Źródło Skynews.com
Szokujące doniesienia niemieckich mediów, które podważają lojalność Berlina wobec Unii Europejskiej i NATO. Niemieckie firmy dostarczają technologii wojskowe armiom Chin i Rosji, które są na celowniku Brukseli i Waszyngtonu – piszą redakcje Deutsche Welle i Tagesschau.
Chodzi głównie o silniki napędowe. Kilka typów okrętów chińskiej marynarki wojennej jest napędzanych silnikami, które zostały opracowane lub zbudowane przez niemieckich producentów, dowodzi śledztwo przeprowadzone przez publiczną stację ARD i gazetę Welt am Sonntag.
Jak wynika z raportu, dwie zaangażowane firmy to MTU w Friedrichshafen i francuska filia koncernu Volkswagen, MAN. Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem w Sztokholmie (SIPRI) twierdzi, że MTU było stałym dostawcą silników do niszczycieli rakietowych klasy Luyang III za pośrednictwem licencjonowanego zakładu produkcyjnego w Chinach co najmniej do 2020 roku.
Ponadto MTU dostarczyło silniki, które były używane w chińskich okrętach podwodnych klasy Song. Z kolei francuska filia MAN informowała o dostawie silników PA6 produkowanych dla nowej generacji fregat na licencji w Chinach. Te praktyki spotkały się z oburzeniem niemieckiej opinii publicznej.
Ale to nie wszystko. Dziennikarze od trzech lat badają broń używaną na wschodzie Ukrainy i silniki z niemieckiej produkcji znaleźli w rosyjskich dronach, które latały również do krajów UE – nad Polską i nad Litwą!
Wykryto, że podzespoły takie jak kamery i silniki używane w rosyjskich dronach często pochodzą z innych krajów, w tym z Niemiec. Dotyczy to drona rozpoznawczego, który został oznaczony numerem 2166. Ukraińskie siły zbrojne zestrzeliły taki model w lutym 2017 roku. Eksperci znaleźli tam jednocylindrowy silnik 3W-55i, wyprodukowany przez niemiecką firmę 3W-Modellmotoren Weinhold GmbH z siedzibą w Hanau w Hesji – donosi Deutsche Welle.
Niemieckie drony wykorzystywane przeciwko państwom NATO
Co szokuje najbardziej, drony te były używane przez Rosjan nie tylko nad terytorium Ukrainy, ale także na terenie Polski i Litwy. „Władze litewskie przechwyciły drona o numerze 2207 w 2016 r., o czym poinformowała Jednostka Bezpieczeństwa Państwowego w Wilnie z 2019 r.” – czytamy w tekście.
Dron „spenetrował litewską przestrzeń powietrzną w pobliżu Łotwy i Białorusi, poleciał do Polski i rozbił się na północno-wschodniej Litwie. Eksperci zbadali drona w maju tego roku i stwierdzili, że model odpowiada numerowi 2166 z wyjątkiem jednego komponentu. Jednak numer seryjny na silniku został usunięty. Może to oznaczać, że rosyjskie drony z silnikami wyprodukowanymi w Niemczech były wykorzystywane do lotów szpiegowskich w UE” – pisze DW.