego narażenia Bałtyku na rosyjskie działania hybrydowe była również kilkukrotnie przywoływana przez klub parlamentarny CDU/CSU w Bundestagu. Przed szczytem w Helsinkach poseł Johann Wadephul specjalizujący się w kwestiach bezpieczeństwa w wywiadzie udzielonym portalowi esut.de stwierdził, że „bezpieczeństwo na Morzu Bałtyckim powinno mieć znaczenie priorytetowe”. Wadephul podkreślił, że w ostatnich miesiącach bezpieczeństwo to stało się coraz bardziej zagrożone a „ataki ukierunkowane na naszą kluczową infrastrukturę krytyczną to tylko jeden z elementów taktyki hybrydowej”. Za wzmocnieniem ochrony Bałtyku opowiedział się też polityk Zielonych, Robin Wagner, przewodniczący niemiecko-ukraińskiej grupy parlamentarnej. Jak powiedział polityk, „Rosja zagraża także naszemu bezpieczeństwu na Morzu Bałtyckim (…) Ataki na naszą infrastrukturę krytyczną są dowodem na rosnącą eskalację Rosji wobec Zachodu a „szczyt NATO w regionie Morza Bałtyckiego jest zdaniem Wagnera „logiczny i pilnie potrzebny”.

W Boże Narodzenie wykryto uszkodzenie podmorskiego kabla energetycznego Estlink2 biegnącego między Finlandią i Estonią. Władze fińskie wszczęły śledztwo w zawiązku z podejrzeniem o sabotaż. Podejrzany o uszkodzenie kabla jest tankowiec Eagle S, który wypłynął z portu w Petersburgu. Finlandia zatrzymała tankowiec i eskortowała go na wody fińskie. Szacuje się, że naprawa uszkodzonego kabla potrwa do końca lipca 2025 r. i będzie kosztować kilkadziesiąt milionów dolarów. Sprawa uszkodzenia Estlink2 to tylko jeden z wielu tzw. incydentów z udziałem rosyjskich, ale też chińskich statków w regionie Bałtyku, które albo zachowują się podejrzanie zatrzymując się z wyłączonym transponderem w miejscach, gdzie przebiegają instalacje infrastruktury krytycznej, albo ich kotwice rzekomo niechcący zahaczają o podmorskie kable uszkadzając je.

Jednym z głównych problemów związanych z bezpieczeństwem na Bałtyku są regularne rejsy tzw. rosyjskiej floty cieni, czyli tankowców transportujących rosyjską ropę.

Jak informuje tygodnik „Der Spiegel”, „Flota cieni skutecznie omija sankcje: cena na rynku światowym za objętą sankcjami rosyjską ropę znacznie przekracza 60 dolarów. Według rosyjskiego dokumentu rządowego z września 2024 r., cytowanego przez agencję Reutera, Kreml spodziewał się eksportu ropy naftowej na poziomie 239,9 mln ton w 2024 r. – przy średniej cenie 70 dolarów za baryłkę. Daje to przychody w wysokości prawie 125 miliardów dolarów rocznie. Według Departamentu Obrony USA jest to nieco więcej niż Rosja wydała na roczną wojnę na Ukrainie w latach 2022-2024.”

W styczniu 2023 r. renowomowany think-tank „Stiftung Wissenschaft und Politik“ opublikował na swojej stronie raport „Die »Zeitenwende« im Kontext von kritischer maritimer Infrastruktur, Eskalationsgefahren und deutschem Führungswillen“ ( Zeitenwende w kontekście krytycznej infrastruktury morskiej, zagrożenie eskalacją i niemiecka wola do przewodnictwa”) autorstwa Görana Swisteka i Michaela Paula.

Jak pisali wtedy autorzy analizy kreśląc „porządek na Bałtyku” w czasie zimnej wojny:

„W czasie konfliktu Wschód-Zachód Morze Bałtyckie było określane przez Układ Warszawski mianem Morza Pokoju. W swojej własnej interpretacji opis ten zawierał twierdzenie o „mare clausum”, które geopolitycznie opierało się na Morzu Bałtyckim jako morzu, z którego wywodzi się radziecka potęga morska. De facto Morze Bałtyckie było podzielone na obszar kontrolowany przez Układ Warszawski na wschód od wyspy Fehmarn i obszar kontrolowany przez NATO na zachód od Fehmarn do cieśniny Skagerrak. Dania, Republika Federalna Niemiec i Norwegia zapewniły sobie dostęp do Morza Bałtyckiego. Ponadto dwa państwa niezaangażowane – Szwecja i Finlandia – stanowiły obszar na Morzu Bałtyckim, który miał geostrategiczne znaczenie dla kontroli głównych morskich linii komunikacyjnych na obszarze zdominowanym przez Układ Warszawski. W związku z tym mogła stać się celem sowieckiej agresji, ale nie została wyraźnie uwzględniona w planach obronnych NATO. Jednak ze względu na doświadczenia ze Związkiem Radzieckim oba państwa na wczesnym etapie stworzyły silne siły zbrojne, kierując się koncepcjami mobilizacji narodowej i zapewnienia bezpieczeństwa całemu społeczeństwu w celu zapewnienia odstraszania i odporności. Obszar geograficzny wschodniej części Morza Bałtyckiego, graniczący ze Szwecją i Finlandią, stanowił wojskowo-strategiczną bramę do posuwania się za żelazną kurtyną konfliktu Wschód-Zachód w przypadku konfrontacji militarnej”.

