Rosja chce pomóc UE rozwiązać kryzys migracyjny

Autor: Dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Źródło: www.europarl.europa.eu

Rosjanie, podobnie jak wcześniej Turcy, chcą pomóc Unii Europejskie zakończyć kryzys migracyjny na wschodniej granicy, do którego sami się przyczynili.

W maju 2016 r. Turcja otrzymała od UE aż 6 mld euro w dwóch transzach, w ramach instrumentu pomocy migrantom. W zamian za środki, Ankara zobowiązała się do utrzymania na swoim terytorium uchodźców z Bliskiego Wschodu. Teraz na podobne rozwiązanie prawdopodobnie liczy Rosja, choć jest nieprawdopodobne, aby Moskwa rzeczywiście zaangażowała się w pomoc migrantom, w odróżnieniu od Turcji.

Rosyjską gotowość do odegrania roli Turcji w konflikcie na granicy białorusko-łotewsko-litewsko-polskiej wyraził minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Szef rosyjskiego MSZ zasugerował, że Bruksela mogłaby pomóc Mińskowi w taki sam sposób, jak kiedyś pomagała Turcji radzić sobie z przepływami uchodźców.

„Kraje, z których ci uchodźcy przyjeżdżają do Unii Europejskiej, powinny być tak samo postrzegane i podejście do nich powinno być takie same. Wczoraj na niektórych dyskusjach z politologami mówiono: dlaczego, skoro przybyli z Turcji, UE przyznała im fundusze na pobyt na terytorium Republiki Tureckiej. Dlaczego nie można pomóc również Białorusinom? – dziwił się Ławrow cytowany przez agencję RIA Nowosti.

Rosyjski udział w operacji „Śluza”

Ławrow idzie jeszcze dalej, sugerując, że unijne pieniądze na pomoc uchodźcom mogłaby przejąć Moskwa. Operacja „Śluza” jest przecież wspólną akcją Rosji i Białorusi, której centrum sterowania leży na Kremlu. Środki na zatrzymanie tej operacji powinny być kierowane pośrednio do Moskwy – można wysnuć ze stanowiska rosyjskiego MSZ.

Kreml oficjalnie ubolewa nad losem uchodźców na granicy. Jednak służby wywiadowcze Litwy, Łotwy i Polski dowiodły, że to Rosja stoi za przerzutem wielu grup uchodźczych. Moskwa i Mińsk solidarnie stoją za wywołaniem kryzysu migracyjnego. Upominanie się o pieniądze na jego rozwiązanie jest żądaniem łapówki za zakończenie procederu przemytu ludzi. Trudno o bardziej niemoralną postawę w polityce międzynarodowej.

Rosyjska propaganda mówi jednak co innego. „Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko zaznaczył, że Mińsk nie będzie już powstrzymywał napływu nielegalnych migrantów do krajów UE. Z powodu sankcji Zachodu nie ma „ani pieniędzy, ani środków”. Straż graniczna Białorusi wielokrotnie przypominała o przymusowym wydalaniu migrantów przez Litwę, Polskę i Łotwę na terytorium Białorusi” – pisze RIA Nowosti.

Skip to content