I dalej:

„Podzielone Niemcy, a co za tym idzie także sąsiadujące z nim Morze Bałtyckie, były z kolei potencjalną linią frontu eskalacji militarnej między Układem Warszawskim a NATO. Na Morzu Bałtyckim Związek Radziecki wraz z Polską i NRD miał liczebną dominację morską ze swoimi okrętami podwodnymi, niszczycielami, korwetami, szybkimi łodziami patrolowymi, środkami desantowymi i stawiaczami min. Siły morskie NATO koncentrowały się na zamykaniu i kontrolowaniu dostępu do Morza Bałtyckiego do Cieśnin Duńskich, tj. do Sund oraz Małego i Wielkiego Bełtu. Na Morzu Bałtyckim sojusz posiadał około 50 motorówek rakietowych, tyle samo trałowców i ­­minowców, 28 mniejszych konwencjonalnych okrętów podwodnych, liczne baterie nadbrzeżne oraz około 100 samolotów bojowych specjalizujących się w wojnie morskiej. NATO uważało, że w razie konfliktu z trudem może przeciwstawić się przewadze Układu Warszawskiego. W związku z tym w pierwszych dniach ewentualnego konfliktu spodziewano się sowieckiej okupacji dużych części terytorium Danii, południowej Norwegii i północnych Niemiec. Z sowieckiego punktu widzenia głównym strategicznym wąskim gardłem był obszar w południowej Norwegii i wokół niej. Przebiegały tam morskie linie komunikacyjne do rejonów działania i działań jednostek strategicznych Układu Warszawskiego, a także wejścia rosyjskich okrętów i okrętów podwodnych Floty Bałtyckiej i Floty Północnej na Atlantyk Północny, Morze Północne i Morze Bałtyckie. W tym obszarze obawiano się interwencji NATO na rosyjskich liniach morskich”.

Po tym wprowadzeniu autorzy analizy SWP, przeszli do definiowania aktualnych problemów na Bałtyku, wśród których istotne miejsce zajęło zagrożenie dla infrastruktury krytycznej i sformułowali postulat „Zeitenwende dla bezpieczeństwa morskiego” nawiązując do słynnego już programu kanclerza Scholza ogłoszonego dwa dni po tym jak Rosja dokonała pełnoskalowej napaści na Ukrainę. W tekście jednak obok zagrożeń hybrydowych na morzu uwzględniono też inne pola ryzyka, które od 22 lutego 2022 r. społeczeństwa europejskie mogły poznać w całej rozciągłości.

Jak zauważają autorzy:

„Jeszcze przed rosyjską napaścią na Ukrainę nastąpił również wzrost działań, które trudno przyporządkować. Należą do nich m.in. wpływanie na grupy i opinie w przestrzeni informacyjnej, wykorzystanie dronów wzdłuż krytycznej infrastruktury wojskowej i morskiej (…) próby osłabienia europejskiego bezpieczeństwa energetycznego, a tym samym zaniepokojenia ludności. Obecnie jest jasne, że bezpieczeństwo energetyczne, polityka gospodarcza, działania cybernetyczne i informacyjne są coraz bardziej powiązane z bezpieczeństwem narodowym i wojskowym.

Głównym celem psychologicznym takich działań jest zastraszenie, zaniepokojenie, a nawet destabilizacja społeczeństw Europy Zachodniej. Przykładem może być niszczenie norweskich podwodnych  czujników, loty dronów nad szwedzkimi elektrowniami jądrowymi, norweskimi obiektami wojskowymi i infrastrukturą energetyczną, a także niemieckimi poligonami wojskowymi, czy sabotaż Nord Stream 1 i 2.

Ataki na te dwa rurociągi pokazały, jak wrażliwe są tamtejsze obszary morskie i infrastruktura krytyczna. Nie dało to jednak impulsu do ściślejszej współpracy między partnerami i sojusznikami w regionie Morza Bałtyckiego.”

Analiza sprzed dwóch lat jest aktualna i dziś. Pytanie tylko, czy nie można było przyspieszyć działań zaradczych wobec wielopoziomowej wojny hybrydowej, która jak widać działa od sfery informacyjnej po podmorskie kable. Link do analizy SWP: https://www.swp-berlin.org/10.18449/2023A06/

Skip to content